Artykuły

Schwab kameralnie

TOMASZ Man, reżyser "Prezydentek" Wernera Schwaba, których premiera odbyła się w miniony piątek w zamkowej Krypcie, ma już za sobą współpracę ze szczecińską sceną. W ubiegłym sezonie, w Malarni Teatru Współczesnego, przygotował prapremierę sztuki Krzysztofa Bizio "Porozmawiajmy o życiu i śmierci". Dla szczecińskiej recepcji Schwaba były też pomocne bez wątpienia doświadczenia samego Teatru Współczesnego, który wystawił przed paru laty z sukcesem spektakl "Moja wątroba jest bez sensu, czyli zagłada ludu", tegoż właśnie autora.

Aktorki Współczesnego: Beata Zygarlicka, Anna Januszewska i Joanna Matuszak, które grają w "Prezydentkach", miały już bowiem do czynienia z tą trudną, niezwykle wymagającą (tak od autorów przedstawienia, jak i od widzów) dramaturgią. I był to widoczny atut szczecińskich "Prezydentek".

Przedstawienie grane jest w przestrzeni zorganizowanej inaczej niż przyzwyczaiła nas do tego maleńka zamkowa scena. Widzowie siedzą wokół sceny, a nie - jak bywało dotąd - przed nią. W kręgu między ławkami widowni znajduje się tylko stół i krzesła, światło spływa z zawieszonej u sufitu lampy.

Pełna brutalności i poezji psychodrama austriackiego dramaturga, który fascynował i szokował swych współczesnych, a odszedł z tego świata młodo i w aurze czarnej legendy, bardzo się podobała premierowej publiczności. Długimi i gorącymi oklaskami podziękowano trójce aktorek i obecnym w Krypcie realizatorom spektaklu - reżyserowi, autorce scenografii - Magdalenie Gajewskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji