List z teatru
Uśmiałem się we wtorek do rozpuku słuchając świetnych dowcipów Gombrowicza w "Iwonie księżniczce Burgunda" w Teatrze Dramatycznym. Uśmiałem się z siebie, że byłem tak naiwny i poszedłem do teatru w okresie gryp, katarów i kaszlu. Słyszałem bowiem tylko piąte przez dziesiąte - a sam pan przyzna, panie Redaktorze, iż przy tekście Gombrowicza to za mało.
W związku z tym dedykuję kaszlącym, siąpiącym, siurpiącym i ciamkającym się w grypie ten list z prośbą o wzięcie pod rozwagę.