Artykuły

Twarze teatru XXI wieku

Coraz mniej okazji, by stwierdzić, że teatr aktorem stoi, bo też iluż reżyserów tworzy spektakl z myślą o aktorach... A propos aktorów. TVP Kraków wznowiła cykl Krzysztofa Miklaszewskiego "Twarze teatru", przywołujący gwiazdy sceny z lat ich teatralnej młodości. I jakkolwiek by cieszyć się z tej powtórki, trudno nie wyrazić zdumienia, oburzenia zgoła, że obecnie publiczna TV ma aktorów w pogardzie - pisze Wacław Krupinski.

Takie chwile się zapamiętuje. Trzeba podejść do człowieka, wyciągnąć dłoń, i patrząc mu w oczy powiedzieć: Dobry wieczór, nazywam się Wacław Krupiński... I szybko wyrzucić z siebie kolejne zdanie. Szybko, by słowa aktora -: A to pan... nałożyły się na moje: Chciałem Panu bardzo pogratulować tej roli. Oglądalem z podziwem. A wszak nie tak dawno tegoż aktora, Łukasza Rybarskiego, odmawiając mu nawet nazwiska, potraktowałem w tej rubryczce bynajmniej nie pobłażliwie. A tu spotykamy się przy okazji, było nie było, "Zemsty".

"Zemsty" wyreżyserowanej w STU przez Krzysztofa Jasińskiego, w której tenże Rybarski jako Papkin mnie zachwycił. Finezyjnie poprowadzona rola, subtelne aktorstwo, powściągliwe, gdy trzeba, pełne fantazji, ale nie farsowej brawury... To butny chwalipięta, to szczerze przerażony tchórz, to złotousty zalotnik, to znów zalękniony groteskowy człowieczek. Rozpięty między megalomańską pozą a poczuciem własnego nędznego położenia Papkin Rybarskiego mami i zwodzi świat, a przecież - siebie. Komiczny, ale i tragiczny. Bardziej godny współczucia niż potępienia.

Zagrać jedną z najsłynniejszych postaci polskiej komedii - po Zelwerowiczu, Solskim, Woszczerowiczu, Fijewskim, Pokorze, Łomnickim czy Radziwiłowiczu i odnaleźć własny ton.,. Moje chapeau bas! Tylko czy uda się Łukaszowi Rybarskiemu w tym szlachetnym aktorskim kostiumie pozostać, gdy życie wskaże inne sposoby "wyrywania grosza"? Swoją drogą, w "Zemście" Danuta Ogonowska zaprojektowała stroje tak wspaniałe, że grać w nich byle jak by się nie godziło. I też Rybotycka, Oberc, Gnatowski, Róg, Młynarczyk, Muła - grają! A scena, gdy przy jednym stole piszą Papkin (testament) i Dyndalski (list Cześnika), co jest inscenizacyjnym zabiegiem Jasińskiego, przejdzie pewnie do historii "Zemsty". Aż miło było potem napić się "Jasia Wędrowniczka" na bankiecie, który zafundował sponsor spektaklu.

Niestety, coraz mniej okazji, by stwierdzić, że teatr aktorem stoi, bo też iluż reżyserów tworzy spektakl z myślą o aktorach... W PWST wspominano patrona tej uczelni Ludwika Solskiego w 150. rocznicę jego urodzin. Toż był aktor! Geniusz talentu, mistrz transformacji i zarazem fenomen żywotności, który dożył setki na scenie. Spotkanie z udziałem m.in. aktorów pamiętających Starego Wiarusa - Marty Stebnickiej i Mariana Cebulskiego oraz wybitnego znawcy biografii Solskiego prof. Jacka Popiela oczywiście skrzyło anegdotami. Jak to na przykład ponad 90-letni aktor, charakteryzując się przed spektaklem, gęsto nakładał na twarz puder, a pytany czemu, reagował: Przecież gram starego!

A jakaż urocza jest inna opowieść. Ostatni jubileusz. Mistrz blisko 100-letni obchodzi 80-lecie pracy na scenie. Halina Kwiatkowska, mająca za zadanie zebrać zamówienie na zdjęcia z uroczystości, słyszy od Solskiego: Kupię, kupię, przecież muszę mieć po was pamiątkę.

A przecież wiedział, że nie jest nieśmiertelny. Jak mówił prof. Popiel, gdy władze krakowskiej Szkoły Teatralnej poprosiły Solskiego, by u decydentów Krakowa wyjednał większą siedzibę dla uczelni (było wiadomo, że władza Mistrzowi nie odmówi), ten postawił warunek: załatwię, ale kilka dni po mojej śmierci PWST ma nosić moje imię. I tak też się stało.

A propos aktorów. TVP Kraków wznowiła cykl Krzysztofa Miklaszewskiego "Twarze teatru", przywołujący gwiazdy sceny z lat ich teatralnej młodości. I jakkolwiek by cieszyć się z tej powtórki, trudno nie wyrazić zdumienia, oburzenia zgoła, że obecnie publiczna TV ma aktorów w pogardzie. Czyż np. Dominika Bednarczyk, Anna Radwan, Ewa Kaim, Radek Krzyżowski, Krzysztof Zawadzki nie zasługują, by rejestrować ich bieżące dokonania?! Czyż do niegdysiejszych ról Jerzego Nowaka nie należałoby dokręcić tego, co aktor ów robi obecnie, mając 80 lat!? Retoryczne to pytania. TVP nadto wiele pieniędzy marnuje, by mogła tłumaczyć, że nie ma na "Twarze teatru XXI wieku". Tylko czy jej władzom w ogóle zależy na zachowaniu twarzy własnej

Na zdjęciu: Anna Oberc (Klara) Łukasz Rybarski (Papkin) w Zemście w Teatrze STU

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji