Artykuły

Kraków. Boski CZAT z Grzegorzem Jarzyną

Kolejnym gościem CZATerii portalu Interia.pl, podczas festiwalu Boska Komedia był Grzegorz Jarzyna - reżyser, dyrektor naczelny i artystyczny TR Warszawa

Grzegorz Jarzyna: Witam serdecznie.

józek789: Czym jest dla Pana udział w Festiwalu???

Grzegorz Jarzyna: Powrotem do Krakowa.

andre100l: Witaj Grzegorzu! Czy Kraków jest dla Ciebie już tylko miłym wspomnieniem??

Grzegorz Jarzyna: To jest takie re born of Kraków. Jest to drugi nawrót, mam tu przyjaciół szkolnych łącznie z profesorami.

jkjnbrtrtv: Czy przyjaźnie z czasów studiów przetrwały próbę czasu?

Grzegorz Jarzyna: Właśnie znów nabierają nowej fazy. Cieszę się ze spotkania z prof. Mrozem z którym podróżowaliśmy wcześniej. Spotykam się z kolegami z akademika z Akademii Rolniczej. Jest to miłe, w takim krakowskim rytmie mam wrażenie, że w ciągu tylu lat nic się nie zmieniło w naszych relacjach.

siedzewrobocie: nie chciałby Pan wrócić do Krakowa na dłużej? i zrobić czewgoś równie kontrowersyjnego jak "Iwona"?

Grzegorz Jarzyna: Ciągle mam problem z tym spektaklem. Mam wrażenie, że to był taki klasyczny spektakl. Z powrotem może być ciężko, ponieważ jestem odpowiedzialny za teatr w Warszawie. Myślę, że gdybym się rozstał z Warszawą to pierwszym kierunkiem byłby Kraków.

jkjnbrtrtv: Kraków-Warszawa, do którego z tych miast powraca pan z sentymentem?

Grzegorz Jarzyna: Sentymenty, marzenia, przyjaźnie, życie kulturalne bardziej mi się kojarzy z Krakowem. Warszaw kojarzy mi się z ambicjami, z pracą z realizacją idei. Kraków jest dla mnie bardziej miejscem ideotwórczym, Warszawa raczej z realizacją.

jkjnbrtrtv: Co sprawiło, ze zdecydował się Pan objąc funkcje dyrektora tearu rozmairości w warszawie?

Grzegorz Jarzyna: Robiłem tam "Bzika Tropikalnego" i dwa lata po premierze zaproponowano mi stanowisko dyrektora artystycznego i to spowodowało że zostałem w Warszawie. W momencie kiedy robiłem "Iwonę" byłem na etacie w Teatrze Starym, została wówczas wyrzucona Krystyna Meissner razem z innymi dyrektorami. W momencie kiedy straciłem etat i perspektywy dostałem propozycję objęcia posadę dyrektora artystycznego i to trwa do dziś.

jkjnbrtrtv: Wielokrotnie miałem wrażenie, ze kino i teatr przenikaja sie w panskich spektaklach.Nie myslał Pan o filmie??

Grzegorz Jarzyna: Oj ciągle o tym myślę. Jest to moje krakowskie marzenie. Jeszcze od czasów kina Mikro w Krakowie marzę aby zrobić film, jednak realia związane z teatrem przeszkadzają w zrobieniu filmu. Musiałbym podjąć decyzję, aby wyłączyć się na jakiś czas z teatru. Daję sobie jakiś czas na zrobienie tego. Póki co męczę teatr .Też są niezłe efekty i miłe jest to, że wiele osób mówi że widzi kino w teatrze.

siedzewrobocie: Skąd pomysł na adaptację filmu Pasoliniego? nie obawiał się Pan, ze jest on dziś zbyt anachroniczny?

Grzegorz Jarzyna: Nie. Mam takie poczucie, że Pasolini jest wręcz proroczy. Zrobił film "La rabbia" - lata 50te, początek telewizji we Włoszech. On wówczas już mówił że telewizja będzie zakałą XX wieku. Był jednym z pierwszą osobą , która mówiła o zakłamaniu demokracji. Był jednym z pierwszych artystów, który mówił o zatraceniu pierwotnych relacji międzyludzkich.

jkjnbrtrtv: Czy twórczosc Gombrowicza ukształtowała Panski kunszt?

Grzegorz Jarzyna: Tak. Zdecydowanie tak. Wielki pisarz, bardzo wymagający, wyzywający partner dla reżysera. Praktycznie do końca pracy, otwierały się nowe warstwy w jego twórczości. Był pisarzem maskującym się, dlatego praca nad nim, zawsze przynosiła pewne odkrycia, nowe pokłady.

18-mateo-19: obejrzalem Pana Teoremat, ktory bardzo mi sie spodobal, zwlaszcza Jan Englert swietnie zagral. Jak Pan wpadl na pomysl wystawienia Pasoliniego, gdzie sie Pan zetknal z jego tworczoscia??

Grzegorz Jarzyna: Kino Mikro około 1989 rok był przegląd jego filmów w tym kinie. Później zamieszkałem w okolicy kina Mikro i byłem bardzo częstym gościem tam. Po latach wydaje mi się, że wszystkie wielkie filmy zobaczyłem właśnie w tym kinie. Człowiek po latach jest bardziej chłonny i te wcześniejsze filmy bardziej go inspirują.

kuretki96: Jak ocenia Pan twórczosc młodych artstów, przykładowo Doroty masłowskiej??

Grzegorz Jarzyna: Ona jest młoda wiekiem, ale to co pisze, wcale nie jest młode. Przemyślane i ugruntowane poglądy wyraża w swoich utworach .Byłem zaskoczony diagnozą środowiska i generalnie społeczności. Masłowska dla nas tym kim dla Austriaków był Thomas Bernhard.

ginsberggg: A czy Planuje Pan zajęcie się twórczością polskich pisarzy pokroju Hłasko? Filmowe próby adaptacji jego twórczości wypadały świetnie

Grzegorz Jarzyna: W tym roku zacząłem czytać i wybierać teksty z "Pięknych dwudziestoletnich". Obecnie zostawiłem to na boku.

18-mateo-19: czy Pan ma cos w rodzaju planu teatralnego dla siebie i dla TR na np. najblizszych 5 lat, czy to sie rodzi na biezaco?

Grzegorz Jarzyna: Niekiedy jest tak, że są pewne projekty o których myślimy w perspektywie 5 lat a niekiedy nie wiemy co będziemy robili za rok. Ponieważ zajmujemy się teatrem współczesnym zostawiamy pewne luki, aby zaprosić młodego reżysera. Myślę tu o zjawiskach kulturotwórczych.

kiełbasa1234: Czy w młodych reżyserach widzi Pan kogoś, kto mógłby zrobić olśniewającą karierę??

Grzegorz Jarzyna: Ja się przyglądam. Dzisiaj idę na Basię Wysocką i Rychcika. Wiem, że młodzi reżyserzy mają dużą szansę, ponieważ są to bardzo dobre czasy na debiuty. Rynek jest nastawiony na młodych reżyserów, nie widzę dla nich barier. Jest ich więcej niż kiedyś, a więc i konkurencja jest większa.

mcsda: Co pan sadzi o sytuacjim Romana Polanskiego? Czy sytacja w jakiej sie teraz znalazl moze go przekreslic jako rezysera?

Grzegorz Jarzyna: Myślę, że nie. Nigdy. Mam prywatną opinię, że Polański jest dla mnie takim współczesnym Oscarem Wilde.

aneta811020: Jak Pan sądzi w jaką stronę idzie polski teatr, czy ponowna eksploatacja starych tekstów, czy szukanie nowych, jak się ma dramat do tego wszystkiego?

Grzegorz Jarzyna: Polski teatr idzie bardzo szeroką ławą i klasyka i nowe teksty i teatr otwarte są na eksperymenty ,mieszanie gatunków. Polski teatr jest bardzo szeroko otwarty we wszystkich kierunkach.

kiełbasa1234: Czym dla Pana jest uczestnictwo w Konkursie Boskiej Komedii? Czy zależu Panu na wygraniu, czy może jest to tylko okazja do pokazania się?

Grzegorz Jarzyna: Jestem zaszczycony tym, że mogę pokazać tu swoje spektakle, ponieważ ostatni raz kiedy tu pokazywałem spektakl było 6 lat temu. Jest to ważny moment w moim rozwoju. Co do konkursu powiem szczerze, gdybym wygrał, to bym się ucieszył. Jednak mam świadomość, że jest dużo wybitnych osób więc nie poczuję się obrażony na Kraków, jeśli nie wygram, ponieważ to co jest tu pokazywane to jest to wielki teatr.

bORVELL: Czy powiedziałby Pan Krystianowi Lupie, ze dorota masłowska jest dla Nas jak Thomas Bernhard dla Austryiaków ?

Grzegorz Jarzyna: Oj zastanowiłbym się . Mogę spróbować. Ciekaw jestem co on z tym zrobi. Tym bardziej, że on widział jej spektakl.

wkurzonyhippo89: Czym jest dla Pana obcowanie ze sztuką?? czy jest to pewnego rodzaju narkotyk, którego jeden raz się spróbuje wciaga jeszcze bardziej?

Grzegorz Jarzyna: Trudno sobie wyobrazić moje życie bez sztuki. Jest to pewnego rodzaju uzależnienie tak jak z narkotykiem, ciągle się czuje niedosyt. Te dawki, które służyły uniesieniom, są niewystarczające potrzeba ich coraz więcej i więcej.

a-thomek: Czy zdaje Pan sobie sprawe z wplywu na ludzi jaki Pan ma, jaki ma Panski teatr? Ja sam otworzylem sie na teatr w ogole dzieki pana Magnetyzmowi. Wczesniej zwykle sie nudzilem na kolejnych spektaklach.

Grzegorz Jarzyna: Strasznie miło, jak słyszę takie coś, ale nie mam takiej świadomości. Mam świadomość, kiedy ktoś mi bezpośrednio mówi coś takiego. A tak niestety, ale nie mam.

nbyrtnyt: Czy jest Pan bezwzgledny dla aktorów???

Grzegorz Jarzyna: Bezwzględny? W pewnym sensie tak, ale z drugiej strony po latach pracy otaczam się aktorami, którzy są bardzo zdyscyplinowani i bardzo poważnie - bezwzględnie - traktują swoją pracę i są na niej skupieni. Jest to taka współpraca na zasadzie wzajemnej mobilizacji. Czasem to ja nakręcam aktorów, czasem to oni nakręcają mnie, dodają mi dużo energii. Jeśli pod bezwzględnością ukrywa się intensywność pracy i dyscyplina to nasz zespół jest bezwzględny.

kabs: Przy okazji DIALOGU, mówiono o narkotyku wojny, w kontekście Pana spektaklu na podstawie prozy Masłowskiej. Czy rzeczywiście jest tak, że polski teatr nie może uwolnić się od tematu wojny i transformacji ustrojowej?

Grzegorz Jarzyna: Mam poczucie, że społeczeństwo polskie się nie może uwolnić, ponieważ nigdy dogłębnie tego tematu nie strawiło, ponieważ jest duża mitomania na ten temat. To samo dotyczy transformacji. Mitomania polega na tym, że przyjęliśmy wzorce, schematy, postępowania, style bez namysłu, że przyszły one z kultury zachodniej. Mam poczucie, że jakieś 5 lat temu rozpoczął się taki proces "namacalny" powtarzalności, jeśli chodzi o nowe rozwiązania w sztuce polskiej. Dzięki takim autorom jak Masłowska, mam nadzieję, że ten balans będzie się wyrównywał.

Vectra_28: Co z młodymi ludźmi teatru ? W dzisiejszych czasach trudno się komukolwiek wybić. Ostatsnio oglądałam premierę DWUNASTU GNIEWNYCH LuDZI w TR Był to dyplom PWST we Wrocławiu. Czy ci młodzi ludzie zagoszczął już na stałe w TR ?

Grzegorz Jarzyna: Nie. To by było niemoralne, gdyby w ten sposób dostali się do teatru. To było pewne otwarcie i danie im platformy do dalszych działań. Traktuje to jako zastrzyk energetyczny, ponieważ będą potrzebowali dużo energii i wiary aby stać się prawdziwymi aktorami. Z resztą jest to fajny, młody zespół.

siedzewrobocie: jak "Między nami..." jest odbierane za granicą? czy kontekst polskiej historii jest zrozumiały dla wszystkich?

Grzegorz Jarzyna: Do tej pory zagraliśmy tylko w Berlinie. W marcu pojedziemy do Moskwy. W Berlinie tekst był zrozumiały - był to spektakl "Między nami dobrze jest". To co było miłe na tych pokazach, to to, że Niemcy bardziej się śmiali z sytuacji, które dotyczyły ich samych, mają poczucie humoru na swój temat. Obserwuje przyjęcie tego spektaklu w Polsce i coraz więcej ludzi jest skłonnych do śmiechu z tych sytuacji a więc utwór ten jest coraz powszechniej akceptowany.

andre100l: Kiedy zobaczymy sztuke napisana i wystawiona przez Grzegorza Jarzyne??

Grzegorz Jarzyna: 27 lutego w Essen "Areteia".

kabs: Panie Grzegorzu, proszę opowiedzieć coś o "Aretei", którą przygotowuje Pan w Essen.

Grzegorz Jarzyna: Napisałem taką scenę dialogową pomiędzy Hermesem a psem. Jak się pisze to się nie myśli jak to reżyser wystawi. Teraz nie wiem jak to wystawić - jak to zrobić? Aby sobie ułatwić sprawę, na rolę Hermesa poprosiłem Janka Peszka i mam nadzieję, że razem ze mną uniesie ten ciężar.

kabs: Czy Areteia przyjedzie do Polski? Zróbcie tournee! Wrocław czeka!\

Grzegorz Jarzyna: Trudno mi powiedzieć, bo nie stać nas na ściągnięcie takiego przedstawienia a więc w grę wchodzą tylko festiwale. Jeśli ktoś nas zaprosi to na pewno przyjedziemy.

karolinaba: Czy planowane jest wydanie którychś z Pańskich spektakli na dvd?

Grzegorz Jarzyna: Nie chcą mnie ostatnio wydawać na DVD. Jest przygotowany "Makbet", są wstępne plany do "Między nami dobrze jest ".

Gustav_ibnArabi: nie zgadzam się z Panem ''Jak się pisze to się nie myśli jak to wystawić'' może dojrzeje Pan do tego i tego Panu życzę w przyszłym roku.

Grzegorz Jarzyna: I tak i nie. Zawsze lubię utwory, które są trudne do wystawienia i inspirują do ciekawych rozwiązań.

kjhfh: Kiedy zaczynal Pan dopiero ze sztuka, mowie o tych prawdziwych poczatkach, nie bal sie Pan, ze skonczy to sie jak wiekszosc karier tzw aktorow ze spaloneqo teatru?

Grzegorz Jarzyna: Kiedy zaczynałem przygodę z teatrem, nie sadziłem, że zrobię karierę. Kiedyś marzyłem aby wystawić w Teatrze Starym sztukę jako reżyser, to mi się wydawało dużym osiągnięciem. Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia.

a-thomek: Czy ma Pan zal do Krzysztofa Warlikowskiego o to, ze zabral Panu trzon zespolu?

Grzegorz Jarzyna: Rzeczywiście, jakiś rok temu miałem. Teraz uważam, że się dobrze stało. Na pewno przyspieszyło to mój rozwój.

andre100l: Jak laczy Pan zarzadzanie Teatrem z praca tworcza??

Grzegorz Jarzyna: Mam wrażenie, że to raczej pytanie do moich współpracowników. Otaczam się ludźmi, z którymi łączy nas podobna wizja, pasja prowadzenia tego miejsca. Nie jestem dyrektorem, który przychodzi na 9 do pracy .Tak prawdę mówiąc, praca w teatrze nie kończy się po 22 ale jest to ciągłe siedzenie na telefonie, mailach, nocne spotkania.

Gustav_ibnArabi: ''Niezidentyfikowane szczątki ludzkie albo prawdziwa natura miłości'' czy chciał bym Pan zrobić to jeszcze raz?

Grzegorz Jarzyna: Nie. Jestem bardzo zadowolony z tego spektaklu. Raz powtórzyłem spektakl dwa razy, ale nie sądzę aby to było twórcze. Raczej lepiej wziąć coś nowego.

kabs: Jak odnosi się Pan do powstałego w ostatnich dniach Obywatelskiego Forum Teatru Współczesnego, które zrzesza reżyserów i dramaturgów urodzonych w latach 70' i 80'?

Grzegorz Jarzyna: Słyszałem coś wczoraj na ten temat, ale nie wiem dokładnie co sie dzieje. Słyszałem od mojego kolegi, reżysera i rówieśnika, że są niezadowoleni.

wkurzonyhippo89: Co dla Pana znaczyc "byc artystą"?

Grzegorz Jarzyna: To zbyt trudne pytanie.

a-thomek: powtarzam pytanie: co Pan ostatnio czytal, ogladal, sluchal, co Pana zainspirowalo?

Grzegorz Jarzyna: Może nie zainspirowało, ale bardzo pocieszyło i podniosło na duchu - ostatni film Tarantino. Poszedłem z obowiązku aby go zobaczyć, a on mnie zaskoczył takim brakiem pruderii co w wykonaniu amerykańskiego kina podwójnie cieszy. Ta historyczna poprawność w Europie jest zbudowana na pewnego rodzaju obłudzie.

May99: jakie różnice widzi Pan w pracy w teatralnym środowisku niemieckim a polskim? czy mogę prosić o krótką charakterystykę obu z Pana punktu widzenia?

Grzegorz Jarzyna: W Niemczech zdecydowanie się inaczej pracuje. Dyscyplina, dobre przygotowanie. Okres prób jest godzinowo dość krótki. Trzeba wiedzieć co się mów. Aktorzy są bardzo zdyscyplinowani ale przez to też spięci. W Polsce jest więcej przestrzeni i czasu na robienie teatru w związku z tym pojawia się ważny element na próbach - refleksja. Tego nie ma w Niemczech w Polsce jest lepsza organizacja, lepszy komfort, lepsza produkcja. Lubię pracować za granicą ponieważ nie jestem wtedy dyrektorem teatru, ale czystym reżyserem. U mnie w teatrze wpada to w konflikt . Dziękuję za rozmowę. Pozdrawiam serdecznie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji