Artykuły

Co państwo widzieli ostatnio

Obejrzałem niedawno "Ifigenię w Aulidzie" Ośrodka Praktyk Teatralnych "Gardzienice" w reżyserii Włodzimierza Staniewskiego. Ki­bicuję działalności twórców z Gardzienic już bardzo długo. Z filologicznego punktu widze­nia cenię ich za respekt, jaki okazują intencji poetyckiej autora dramatu. "Ifigenia w Aulidzie" jest produktem długiego procesu poszuki­wania harmonii między muzyką, śpiewem, gestem i słowem, który rozpoczął się w "Gardzienicach" około dziesięciu lat temu. Ewolu­cja, jaką przez ten czas przeszli, bardzo mi się podoba, choć uważam, że ma dynamikę wahadła. W nowym spektaklu moje zastrzeże­nia budzi to, że poszukiwanie odpowiedniej muzyki i ruchu w dużej mierze zabiło słowo: stało się ono nieczytelne. Zastanawiam się czy ktoś, kto nie jest filologiem klasycznym i nie zna dobrze tego dramatu, jest w stanie zrozumieć akcję sceniczną. Całość wysta­wienia i użyte środki wyrazu budzą podziw, ponieważ wymagają od aktorów ogromnej sprawności i precyzji. Jednak wydaje mi się, że słowa angielskie, greckie i polskie - zazwyczaj niewyraźne i zagłuszone - tracą na znaczeniu. Na początku drażniła mnie też bardzo charakterystyczna muzyka Zygmunta Koniecznego. Jednak ostatecznie uważam, że świetnie się wybroniła, bo pomaga wydobyć dynamikę działań.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji