Artykuły

Wysypisko marzeń

PRAPREMIERA polska utworu zachodnioniemieckiego pisarza poprzedzona była ogromnym zainteresowaniem publiczności, nie wolnym od posmaku skandalu. BOTHO STRAUSS śmiałymi susami nieraz przesadza granicą dobrego - przynajmniej według normy polskiej - smaku. A przecież jest w "Parku" coś więcej, niż epatowanie drastycznością. Autor ukazuje rozpad marzeń i mitów ludzkości, sprostytuowanie tego co wielkie i wzniosłe w tandetności współczesnego życia. Nie dziwią się więc, że po tę sztuką sięgnął Teatr "Wybrzeże". Jest ona także bliska zainteresowaniom KRZYSZTOFA BABICKIEGO, który w wielu przedstawieniach, jeszcze od czasów Teatru UG "Jedynka", rozwijał i przetwarzał motyw zbrukania.

Powiedzmy od, razu, że jest to przedstawienie bardzo drastyczne. I zawiodą się ci, którzy przyjdą do teatru po miły dreszczyk ekscytacji. Podziwiałam kulturę prapremierowej publiczności; jest to bowiem spektakl, wbrew spodziewaniom, trudny, wymagający przy tym stale natężonej uwagi. Tematem "Parku" w reżyserii Babickiego jest nie seks, ale rozpad, przemoc i strach. Dwugodzinne przedstawienie jest bardzo zwarte, ma swój ciąg logiczny w ukazywaniu kalejdoskopu obrazów. Sztuka bowiem nie ma akcji, do jakiej jesteśmy w teatrze przyzwyczajeni. To właściwie wariacje na temat "Snu nocy letniej" Szekspira, także mitologii. Strauss odwzorowuje postaci ze "Snu", powtarza lub transformuje sytuacje. Oberon (JERZY ŁAPIŃSKI) i Tytania (EWA KASPRZYK) zjawiają się w wielkomiejskim parku. Przybywają do nas już przemienieni, niby bogowie z operetki Offenbacha - dostosowani do granic pojmowania mieszczańskiej publiczności. Nadzy pod płaszczami, będą epatować ekshibcjonistycznym gestem. Łapiński dokonuje tego niesłychanego na naszych, scenach aktu, z ironiczną odwagą, prezentując dodatkowo speszony uśmieszek. Jego bohater niewiele ma zresztą wspólnego z bogami - z Szekspira, czy mitologii - to raczej skłopotany Każdy z współczesnego moralitetu o wielkim mieście.

Ewa Kasprzyk jako Tytania na początku wprowadza ton komediowy, kiedy z cynicznym, rozbawieniem proponuje siebie coraz to nowym przechodniom, nieodmiennie pytanym najpierw o godzinę. Jakiż przeskok do tragicznej sceny, kiedy wlecze się na czworakach, ciągnąc za sobą skrwawione prześcieradło. Trudno o bardziej dobitne i obrazowe ukazanie degradacji istoty ludzkiej. Toteż scena ta właściwie przekracza wytrzymałość widowni. Końcowym akordem tej niezwykłej roli jest wyciszenie, spopielenie w wieńczącej przedstawienie scenie mieszczańskiego przyjęcia, dla uczczenia srebrnych godów.

Wiele jest tu trafnych rozwiązań, obrazujących związki między postaciami i narastający klimat agresji. Współczesne odpowiedniki szekspirowskiej czwórki kochanków, splatane różnorakimi węzłami, prowadząc dialog wirują na dziecinnej karuzeli, w coraz szybszym rytmie. Przechodnie z parku osaczają, przebraną w dziewiętnastowieczną suknią Tytanie, radosnym korowodem, który ją w istocie izoluje i osacza. Znakomita jest też scena z młodymi żołnierzami stopniowo w rytm muzyki, zmieniającymi się w jednakowe manekiny, które pragną już tylko maszerować w miejsca. Ich rytm wciąga takie Wolfa (JACEK MIKOŁAJCZAK), włączającego się w ten taniec marionetek. W końcu Wolf brutalnie wciąga do szeregu Helmę (ELŻBIETA GOETEL), nieporadnie kuśtykającą obok szeregu mężczyzn w transie.

Kukiełki, marionetki jako magiczne amulety będzie także wręczać ludziom, rozpętując szaleństwo, artysta Cyprian, odpowiednik postaci, Puka ze sztuki Szekspira. Rolę tę gra HALINA KOSZNIK-MAKUSZEWSKA, zmieniona, nie tylko strojem, nie do poznania. Osiągnęła przejmujący wyraz dla uczuć kalekich, wynaturzonych. Śmierć Cypriana kojarzy się ze śmiercią Pasoliniego. A ten dokonany na naszych oczach akt przemocy przygotowuje do finału, brutalnego i frenetycznego, kiedy stopniowo na scenie pojawia się tłum, obserwujący siebie nawzajem,. Przechodnie okrutni i obojętni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji