Dwie indywidualności
Talleyrand i Fouche dwaj odwieczni wrogowie i dwaj najpotężniejsi mężowie stanu we Francji początku XIX wieku zasiedli wspólnie do kolacji we wczorajszym spektaklu telewizyjnym. Dla każdego z nich moralność stanowi wartość relatywną (w zależności od sytuacji) każdy z nich ma na sumieniu przekupstwa i niejedną zbrodnię, wyroki śmierci. Wielokrotnie składali przysięgę na wierność kolejnym ekipom rządowym.
Przy tym kolacyjnym stole zasiedli także godni siebie aktorzy: Janusz Gajos jako Fouche i Władysław Kowalski w roli Talleyranda, dając wspaniały koncert gry aktorskiej, rozpisany na dwóch artystów. Ten duet to dwie różne osobowości aktorskie, dwa różne temperamenty ludzkie. To dwa odmienne rodzaje środków wyrazu różne sposoby chodzenia, siadania, mówienia, spożywania posiłku, picia alkoholu.
Dzięki nim ta wydawałoby się dość "sucha", bo prowadzona głównie na tematy polityczne rozmowa przy kolacyjnym stole wielkich polityków, miast nudnawej gabinetowej dyskusji stała się doskonałym, interesującym teatrem. W wykonaniu świetnego duetu ów dialog nabrał specjalnych barw, smaczku, pikanterii i zyskał na dramaturgii.
Ten kameralny spektakl dzięki kreacjom stworzonym przez Janusza Gajosa i Władysława Kowalskiego, nabrał dodatkowych znaczeń. Ileż tu aluzji politycznych do współczesnej polskiej rzeczywistości. Nie brakuje przecież i u nas polityków zmieniających kostium w zależności od "mody" politycznej. Jak widać jest to zjawisko występujące wszędzie, bez względu na szerokość geograficzną i epokę.
Trzeba tu też koniecznie wspomnieć o świetnie zharmonizowanej z przedstawieniem szacie scenograficznej autorstwa Adama Kiliana, która nadała spektaklowi właściwy klimat. Obejrzeliśmy znakomite przedstawienie.