Co ludźmi porusza
Autorka książki prowadzi czytelników po ścieżkach inspiracji Piny Bausch, pokazuje etapy jej twórczości. Temu spacerowi towarzyszą piękne zdjęcia autorstwa Ursuli Kaufman - o monografii Aleksandry Rembowskiej "Teatr tańca Piny Bausch. Sny i rzeczywistość" - pisze Izabela Szymańska w Gazecie Wyborczej.
Podczas jej spektakli w latach 70. wuppertalska publiczność wstawała z foteli i krzyczała, że nie pozwoli, by za ich pieniądze pokazywano coś takiego. Byli zszokowani brakiem baletowego libretta i muzyką z taśmy zamiast orkiestry
Bohaterowie obojga reżyserów mają coś wspólnego: żyją w świecie emocji. - Interesuje mnie nie tyle, jak poruszają się ludzie, lecz raczej co nimi porusza - mówi Pina Bausch w książce Aleksandry Rembowskiej "Teatr tańca Piny Bausch. Sny i rzeczywistość". To pierwsza w Polsce monografia o niemieckiej choreografce, dzięki której rozwinęło się określenie "teatr tańca" - bo wymyślił je
przecież Kurt Joss.
Bausch rzadko pozwalała rejestrować swoje spektakle, niechętnie mówiła o pracy. Aleksandra Rembowska opisuje przedstawienia Tanztheater w Wuppertalu i rozmawia z tancerzami, którzy są tworzywem spektakli - Bausch opiera scenariusze na ich przeżyciach. Na próbach pyta np.: "Kiedy jesteś czuły, w jaki sposób się poruszasz?". Równie dużo wagi przywiązuje do strony plastycznej - w "Ofierze wiosny" artyści tańczyli na ziemi, która pod koniec spektaklu oblepiała ich ciała jak błoto, w "Goździkach" scenę pokrywały kwiaty.
Autorka książki prowadzi czytelników po ścieżkach inspiracji Piny Bausch, pokazuje etapy jej twórczości. Temu spacerowi towarzyszą piękne zdjęcia autorstwa Ursuli Kaufman.