Artykuły

"Las" - Aleksandra Ostrowskiego

Komedia w 5 aktach w przekładzie J. Jędrzejewicza "Teatr Polski" w Poznaniu

Pierwsza nasza scena poznańska rozpoczęła sezon powakacyjny wystawieniem komedii obyczajowej "Las", rosyjskiego dramaturga Aleksandra Ostrowskiego. Ostrowski jest, obok Gogola, właściwym twórcą rosyjskiej dramaturgii klasycznej, tak słusznie pielęgnowanej przez teatr radziecki z racji przełomowej roli, jaką odegrała ona w budzeniu postępowych dążeń społeczeństwa rosyjskiego, nim przejął tę rolę socjalizm. Wystawiona w Poznaniu komedia "Las" raz tylko ukazała się na scenach polskich, w r. 1878 w Lublinie.

Ostrowski (ur. w r. 1823 w Moskwie, zmarły w r. 1886), związany z teatrem namiętnym jego umiłowaniem, wpłynął decydująco na jego kierunek rozwojowy wzorując się niewątpliwie na Gogolu Ostrowski łatwość tworzenia, połączoną z darem wnikliwej obserwacji użył bowiem do rozbijania mroków zacofania, tępoty i kołtuństwa, w jakich żyło społeczeństwo rosyjskie. Celem jego ataków była więc zarówno szlachta jak i naśladujące ją bogacące się mieszczaństwo i wspólna im pogarda dla ludzi prostych, ludzi pracy, dla ludzi wolnego ducha. Z tej to dążności wyrosła także komedia "Las".

Ostrowski utwór swój, napisany w r. 1871. nazwał ,,komedią" i sądzić należy, że uczynił to raczej ze względu na cenzurę carską. W rzeczywistości "Las" jest gryzącą satyrą o wielkim napięciu dramatycznym. Autor, po przedstawieniu publiczności poszczególnych typów: szlacheckiej sekutnicy o kochliwym sercu cynicznej młodej latorośli degenerującej się szlachty, bogacącego się wrastającego w mieszczaństwo chłopa, oraz dwóch różnych odmian wędrującej braci aktorskiej daje w końcu wyraz temu, co chciał osiągnąć przez swą sztukę: obnażyć zgniliznę "przodujących" podówczas społeczeństwu klas i uderzyć w nie zabójczą pogardą. Nie ma też w sztuce żadnej sztucznej komediowości. Nawet w spotkaniu dwóch wędrownych aktorów w lesie opowiadanie ich o wzajemnych niepowodzeniach pozornie śmieszne, jest raczej melancholijne, bolesne, o dużym ładunku dramatyczności - jest odbiciem, ciężkiej doli ludzi ówczesnego teatru, ludzi o nieustalonej jeszcze pozycji społecznej.

Ostrowski pokazał nam 3 światy ówczesnego społeczeństwa rosyjskiego: szlacheckie ziemiaństwo, rodzące się nowe mieszczaństwo i świat aktorski. Ten ostatni to właściwie jego proletariat, aktorzy nie ze scen stołecznych, lecz wędrujący o głodzie i chłodzie po całym kraju aktorzy, z wielką ambicją w duszy a z pustkami w kieszeni...

Główna bohaterka, dziedziczka ,dama" Raisa Pawłowa, to Dulska ziemiańskiego dworu jakże wiele mająca wspólnego z naszą mieszczańską Dulska: I sknerstwo ma z nią wspólne i obłudę, i równie posiada zimne serce dla słabszych od siebie i jednakowo starannie baczy, by na zewnątrz za chować pozory nic nie strach na "opinii". W jednym się tylko różni od miejskiej Dulskiej: w późnym wieku ogarniają ją jeszcze "zachcianki erotyczne". Skąpiąc nawet najbliższym, nie żałuje grosza na kochanków. Kupuje sobie wreszcie jako męża młodego chłopaka, który ani rusz nie mógł sobie przyswoić wiedzy w szkole za to posiada życiowy spryt kiedy chodzi o pieniądze, a nie posiada żadnej moralności, która w tych sferach zatracała się u ludzi prawie że w kolebce.

Okres, w którym żył Ostrowski to były lata narodzin mieszczaństwa, poczynającego się dzielić bogactwem i znaczeniem ze szlachtą. Autor wprowadził więc w Iwanie Pietrewiczu małomiasteczkowego bogacza, który u szlachty podpatrzył wszystkie jej złe strony i korzysta z nich bez skrupułów. Była to ta nowa siła, która przez lat kilkadziesiąt rozpierać się będzie na i wolnym miejscu jakie tworzyło się po degenerującej się szlachcie, a nieprzygotowanym jeszcze do jego zajęcia ludem pracującym.

Trzecim wreszcie pokazanym przez autora światem to aktorzy o których roli w utworze Ostrowskiego wspomnieliśmy już wyżej Ostrowski, kochający teatr, kochał i aktorów a kochał zwłaszcza tragików, zdolnych ze sceny potężnym słowem wstrząsnąć społeczeństwem. Jeśli więc komediowego aktora Arkadija Szczastliwcewa traktuje - bez złośliwości - jako pożądany element humoru w tej komedii o dramatycznym podłożu, to całą swą miłość dla ludzi teatru i całą swą namiętną nienawiść do "łudzi rytych głupich i bezdusznych", wlał w tragika Genadijego Nieszczastliwcewa. Jego ustami potępia świat szlacheckiej Dulskiej i jej otoczenia, jemu każe w ostatniej dramatycznej scenie - czyni to zresztą w całej sztuce - odsłoni toczącą ten świat zgniliznę łajdactwa obłudy i zakłamania. Kiedy więc nie ma jeszcze na scenie u Ostrowskiego proletariatu, jest za to proletariat aktorski, spełniający rolę tamtego.

Widownia śmieje się często podczas przedstawienia komedii Ostrowskiego. Jest to jednak "komedia" specjalnego typu która pozostawia głębokie wrażenie i dlatego ostatnią premierę Teatru Polskiego zaliczyć należy do bardzo udałych, zwłaszcza, że i wykonanie stanęło na wysokości zadania.

Irena Detkowska-Jasińśka w roli głównej jest doskonałą odtwórczynią kąśliwej, egoistycznej ziemiańskiej Dulskiej (nic nie przejmując z tej drugiej, mieszczańskiej Dulskiej ostatnio przez siebie odtwarzanej), gnanej - na starsze lata - niepokojem erotyzmu. - Kazimierz Wichniarz jest równie doskonałym przeciwstawieniem swej partnerki. W roli aktora Nieszczastliwcewa szumieć może patosem, a w ostatnich scenach każe nam zapomnieć że jesteśmy na komedii, tyle dramatycznego ognia wkłada słusznie w słowa, jakimi Ostrowski chciał podkreślić rozgrywający się w Rosji dramat społeczny- Wreszcie Zygmunt Zintel, jako trzeci z dobrej pod każdym względem trójki aktorskiej w komedii Ostrowskiego! Ta jedynie prawdziwa komediową rola, jaka przypadła Zintlowi jest bardzo niebezpieczna, gdyż łatwo się w niej wykoleić przez zbytnią szarżę, Zintel umiał się od tego uchronić i dysponując talentem prawdziwego komika - zagra swą rolę z tak delikatnym wycienieniem, że śledzimy jego grę z prawdziwą przyjemnością.

Zdżiaław Salaburskl, który ma w swoim dorobku kilka: dobrych pozycji, rolę cyniczno-amoralne go Aleksieja może zaliczyć do jednej z najlepszych. Zagraj na "piątkę".

Dobrze zagrali również Julia Kossowska, jako przebiegła totumfacką; dziedziczki, oraz, Bolesław Rosłan, u którego właściwe mu zwolnione tempo gry raczej dodatnio odbija - się na odtworzeniu roli , kutego na cztery nogi" bogacącego się mieszczucha. Rosłan, dzięki swej grze i charakteryzacji, jest niewątpliwie najbardziej "rosyjskim" typem na scenie.

Dobrze wywiązali się także ze swych ról Płonka Fiszer w roli starego sługi - oraz Kazimierz Przystański w roli epizodycznej mrukliwego ekswojskowego.

Natomiast nie może zadowolić w pełni Irena Maślińska, której rola młodej, kochającej dziewczyny wydaje nam się, nie odpowiada. Razi pewna jednostajność "posągowa" w ruchach, oraz zła skłonność do obciążania roli dziwną "koturnowością". A jest to niewątpliwie zdolna aktorki, wyróżniająca się kiedy ma odpowiednią dla siebie rolę jak np. rolę Lizy w "Dzieciach słońca" - Andrzej Witkowski to ani rozkochany, młody chłopiec ani syn przebiegłego Pietrowicza; bardzo słaby. - Juliusz Chodacki niepotrzebnie "wpada" w groteskę.

Reżyserował komedię dyr. Horzyca raczej na granicy dramatu co jest zgodne - wydaje nam się - z założeniami sztuki Ostrowskiego.

Przedstawienie jest dobrym i poważnym osiągnięciem czołowej sceny poznańskiej polecamy je naszym czytelnikom. Jesteśmy pewni, iż cieszyć się będzie ono dużym powodzeniem.

[data publikacji artykułu nieznana]

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji