Artykuły

Prezydentki

Teatr im. J. Osterwy w Lublinie: PREZYDENTKI Wernera Schwaba. Przekład Monika Muskała. Reżyseria: Jerzy Jasiński, scenografia: Barbara Wołosiuk. Premiera 13 V 2000.

"Prezydentki" w teatrze lubelskim to odważna propozycja repertuarowa. "Fekalny" dramat Schwaba, jego pełen obscenów język, wciąż przecież szokują. Mając tego świadomość reżyser próbował drastyczności oryginału złagodzić. Chyba niesłusznie. Rytualny mord w finale, z brutalnym aktem odcinania głowy, musi być aktem ostatecznej determinacji, a zarazem katarktycznym aktem unicestwiania prawdy w sobie. Dwie emerytki zabijają trzecią, bo ta zabrała im prawo do marzeń, czyli wszystko co mają naprawdę; obnażyła jednocześnie ich puste życie... Tymczasem szamotanina w ciemności i głosy, jakie zastosował reżyser to półśrodki. Podobnie zresztą, jak sposób prowadzenia aktorek, ku drobnemu realizmowi obyczajowemu i psychologicznemu, który "Prezydentki" przemienia w... historię o trzech plotkujących, a potem skłóconych kobietach. Ten drobiazgowy realizm znać zwłaszcza w roli Maryjki, nadmiernie zamkniętej w mimice i przyruchach osoby kalekiej i słabej na umyśle. Greta, pełna energii i temperamentu, duża kobieta w czerwonej, mocno wydekoltowanej sukni, wydaje się postacią z "innej bajki". Tylko Joanna Morawska w roli Erny - obsesyjnie religijnej, niepokojąco zamkniętej w sobie, mimo wybuchów emocji, zachowała tajemnicę postaci. Doceniam pracę aktorek, ale kierunek interpretacji - nie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji