Artykuły

Cztery siostry i głowa

Polsce artyści wszystkich dziedzin dzielą się na trzy główne kategorie: zdolnych, niezdolnych oraz Wielkich Rodaków.

Wielki Rodak to taki artysta - pisarz, malarz, reżyser, ktokolwiek - który może być zarówno zdolny, jak i niezdolny, obojętne - byle tylko udało mu się osiąść na stałe za granicą. Skoro zaś w miejscu swego zamieszkania - którym może być nawet zapadła mieścina we Francji, Włoszech, Anglii, a najlepiej oczywiście w Ameryce - zdoła urządzić choćby jedną wystawę swoich obrazków, wydać jedną książkę, urządzić przedstawienie jasełkowe w miejscowej parafii, zaśpiewać lub zagrać w knajpie, w kraju zostaje ogłoszony Wielkim Rodakiem. Krajowa prasa donosi o jego wyczynie jako dowodzie uznania dla polskiej kultury, a każde jego pojawienie się w Polsce staje się świętem, podczas którego Wielki Rodak udziela wywiadów, wygłasza opinie, klepie po plecach i pije wódkę na koszt zachwyconych tubylców.

Gorzej nieco wygląda los Wielkiego Rodaka z Polski w miejscu jego zagranicznego zamieszkania, na przykład w Ameryce, gdzie Polak kojarzy się potocznie z mieszkańcem niektórych dzielnic Chicago lub Greenpointu w Nowym Jorku, nie zawsze dokładnie umytym, jedzącym kiełbasę, mówiącym słabo po angielsku i wierzącym w papieża, co stanowi również cechę imigrantów z Porto Rico lub przemyconych nielegalnie Meksykanów.

Wielki Rodak znajduje się więc między młotem a kowadłem. Musi żyć za granicą, aby w Polsce nie przestać być Wielkim Rodakiem, ale równocześnie czynić musi wszystko, aby przez Amerykanów nie zostać uznanym za Polaka, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Sytuacja ta nie ominęła także mieszkającego w Ameryce naszego Wielkiego Rodaka, Janusza Głowackiego. Ponieważ jednak przewyższa on inteligencją innych Wielkich Rodaków, znalazł genialny sposób, jak wybrnąć z pułapki. Tym sposobem jest Rosja, co do której nawet w Ameryce nikt nie ma wątpliwości, gdzie leży i co znaczy.

Owocem tego genialnego pomysłu jest wystawiana obecnie we Wrocławiu i w Warszawie sztuka Głowackiego "Czwarta siostra". Nie wiemy, czy Głowacki był kiedykolwiek w Rosji, a jeśli nawet tak, to z pewnością nie widział jej bliżej niż z okien hotelu "Ukraina". Ale Głowacki wie, że spora część amerykańskich intelektualistów i ludzi teatru ma bzika na punkcie Rosjanina Czechowa i czytała jego sztukę "Trzy siostry", a więc tytuł "Czwarta siostra" leży jak ulał. Dla reszty zaś Amerykanów przeznaczona jest zawartość sztuki, w której Rosja - dawny postrach, który w postaci "imperium zła" spędzał sen z oczu kilku pokoleniom amerykańskich sztabowców - leży w gruzach i przedstawia obraz totalnej rozpierduchy. Przeciętnemu Amerykaninowi miło jest zobaczyć, jak trzy siostry ze sztuki, mimo dyplomów z pokończonych jeszcze za komuny studiów, kurwią się teraz, każda na swój sposób, a czwarta, za którą robi przebrany za siostrę chłopak, gra młodocianą prostytutkę w dokumentalnym filmie amerykańskiego reżysera, za co dostaje Oscara. Ojciec panienek, bywszy generał, chodzi cięgiem zalany, ale za to ze wszystkimi orderami na piersi, dynamikę zaś nowego reprezentuje młody gangster, którego koledzy w końcu zabijają przez pomyłkę, po czym stawiają mu na grobie pomnik naturalnej wielkości, co - jak przeczytać można było w prasie amerykańskiej, z której korzystał autor- należy do obyczaju moskiewskich mafiosów. Jest tu jeszcze polityk, swołocz zupełna, ale można go kupić za dolary. Słowem, amerykański podatnik, obejrzawszy tę sztukę, ma prawo poczuć, że jego pieniądze nie poszły na marne i uśmiać się może po pachy.

Wystawienie "Czwartej siostry" w Polsce, będące u nas hołdem złożonym Wielkiemu Rodakowi z Ameryki, uważać należy za próbę generalną przed wystawieniem jej w Ameryce, gdzie z kolei uchodzić będzie za autentyczną relację o codziennym życiu moskwian, spisaną przez przybyłego właśnie stamtąd, skądeś ze Wschodu, faceta o dziwnym nazwisku Głowacki, pewnie Ruska.

W czasach, kiedy Janusz Głowacki mieszkał jeszcze w Warszawie, znajomi nazywali go w skrócie Głowa. I to jaka!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji