Artykuły

Nie popaść w rutynę

Podczas spotkania w warszawskiej kawiarni "La Bohemę" uśmiech nie znika z jej twarzy. Od czasu do czasu stara się ujarzmić niesforne kosmyki włosów. Robi wrażenie nie tylko wyglądem zewnętrznym, ale i lekkością, z jaką dobiera słowa. Z Grażyną Szapołowską rozmawia Anna Śliwakowska-Szkuat.

- Po obfitych aktorsko latach 80. i 90. rzadziej gości Pani na małym i dużym ekranie...

- Pokusiłabym się o stwierdzenie, że nawet za często. Cały czas mam świadomość, że z aktorstwem jest jak z rzemiosłem. Jeżeli gra się dużo, łatwo się otrzeć o przeciętność. Wyobraża sobie pani, że codziennie ogląda mnie w serialu? To byłoby tak jak z samochodem bugatti. Bracia wymyślając jego model kierowali się artyzmem (byli rzeźbiarzami) i tak powstało dzieło sztuki. Natomiast, kiedy przeszło na taśmę fabryczną, stało się jednym z seryjnych samochodów.

- Nie brakuje Pani w polskim kinie ciekawych ról dla kobiet?

- Trudno mi znaleźć ciekawe osobowości, które nie tylko warunkami zewnętrznymi, ale również wiedzą, erudycją, sposobem bycia, pociągnęłyby większość odbiorców. Wielu reżyserów boi się dotykać tematów związanych ze skomplikowaną strukturą dojrzałej kobiety. Niedawno dostałam interesujący scenariusz, którego bohaterkami są dwie kobiety. Chcemy z tego zrobić film. Mam nadzieję, że telewizja pomoże przy realizacji pomysłu pana Trzaskalskiego.

- Zanim dojdzie do ostatecznej decyzji, zobaczymy Panią w spektaklu Teatru TV "Hamlet" Łukasza Barczyka. Praca z mistrzami takimi jak Andrzej Wajda z pewnością rożni się od tej, jaką preferują młodzi twórcy. Jak ocenia Pani młode pokolenie reżyserów?

- Bardzo dobrze. Lubię z nimi pracować, bo mają w sobie coś w rodzaju nie utraconej niewinności. Bywa, że kierują się intuicją, licząc, iż doświadczeni aktorzy sami wykreują postać. Inni natomiast oczekują świeżości Patrzą na mnie jak na czystą kartę. Potrafią wyzwolić emocje, które samą mnie zaskakują Dla aktora niezależnie, z jakim reżyserem pracuje, najważniejsze jest, aby nie popaść w rutynę. Stale być na bieżąco, bo przecież wszystko się wokół zmienia. Zmieniają się środki filmowania, język filmu, choćby taki jak w "Dogville" - bez scenografii. Pewnie dlatego aktorstwo jest dla mnie tak pociągające. Dzięki temu, że stale trzeba się czegoś uczyć, nigdy nie jest nudno.

Ciekawostki

Jak każda kobieta, lubi słuchać komplementów i to wcale nie z próżności, tylko dlatego, że ubarwiają życie, są miłym dodatkiem w życiu kobiety i mężczyzny. Najbardziej ceni te, które słyszy od ludzi, z którymi pracuje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji