Artykuły

Faust z ulewą

"Faust" w reż. Marcina Hericha Teatru A Part i "Na mrocznej drodze" Theatro Pantomissimo na XV Międzynarodowym Festiwalu Teatrów A Part w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.

Ulewny deszcz nie pokonał publiczności ani aktorów, poddały się natomiast urządzenia techniczne. System zabezpieczający samoistnie wyłączył potężne oświetlenie, przygotowane do plenerowego przedstawienia "Fausta" katowickiego Teatru A PART.

W czasie tegorocznego 15. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów A PART (przegląd nazywa się tak samo, jak teatr) spektakl miał być pokazany w Katowicach po raz pierwszy. Jego premiera odbyła się bowiem w Białymstoku. Na razie musimy poczekać na łaskawszą aurę: połączenie wody, ognia i prądu oraz śliska nawierzchnia (część akcji rozgrywa się na szczudłach) nie sprzyjają temu spektaklowi.

Fragment, który zdążyliśmy zobaczyć dobrze wróży - widowisko imponuje kształtem plastycznym i wydaje się ciekawą interpretacją jednego z najpopularniejszych motywów kultury europejskiej.

Faust nie przypadkiem znalazł się w repertuarze katowickiego przeglądu. Hasłem przewodnim tegorocznego ARTU-u jest Dziedzictwo, pojmowane jako inspiracja dla współczesnych artystów.

Ten trop łatwo odnaleźć w spektaklu czeskiego Theatro Pantomissimo, zatytułowanym "Na mrocznej drodze", z wielce znaczącą wskazówką na motywach śmierci markiza de Sade. Prawie godzinna etiuda (a raczej cykl obrazów) w wykonaniu dwojga aktorów z pozoru wydawać się może popisem pantomimicznym.

W rzeczywistości to najprawdziwszy dramat psychologiczny, choć wyrażony jedynie przy pomocy mowy ciała. Fenomenalny warsztat Mirenki Cechowej i Radmira Vizvarego nie znaczyłby jednak tyle, ile znaczy, gdyby nie wspierał go przejmujący scenariusz widowiska.

Na mrocznej drodze to opowieść o nigdy nierozstrzygniętej walce płci, rozkoszy przeplatanej z przemocą, a przede wszystkim o śmierci, przed którą człowiek broni się ucieczką w seksualność i relację z partnerem, nawet jeśli jest to relacja toksyczna. Spektakl piękny plastycznie, zrozumiały i bardzo niepokojący, choć obywający się bez słów.

Bariera językowa stała się natomiast przeszkodą w pełnym rozumieniu monodramu Weroniki Velez z Argentyny. Aktorka jest członkinią grupy Teatro Accion, która specjalizuje się w pokonywaniu ograniczeń fizycznych i psychicznych, często blokujących działania artystów teatru.

W prezentowanym w Katowicach spektaklu Genoveva publiczność rzeczywiście mogła podziwiać transformacje aktorskie Weroniki Velez.

Pozostawały one jednak w ścisłym związku z prezentowanym przez nią tekstem, którego znaczeń, niestety, nie rozumieliśmy.

Dziś ostatni dzień festiwalu A PART. Wystąpią zespoły z Argentyny, Szkocji i Polski. Szczegóły na apart.art.pl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji