Artykuły

Przed premierą spektaklu "Momo"

Przedstawienie dla dzieci to wyzwanie ogromne. A w ostatnich sezonach poprzeczkę zdecydowanie podniosły dwa świetne spektakle "Pippi Pończoszanka" z Teatru Dramatycznego (uwaga: "Pippi..." na początku października wracana afisz, rezerwujcie bilety, kto jeszcze nie był!) i "Opowiadania dla dzieci" z Narodowego - pisze Dorota Wyżyńska w Gazecie Wyborczej - Stołecznej - Co Jest Grane.

Jak to się stało, że moje dzieci nie były dotąd na żadnym spektaklu w Teatrze Syrena, choć w repertuarze jest przecież i "Królowa Śniegu", i "Calineczka"? Być może ma rację Wojciech Malajkat - nowy dyrektor tej sceny, że jest coś takiego jak "niechęć prasy" do sceny przy Litewskiej.

Dyrektor Maląjkat w wywiadzie dla miesięcznika "Teatr" mówi, że próbuje zmienić wizerunek Syreny. Stara się udowodnić, że nie króluje tu jedynie "muza w podkasanej tuniczce". I na pierwszy ogień rzuca nową (w najbliższą sobotę) premierę dla dzieci - "Momo" według książki "Momo, czyli osobliwa historia o złodziejach czasu i dziecku, które zwróciło ludziom skradziony im czas" niemieckiego pisarza Michaela Ende, autora "Niekończącej się opowieści". Reżyseruje Ewelina Pietrowiak.

Oczywiście przedstawienie dla dzieci to wyzwanie ogromne. A w ostatnich sezonach poprzeczkę zdecydowanie podniosły dwa świetne spektakle "Pippi Pończoszanka" z Teatru Dramatycznego (uwaga: "Pippi..." na początku października wracana afisz, rezerwujcie bilety, kto jeszcze nie był!) i "Opowiadania dla dzieci" z Narodowego. Wyrobiony gust mają też dzieci regularnie odwiedzające Teatr Lalka, w którym często można trafić na teatralną perełkę dla najmłodszych. Przed nami - zaczyna siej uż 28 września - tegoroczna edycja festiwalu "Korczak", który ma ambicję się zmienić, rozszerzyć swój program. A do tego pojawia się jeszczenie mała konkurencja kinowa, bo na ekrany wchodzi właśnie "Magiczne drzewo" Andrzeja Maleszki.

Jak na tym tle wypadnie premiera "Momo"? Bardzo jestem ciekawa. Ciekawa jestem reakcji moich dzieci, które są przecież nieskażone "niechęcią prasy".

Trzymam kciuki za grającą główną rolę (gościnnie w Syrenie) młodą utalentowaną aktorkę Martę Chodorowską (na zdjęciu). Kilka lat temu zachwyciła mnie w przedstawieniu dyplomowym "Generacja" w Akademii Teatralnej, grając intymnie, przejmująco kobietę, która straciła dziecko, ale nie umie się z tym pogodzić, słyszy jego płacz w drugim pokoju. Potem podziwiałam ją w filmie "Emilka płacze" Rafała Kapelińskiego. Tym razem - jak możemy sądzić po jej zdjęciu z plakatu - aktorka pojawi się w zupełnie nowym wydaniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji