Artykuły

Ziemia i ludzie

Trudno nazwać "DEKRET" Zdzisława Skowrońskiego sztuką telewizyjną - jest to raczej scenariusz próbujący uchwycić realia naszego czasu, propozycja widowiska o charakterze dokumentu, niezwykle cenna i niezwykle potrzebna.

Skowroński przedstawia historię chłopa, który w dramatycznych okolicznościach dostał ziemię z reformy rolnej i któremu po latach grozi odebranie tej ziemi. Chłop jest stary, sam ziemi nie może uprawiać. Ale ta ziemia jest dla niego wszystkim - najdroższym umiłowaniem, rzeczą najcenniejszą. Taka jest kanwa utworu wymownie świadcząca o wadze problemu i stopniu trudności, jaki autor musiał pokonać, aby uniknąć łatwego schematyzmu. To Skowrońskiemu się udało, więcej jednak - chciał na tym tle zarysować problemy jeszcze trudniejsze i jeszcze bardziej drażliwe.

Decyzję o tym, czy Ślimakowi (takie symboliczne nazwisko nosi bohater "Dekretu") należy odebrać ziemię, mają powziąć: sędzia sądu powiatowego - człowiek, który - dziwnym zbiegiem okoliczności - Ślimakowi tę ziemię niegdyś nadawał i młody aplikant tegoż sądu. Pierwszy patrzy na sprawę przez pryzmat swoich własnych okupacyjno - powojennych doświadczeń, wrażliwy na ludzkie losy, wie, że trudne sprawy ludzkie nie bywają jednoznaczne. Drugi nie ma takiego rodowodu, patrzy na sprawę trzeźwo, z racjonalno-ekonomicznego punktu widzenia. Kto zwycięży, po czyjej stronie jest racja, co ma z sobą zrobić stary, niepotrzebny nikomu - człowiek? Nie pada tu żadne konkretne rozwiązanie - myślę, że jest to jedna z najcenniejszych zalet "Dekretu". Skowroński z odwagą stawia przed nami istotny problem, sygnalizuje zjawisko - dziesiątki spośród widzów na co dzień podejmować muszą takie właśnie trudne decyzje, decydować o losach innych, może więc chwila zastanowienia...

Trudno w krótkiej relacji zsumować wszystkie wrażenia - najlepszy to dowód, że TV uraczyła nas widowiskiem niecodziennym, może właśnie dlatego, że nareszcie przemówiła do nas współczesność.

Prócz zasług Skowrońskiego trzeba podkreślić równie poważne zasługi reżysera spektaklu JERZEGO ANTCZAKA - widowisko zbudowane zostało w doskonałym tempie, z wieloma scenami pełnymi dramatycznego napięcia, doskonale obsadzone. Wspaniałą kreację aktorską stworzył KAZIMIERZ OPALIŃSKI, jako Ślimak, doskonały był STANISŁAW JASIUKIEWICZ - Sędzia, BARBARA RACHWALSKA - Ślimakowa stworzyła świetną postać wiejskiej kobiety. Ten inny, człowiek trzeźwo myślący, niepodlegający, łatwym wzruszeniom czyli aplikant został pokazany przez J. ENGLERTA w sposób wielce przekonywający. Wszyscy pozostali zagrali równie dobrze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji