Jasności anielskie w Grotesce, czyli Anna Szałapak
Swe piękne piosenki - z muzyką głównie Zygmunta Koniecznego, Andrzeja Zaryckiego, do tekstów m.in. Agnieszki Osieckiej i Ewy Lipskiej - śpiewała w niedzielny wieczór na scenie Teatru Groteska Anna Szałapak, będąca kolejnym gościem cyklu "Ludzie estrady" - pisze Wacław Krupiński w Dzienniku Polskim.
Zaczęła od "Zaklinanie, czarowanie", zakończyła songami ze "Sztukmistrza z Lublina" oraz bisami; znalazł się wśród nich wiersz Czesława Miłosza "Jasności promieniste", który - jak na Białego Anioła przystało - oprawiła muzyką sama artystka.
W rozmowie, jaką prowadziliśmy - ja w roli bawiącej w Nowym Jorku Niny Repetowskiej - przewinęła się oczywiście Piwnica pod Baranami (do której Anna Szałapak przyszła 30 lat temu) i tak ważni dlań Piotr Skrzynecki, Agnieszka Osiecka oraz stały admirator piwnicznej wówczas artystki red. Jerzy Turowicz (- Mam szczęście w życiu do wspaniałych ludzi, do miłych spotkań...). Od tamtego czasu krakowska artystka poweselała, zmieniając wpisany w niegdysiejsze realia repertuar patetyczno-patriotyczny na o wiele pogodniejsze piosenki zawarte na płycie "Serca na rowerach", napisanej przez Ewę Lipską. Teraz obie panie myślą o kolejnej, poświęconej kotom - wieść o tym publiczność przyjęła brawami - bo pośród wielu pasji i miłości Anny Szałapak są Mamin oraz Gucio, piękne koty, wielce niekontente, ilekroć ich pani pakuje sakwojaż przed kolejną artystyczną podrożą. (- Jeśli nieopatrznie przy nich pakuję walizkę, za chwilę mam ją rozpakowaną...).
To był czarowny wieczór, zwieńczony owacją na stojąco.
15 grudnia gościem - już Niny Repetowskiej - będzie, z własnym zespołem, Anna Treter, wokalistka Grupy Pod Budą, od kilku lat występująca i jako solistka. Bilety - jak zawsze po 25 i 30 zł - u organizatora, czyli w ŚOK, tel. 422 19 55 w. 24 oraz w PIM (ul. św. Jana 2).
