Artykuły

Bełchatów. Elektrownia, kopalnia i Jaracz

Pojawiła się szansa, że w Bełchatowie, mieście elektrowni i kopalni węgla brunatnego, będzie miał stałą scenę łódzki Teatr Jaracza.

Pomysł ma być realizowany jako część projektu "Europejskie sceny". Pieniądze wyłoży Unia Europejska. Projekt przewiduje wyremontowanie sal widowiskowych centrów kultury i dawnych scen teatralnych w trzech byłych stolicach województw - Sieradzu, Piotrkowie, Skierniewicach - oraz w Kutnie i w Bełchatowie. Mają być w nich utworzone cztery kolejne sceny łódzkiego teatru.

- Teraz sale wciąż przypominają czasy gierkowskie, a chcemy aby były to sceny na miarę XXI wieku, pozwalające na zainstalowanie każdej dekoracji, klimatyzowane, z nowymi fotelami - mówi autor projektu, dyrektor naczelny Teatru Jaracza Wojciech Nowicki. Zespół dawałby tam przedstawienia raz w tygodniu.

Już w czerwcu ubiegłego roku dyrektor naczelny porozumiał się w tej sprawie z prezydentami miast. W środę podobną ofertę dostał prezydent Bełchatowa. Kto sfinansuje projekt? Jest szansa, że 75 proc. pieniędzy wyłoży Unia Europejska z funduszy strukturalnych, a pozostałe władze miast. Pieniędzy europejskich jeszcze na ten projekt nie ma, ale Teatr Jaracza zaczął już grać! W kinoteatrze Polonez w Skierniewicach i w Kutnowskim Domu Kultury przy wypełnionych salach Bronisław Wrocławski prezentował monodram "Seks, prochy i rock & roli" Erica Bogosiana. A w listopadzie Gabriela Muskała zagrała monodram "Podróż do Buenos Aires". - Zaczynamy skromnie. Monodramy nie wymagają nadzwyczajnej techniki - mówi Nowicki.

Na zdjęciu: elektrownie w Bełchatowie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji