Daję sobie jeszcze rok
Opieka nad dzieckiem i założona przez EWĘ BŁASZCZYK fundacja Akogo ostatnimi czasy pochłaniała całą jej energię. Ale i teraz, gdy postanowiła wrócić do teatru, nie zamierza swej fundacji zaniedbywać.
Znana aktorka i przykładna matka w więziennej celi? I to nie z kolejnym recitalem dla skazanych, ale jako skazana, w dotatku na dożywocie! Tak, tyle że nie w prawdziwym więzieniu, a na teatralnej scenie. W warszawskim teatrze Studio odbyła się niedawno premiera sztuki Rony Munro pt. Więź w reż. Zbigniewa Brzozy. Główna bohaterka to 45-letnia Fay, skazana na dożywocie za zabicie męża. Tą rolą Ewa Błaszczyk [na zdjęciu] wraca na teatralną scenę po kilkuletniej przerwie, spowodowanej chorobą córki Oli. - To rzeczywiście jest dla mnie skok. Przychodziłam na próby. Odważyłam się zostawić Olę, moją fundację... - wyjaśnia aktorka.
Opieka nad dzieckiem i założona przez aktorkę fundacja Akogo ostatnimi czasy pochłaniała całą jej energię. Ale i teraz, gdy postanowiła wrócić do teatru, nie zamierza swej fundacji zaniedbywać. Dochód z jednego z przedstawień będzie przeznaczony na rzecz Akogo.
- Za chwilę wydamy DVD z koncertu, przygotowujemy program telewizyjny, mamy dzieci pod opieką, tworzymy wolontariat - tak opowiada pani Ewa o swej fundacji.
Ale najważniejsze zadanie wciąż przed nią: - Daję sobie jeszcze rok. Mam nadzieję, że w 2006 nadejdzie czas, żeby zacząć budowę wzorcowej kliniki dla pacjentów wymagających długotrwałej rehabilitacji neurologicznej - zdradza szefowa fundacji.
Na początek w klinice ma być tylko 15 miejsc. Jednak w sytuacji, gdy w kraju w ogóle brak tego typu placówek, to i tak dużo. Trzymamy kciuki i życzymy powodzenia!