Artykuły

O tym się mówi. Igraszki z diabłem

Błysnął ostatnio Teatr Telewizji "Nieboską komedią" w reżyserii Zygmunta Hübnera... Spektakl przy całym swym blasku kontrowersyjny. Nie o nim samym chciałbym atoli tutaj pisać. Ten fajerwerk przypomniał mi bowiem o sprawach i ludziach związanych z krystalizowaniem się samego pojęcia "teatr TV".

był czas (wcale nie tak odległy), gdy telewizji w ogóle odmawiano prawa do nazywania się sztuką. Dął gromko w te dudki Stefan Żółkiewski. I właśnie praktyka poniedziałkowego teatru dostarczyła budulca do wzniesienia Parnasu na Placu Powstańców. Architektem był Stanisław Marczak-Oborski. Zatem nie praktyk, lecz autor koncepcji. Zaś koncepcja na tym etapie zasadzała się na doborze tytułów, które były przetłumaczalne na język obrazów i ludzi, którzy umieli zagospodarować kadr. Byli wśród nich Maryna Broniewska, Józef Słotwiński, Tadeusz Aleksandrowicz. Potem dopiero przyjął się Hanuszkiewicz. Ale właśnie on zapoczątkował proces kształtowania telewizyjnej osobowości widowisk studyjnych. U jego poprzedników kamera była dla aktora widzem, Hanuszkiewicz przydał jej funkcji partnera, odtąd aktor telewizyjny dialogował z widzem rzeczywistym poprzez kamerę. Zmiana pozornie techniczna, określiła przecież nowe zasady rytmu w telewizyjnym spektaklu, nadała mu prawdziwie własny bieg i dramatyczną płynność... Potem był Antczak. Koń, który niósł Kordiana - Gogolewskiego przez ostrze bagnetów, przeskakiwał kolejny etap w historii Teatru TV. Miał od tej pory wspomagać go film rozumiany nie jako skromna dokrętka, lecz znaczące poszerzenie tła aktorskich działań...

Dlaczego to wszystko piszę, składam ten diariusz spraw trochę zapomnianych, a przesądzających o artystycznej autonomii sceny telewizyjnej? Piszę, by udokumentować wagę tej sceny dla harmonijnego rozwoju kultury narodowej. Tu już nie idzie nawet o społeczne zobowiązania wobec milionów, którym brak szans na wizytę w teatrze teatralnym, zatem ich kontakt z Szekspirem, Ibsenem , Słowackim, Witkacym, Mrożkiem następuje via TV. Idzie o żar w palenisku sztuki. Nie wolno go wygaszać. Mówił o tym na niedawnej naradzie twórców teatralnych z wicepremierem Rakowskim prof. Bohdan Korzeniewski. Chciałoby się wierzyć że narada ta zapoczątkowała rzeczywisty dialog twórców i władzy. Dialog trudny, bo szczery, wielopłaszczyznowy, bo jest o czym dyskutować. Tematem jednej z dyskusji był Teatr TV. Tylko że tę dyskusję zaczęła już hübnerowska "Nieboska komedia"...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji