Artykuły

Festiwal Dialogu Czterech Kultur. Odsłona pierwsza

Historia Łodzi pozwala na ujęcie programu festiwalu w trzech blokach, podejmujących wątki związane ze strefą wojenną, wolną strefą oraz ziemią obiecaną - o Festiwalu Dialogu Czterech Kultur w Łodzi pisze Marta Olejniczak z Nowej Siły Krytycznej.

Zeszłoroczną edycję Festiwalu Dialogu Czterech Kultur otwierało hasło "Kto ty jesteś?", znane wszystkim z utworu Władysława Bełzy. Krótki wers w połączeniu z figurą ojca miał skłaniać do stawiania pytań o tożsamość, której przyglądano się pod różnymi względami. W tym roku aspekt historyczny, społeczny i filozoficzny będzie pretekstem do postawiania pytania "Gdzie ty mieszkasz?", które niemal w naturalny sposób wpisuje się w rytm kolejnych pytań "Katechizmu polskiego dziecka". Być może organizatorzy wypracują własny zestaw zapytań, które określą rozwój festiwalu na kolejne lata. Ta edycja, jak żadna dotąd, dotyka problemu nie tyle może wielokulturowości i dialogu czterech kultur połączonych w rozważaniach nad wybranym motywem przewodnim, ile idei terytorium w ujęciu najszerszym oraz węższym rozumianym jako po prostu miasto. A historia Łodzi pozwala na ujęcie programu festiwalu w trzech blokach, podejmujących wątki związane ze strefą wojenną, wolną strefą oraz ziemią obiecaną.

A zatem zgodnie z przyjętym porządkiem terytorium będzie przestrzenią, która może być podbijana, zdobywana, wyzwalana, odnajdywana, naznaczana. Jest czymś na kształt centrum czy agory, gdzie się zgodnie z tradycją grecką dyskutuje, podważa, rewiduje, by w końcowym efekcie orzec o jej niezbywalnych cechach.

Organizatorzy Festiwalu Dialogu Czterech Kultur zaproponowali nowe przestrzenie, które na co dzień są zamknięte dla zwiedzających, a nawet i mieszkańców miasta. Jedną z nich jest willa Ludwika Grohmana, która była "zwyczajnym" domem. W okresie wojny została przemianowana na siedzibę gestapo, a po jej zakończeniu przeznaczono ją na użytek publiczny. Dziś za zgodą prywatnego właściciela jest przestrzenią w murach, której możemy zobaczyć pierwszą z produkcji festiwalu, wystawę sztuki współczesnej "Anabasis. Rytuały powrotu do domu". Z języka greckiego anabasein oznacza moment wyjścia z domu i powrotu do niego. Określenie w prosty sposób podkreśla element powtórzenia, cykliczności wykonywanej czynności i związanej z nimi kolistej koncepcji czasu. Zawiera w sobie potencjał początku i końca, podróży i odpoczynku. I wreszcie określa charakter najbliższej człowiekowi przestrzeni jaką jest dom.

Prawie trzydziestu artystów tworzy jego definicje, wariacje na temat, reminiscencje zatrzymane w fotografiach, filmach, rzeźbach, instalacjach, projekcjach video, kompozycjach przestrzennych. Niektóre z nich odkrywają historie matek, których dzieci z różnych przyczyn opuściły dom. W pomieszczeniu ustawiono kilka telewizorów. Można się przez nimi wygodnie rozsiąść. Nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie hałas pomieszczenia wytwarzany przez nakładanie się dźwięków z telewizorów i osób przechodzących przez pomieszczenie. Postawa odbiorcy ulega intensyfikacji. Wszelkie głosy przestają być zlepkiem. Korespondują z opowieścią innego. Rytuały opuszczenia domu zaczynają się intuicyjnie uzupełniać. Odkrywamy kolejne ślady rytuałów codzienności w postaci zdjęć uwieczniających zwykłe przedmioty domowe, miejsca, czynności.

Prezentacja wystawy została pomyślana jako całonocna fiesta. Wypełniły ją spotkania z artystami i performance "One Time One Milion" Suzanne Kriemann i Dieter Roelstraete w Muzeum Książki Artystycznej, gdzie można było między innymi zobaczyć "Instant light", serie osiemdziesięciu polaroidów Andrzeja Tarkowskiego oraz jego film "Zwierciadło". W późnych godzinach nocnych w willi Grohmana wyświetlono film "Pogarda" Godarda. Pokazano kolejny performance "Morgenrock" Mathilde Rosier. Pierwszy dzień festiwalu zakończono i jednocześnie powitano drugi wspólnym śniadaniem. Wystawę można zobaczyć do 4 października.

Część publiczności w trakcie wystawy przeniosła się na rynek Manufaktury, gdzie odbył się koncert Kocani Orkiestra i Boom Pam. Pierwsi wykonawcy to macedońska grupa dęta. W jej skład wchodzą muzycy, grający na trąbkach, tubach, saksofonie, klarnecie, zydle i bębnach. Unikalne połączenie ich dźwięków pozwoliła na odnalezienie w niej pierwiastków muzyki cygańskiej i turecko-bałkańskiej. Ich brzmienie wykorzystał Emir Kusturica w filmie "Czas cyganów". Etniczne rytmy dopełnił zespół Boom Pan z Izraela, który dzięki rockowemu brzmieniu łączy tradycje muzyki żydowskiej z mocnym uderzeniem muzyki tanecznej. Zdaniem muzyków dokładnie takie ich połączenie opisuje Tel Awiw jako swoistą agorę, miejsce spotkań ludzi z całego świata.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji