Artykuły

Kraków. Łaźnia Nowa w niełasce urzędników

Nowohucki teatr Łaźnia Nowa ubiega się o dotacje z funduszy unijnych. Projekt teatru zdobył najwyższe noty, jednak tuż przed rozstrzygnięciem konkursu został odrzucony, bo "Łaźnia Nowa to tylko instytucja kulturalna" - twierdzą urzędnicy.

Nadzieja na poważny zastrzyk finansowy dla Łaźni Nowej pojawiła się na początku tego roku. Krakowski magistrat złożył bowiem do Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego (w ramach programu rewitalizacji) kilka projektów, w tym projekt zagospodarowania, przebudowy i wyposażenia teatru Łaźnia Nowa. Znajdujący się w centrum Nowej Huty, w budynku dawnych warsztatów technikum elektrycznego, teatr miał sporą szansę na otrzymanie unijnej dotacji. Twórcy teatru odnowili częściowo budynek i dostosowali go do potrzeb instytucji kultury. Ale od samego początku działalność teatru nie ogranicza się tylko do produkowania i prezentacji kolejnych spektakli. Łaźnia Nowa prowadzi również działalność społeczno-edukacyjną (w projektach artystycznych współpracuje i integruje się z mieszkańcami Nowej Huty, organizuje czas wolny dzieciom i młodzieży, których rodziny znajdują się w trudnej sytuacji życiowej). Wszystko to bez wątpienia wpływa na rozwój i rewitalizację dzielnicy.

Projekt Łaźni Nowej opiewał na kwotę ok. 4 mln zł. I w pierwszej ocenie otrzymał najwyższą notę. - Nasz wniosek znalazł się bezapelacyjnie na pierwszym miejscu, zdobywając aż 99,99 proc. punktów . przypomina Bartosz Szydłowski, dyrektor Łaźni Nowej.

W nowohuckim teatrze już niemal świętowano. - Wszystko się pięknie układało. Mieliśmy odpowiedni wkład własny, jakim był rozpoczęty w tym roku remont. A dotacja z MRPO pozwoliłaby nam dopiąć sprawy wyposażenia sali oraz utworzenia wolnej strefy artystycznej, czyli tzw. parku społeczno-kulturowego w sąsiedztwie naszego budynku - dodaje Szydłowski.

Radość popsuła jednak ostateczna decyzja urzędu marszałkowskiego.

- Wniosek odrzucono z przyczyn formalnych. W uzasadnieniu urzędnicy napisali, że teatr Łaźnia Nowa jest instytucją kultury, w związku z czym nie spełnia kryteriów obiektu infrastruktury społecznej, a tylko takich dotyczy program rewitalizacji. A przecież parę miesięcy wcześniej ci sami urzędnicy najwyżej ocenili nasz projekt - nie kryje zdziwienia Jarosław Tochowicz, wicedyrektor Łaźni Nowej.

Zaskoczeni tą decyzją szefowie teatru złożyli protest w urzędzie marszałkowskim.

- Protest jest zasadny i w pełni go popieram. Bo zastanowić się trzeba, czym jest współczesna instytucja kultury. Czy tylko placówką organizującą imprezy kulturalne dla gawiedzi i dla rozrywki. Czy może instytucją, która powinna również działać na polu rozwoju i aktywności społecznej? Moim zdaniem Łaźnia Nowa jest jedną z niewielu instytucji kulturalnych w naszym regionie, która prowadzi właśnie taką szeroko zakrojoną działalność - podkreśla Krzysztof Markiel, dyrektor departamentu kultury w urzędzie marszałkowskim [podpisał się pod protestem Łaźni Nowej - przyp. red]. Jego zdaniem odpowiedzialni za ocenę wniosków o dotacje unijne urzędnicy powinni jeszcze raz przeanalizować projekt Łaźni Nowej.

- Trudno mi mówić o przyczynie tej decyzji, bo zapadła jeszcze podczas kadencji moich poprzedników. Ale kryteria są jasne: Łaźnia Nowa jest instytucją kultury o charakterze lokalnym, a te nie mogą się ubiegać o kwoty wyższe niż 1 mln zł - tłumaczy Piotr Szymański, nowy dyrektor departamentu funduszy europejskich w urzędzie marszałkowskim. Deklaruje jednak, że rozpatrzy protest teatru. - Beneficjent tłumaczy, że jego działalność nie ogranicza się wyłącznie do działalności kulturowej. Dlatego jeszcze raz szczegółowo rozpatrzymy ten wniosek - zapowiada Szymański. Ostateczną decyzję jego departament ma podjąć we wtorek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji