Artykuły

Kraków. Rośnie opera

Trwa budowa gmachu Opery Krakowskiej przy ul. Lubicz. Widoczny jest już - do wysokości parteru - fragment budynku administracyjnego. Betonowana jest też - w wykopie głębokim na pięć metrów - płyta fundamentowa pod widownią i sceną. W lutym rozpocznie się wznoszenie sceny i widowni.

- Mamy szczęście. Pogoda nam dopisuje. Prace idą pełną parą. Budynek zaczyna już wychodzić z ziemi. Wszystko wskazuje na to, że koncert sylwestrowy w grudniu przyszłego roku odbędzie się w nowym gmachu - mówi Piotr Rozkrut, dyrektor Opery Krakowskiej. - Mimo prac w operetce spektakle odbywają się zgodnie z planem. Na razie wyburzona została część foyer, w związku z czym przenieśliśmy szatnie. Budynek do adaptacji przekażemy wykonawcy dopiero 1 czerwca - dodaje.

Na placu budowy panował wczoraj ruch. - To jest bardzo trudna budowa, bo dysponujemy małą działką. Wszystkie transporty muszą być idealnie zaplanowane, bo jest tak ciasno, że samochody ciężarowe nie mają gdzie czekać - mówi Jacek Bożek, kierownik kontraktu Hochtief Polska, odpowiedzialny za inwestycję.

Nowa Opera Krakowska, zaprojektowana przez Romualda Loeglera oraz współpracującego z nim Piotra Urbanowicza i Grzegorza Dreslera, będzie miała ponad 8 tys. m kw. powierzchni użytkowej, zaś jej kubatura wyniesie ponad 71 tys. m sześc.

Gmach składać się będzie z dawnej - ale zaadaptowanej na nowo - ujeżdżalni, w której znajdować się będą restauracja, kawiarnia, sklepy, galerie (to przez nią będzie się wchodzić do opery), budynku sceny i widowni (w najwyższym punkcie - 27 m, czyli tyle, ile ma około 10-piętrowy wieżowiec) oraz zaplecza administracyjno-technicznego. Przez szklane ściany budynku będzie widoczna sala koncertowa, zaś z wewnątrz - z galerii otaczających salę - będzie można oglądać Stare Miasto i Ogród Botaniczny. Dach, przykrywający scenę i widownię, będzie ważył 900 ton.

Sala zaprojektowana została na 760 miejsc - z czego 504 na widowni, reszta na balkonach. Scena - 12 na 12 metrów - będzie miała zapadnie i fosę dla orkiestry. - Wyposażenie techniczne i technologiczne sceny będzie najbardziej funkcjonalnym i współczesnym rozwiązaniem. Wielkość sali będzie taka jak półtora razy Teatru im. Juliusza Słowackiego - mówi Romuald Loegler. - Akustyka sali, co stwierdziliśmy, wykonując symulację komputerową, jest bardzo dobra - dodaje.

Z czego architekt jest najbardziej zadowolony? - Z adaptacji dawnej ujeżdżalni. Udało mi się, pozostawiając historyczną przeszłość, stworzyć przestrzeń o współczesnym wyrazie architektonicznym i o zmiennym sposobie użytkowania - tłumaczy architekt.

Na zdjęciu: projket nowej Opery Krakowskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji