Artykuły

Wrocław. "Leningrad" Teatru Piosenki w rozjazdach

O spektaklu "Leningrad" opowiada Mariusz Kiljan, dyrektor Teatru Piosenki.

Małgorzata Matuszewska: Dostaliście od ministra kultury pieniądze na podróże ze spektaklem "Leningrad" [na zdjęciu]. Zagracie go w Bogatyni, Wołowie, Trzebnicy, Głogowie i Dzierżoniowie. Przedstawienie pełne jest wulgaryzmów. Nie obawia się Pan, że wpłynie to na odbiór w małych miejscowościach?

- Spektakl ma swoistą wielką energię, bardzo wciągającą ludzi. Polacy i Rosjanie mają w duszach coś wspólnego, nutę śpiewogry. Prawie każdy z nas po wypiciu pewnej ilości alkoholu śpiewa, choć Rosjanom potrzeba więcej alkoholu. Ale poważnie rzecz biorąc, zawsze zaskakuje mnie odbiór przez widownię śmiesznych tekstów i sytuacji. Świetnie reagują na nie dojrzali ludzie. Kiedyś rozmawiałem ze starszym panem, był w Rosji, powiedział, że szkoda, że nie ma więcej piosenek podobnych do "Miliona białych róż". Chyba jest tak, że część piosenek nie dotrze do niektórych widzów, ale całość spektaklu porywa wielu, ze względu na specyficzny klimat.

Widzowie Waszego spektaklu zapamiętali awanturę między Romanem Kołakowskim a Łukaszem Czujem, reżyserem. Pan Kołakowski miał pretensje, że nie wykorzystano jego przekładów piosenek. Tamto wydarzenie ma jakieś konsekwencje?

- Nie, oprócz medialnego echa i wpływu na integrację zespołu. Stało się swoistym wydarzeniem paraartystycznym. Panowie się przeprosili.

A kontaktujecie się z Siergiejem Sznurowem, liderem nieistniejącej już rosyjskiej grupy Leningrad?

- Mamy kontakt e-mailowy. Chcą powtórzyć trasę koncertową, wciąż próbują się zebrać. Sznurow powiedział o sobie, że jest nowym Wysockim Rosji i próbuje jeździć z koncertami. Nie przyjęto go jednak tak dobrze, jak kiedyś Włodzimierza Wysockiego, to już nie te czasy.

Sznurow obwołał się nowym Wysockim i coś w tym chyba jest?

- Widzowie reagują na "Leningrad" żywiołowo. Nie na teksty Wysockiego, ale na nowe teksty.

Widzowie reagują na "Leningrad" żywiołowo. Nie na teksty Wysockiego, ale na nowe teksty, bardzo odważne, wiele mocniejsze. A to znaczy, że nie przeszkadza im wulgarny język. Nastrój śpiewogry, rodzaj melodii sprawia, że widownia kupuje nawet najbrzydsze słowa.

"Leningrad" można zobaczyć w piątek i sobotę w CS Impart, 27 października w Dzierżoniowskim Ośrodku Kultury, 25 października w Bogatyńskim Ośrodku Kultury, 28 października w Miejskim Ośrodku Kultury w Głogowie, 29 października w Zespole Placówek Kultury w Trzebnicy, 9 grudnia w Wołowskim Ośrodku Kultury.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji