Artykuły

Sprawiedliwy w Polsce

Pojęcie słusznie zrozumianej sprawiedliwości dnia codziennego bardzo się, niestety, zagmatwało. Litera prawa i człowiek jakże często stoją, na przeciwstawnych sobie pozycjach. Jak bardzo skomplikowane i trudne są te sprawy dla tych, którzy muszą wybrać, którzy muszą zadecydować! Zbyt wiele namnożyło się przestępstw i przestępców rzeczywistych, aby trzeba było jeszcze szukać tych urojonych, tych, którym się jedynie przestępstwa owe przypisuje.

O trudnej sprawie rozmijania się wymogów tzw. martwej litery prawa z rzeczywistymi interesami człowieka mówi świetna sztuka Zdzisława Skowrońskiego pt. "Dekret", wyróżniona II nagrodą w konkursie na widowisko telewizyjne. Autor, co się nieczęsto we współczesnej dramaturgii zdarza, napisał sztukę odważną i zaangażowaną. Sztukę, która spraw prostych nie kamufluje, nie przyobleka w zmyślne metafory i zagmatwane przenośnie, która nie hermetyzuje zjawisk pozornie szerszemu ogółowi niedostępnych, lecz atakuje je wprost, z rzetelną szczerością pisarza, któremu naprawdę o coś chodzi. O obronę spraw człowieka nic przecież w hierarchii społecznej nie znaczącego. Człowieka z końca drogi, z kresów wędrówki, na której tak mało przecież było słońca. Sztuka podejmuje także ważki problem wiary człowieka w moc zagwarantowanych mu przez prawo przywilejów. Nieodwracalność owego dekretu o podziale ziemi jest przecież czymś tak trwałym i symbolicznym, jak sama Konstytucja. Jest to poza tym sprawa wiary człowieka w nieodwracalność dobrego.

Sztukę Skowrońskiego przygotował w TV Jerzy Antczak. Był to na jego drodze kolejny sukces. Tym cenniejszy, że świadczący, iż Antczak nie ucieka od spraw codziennych, zwyczajnych, polskich w ułudną dziedzinę dramaturgii, nie zawsze przecież związanej z naszym życiem. Sztuka zrealizowana została z rozmachem i autentyczną znajomością rzeczy. Racje bohaterów, motywacja ich postępowania rozłożone zostały w sposób nie schematyczny i racjonalny. Dramat człowieka o symbolicznym nazwisku Ślimak jest przecież żywotnym i aktualnym problemem wielu chłopów.

Do pełnego sukcesu tej humanistycznej sztuki przyczynili się aktorzy. Przede wszystkim Kazimierz Opaliński. Jakaż to wspaniała i pełna w swym artystycznym kształcie kreacja! Opaliński był prawdziwym polskim chłopem, takim, jak wielu jego poprzedników, jak Boryna i Drzymała. Jak ci, którzy ponad wszystkie wartości tego świata przełożyli fakt posiadania ziemi. Fakt rzeczywistego nad nią władania. Opaliński był zarazem drapieżny, ciepły i prawdziwy. Był szczery i wzruszający. Jakiś przejmująco ludzki, gdy wyjmował ów symboliczny dekret zza świętego obrazu.

Słowa uznania należą się także Stanisławowi Jasiukiewiczowi, który tak pięknie przedstawił skomplikowany dramat sędziego, tego, który chciał być w Polsce sprawiedliwym. Dobry był także Janusz Englert jako świeżo upieczony i napompowany sloganami mecenas, dla którego emocjonalne racje sędziego nie mają żadnego znaczenia. Także Józef Nowak, Barbara Rachwalska i Ryszard Pietruski stworzyli postacie pełne i ciekawe.

Ta mała grupa bohaterów, w której zawęźlają się problemy naszej epoki, pozwoliła na skonfrontowanie pięknych idei dekretu - historii z dniem codziennym przepełnionym wciąż żywymi konfliktami.

Teatr Telewizji - 16.I.1967 - Zdzisław Skowroński "Dekret". Reżyseria - Jerzy Antczak. Scenografia - J. Masłowski. Reżyseria tv - J. Wiśniewska. Obsada: Kazimierz Opaliński, Barbara Rachwalska, Stanisław Jasiukiewicz, Janusz Englert, Ryszard Pietruski, Jerzy Turek, Gabriel Nehrebecki, Józef Nowak, Miłosz Maszyński, Jerzy Zydkiewicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji