Artykuły

Bielsko-Biała. O Havlu historycznie

Wiosną 1989 roku grupa bielszczan zorganizowała demonstrację w obronie uwięzionego przez komunistyczne władze Czechosłowacji Vaclava Havla [na zdjęciu]. W Polsce, po Okrągłym Stole, szło już nowe, ale w Pradze opozycjonistów trzymano za kratkami. Wydarzenie z 15 kwietnia 1989 roku do dziś pamiętają jego uczestnicy. Właśnie wydali poświęconą mu książkę, a 22 czerwca w Teatrze Polskim odbędzie się konferencja.

Było tak: W centrum Bielska-Białej, na placyku przed zabytkowym gmachem Teatru Polskiego, zaczyna się zbierać tłumek ludzi. Ktoś rozdaje ulotki, ktoś inny podaje przez okno teatru schowaną tam wcześniej tubę. - Uwolnić Vaclava Havla! - rozlega się na placu. W gęstniejącym tłumku ludzi nie sposób nie zauważyć bajecznie kolorowego parasola, ozdobionego hasłami w obronie więzionego Havla. To dzieło Heleny Dobranowicz, historyka sztuki. Po fantazyjnym parasolu od razu widać, że Dobranowicz ma duszę artystki.

Stanisław Polaczek, pracownik studenckiej spółdzielni zajmującej się sprzątaniem, przynosi kije od szczotek. Cudem zdobyte. Ma na nich zawisnąć duży transparent z hasłem "Uwolnić Vaclava Havla". Obiecał go zrobić Wacek Bieniek. Ale choć demonstracja się rozkręca, Wacka ciągle przed teatrem nie ma. Wszyscy są już zaniepokojeni. - Czyżby został gdzieś po drodze zatrzymany przez esbeków? - uczestnicy zaczynają się martwić.

Ale wreszcie Wacek się pojawia. Przybiega z przystanku autobusowego. Ale minę ma nietęgą. - Co się stało? Nie masz pewno transparentu? - dopytują zaniepokojeni demonstranci. Okazuje się, że Wacek transparent, owszem, przyniósł. Ale pomylił się przy obliczeniach i wyszedł zbyt krótki. Pisze na nim: "Uwolnić Vaclava H.", bo całe nazwisko czeskiego opozycjonisty już się nie zmieściło. - Jeszcze długo potem nazywaliśmy Wacka Wacławem B. - śmieje się Janusz Okrzesik, jeden z pomysłodawców tamtego wydarzenia.

Szybko się okazało, że jest też inny problem - ktoś ukradł kije, na których miał zawisnąć transparent. - Całe to wydarzenie to gotowy scenariusz sztuki teatralnej. Oczywiście komedii - mówi Okrzesik. Miesiąc później Havel został wypuszczony z więzienia. - W Pradze chyba doszli do wniosku, ze skoro nawet w Bielsku-Białej protestują, to już nie mają szans - śmieją się na wspomnienie tego wydarzenia organizatorzy protestu.

Pamiętną demonstrację zorganizowała "Solidarność Polsko-Czechosłowacka", m.in. Janusz Okrzesik, potem poseł i senator, a dzisiaj bielski radny oraz Andrzej Grajewski, historyk i dziennikarz, do niedawna szef kolegium IPN. "Solidarności" pomagał działający już wtedy w całym kraju Klub Myśli Politycznej Dziekania, jedna z pierwszych zarejestrowanych organizacji opozycyjnych w Polsce.

To był rok 1989, więc z każdym miesiącem sytuacja w kraju robiła się coraz mniej duszna. Dlatego organizatorzy postanowili spróbować załatwić zgodę władz na demonstrację. Udali się w tej sprawie do urzędników z pisemną prośbą, jednak ci, oczywiście, popukali się w głowę i powiedzieli: "dajcie sobie spokój". Choć manifestacja odbyła się nielegalnie, nikt nie został zatrzymany. Ale w esbeckich aktach i tak zostały po niej ślady - to dowód na to, że milicja śledziła demonstrujących.

Manifestacja przed teatrem była jedną z bardziej "medialnych" akcji "Solidarności Polsko-Czechosłowackiej" (potem przemianowanej na Polsko-Czesko-Słowacką). Jednak, oczywiście, nie tylko tym zajmowała się ta utworzona w 1981 r. w Pradze, a działająca do dzisiaj organizacja. W naszym regionie zasłynęła m.in. akcją przerzucania do Czechosłowacji przez zieloną granicę zakazanych za Olzą w latach 80. książek i nielegalnych wydawnictw dla czechosłowackiej opozycji. Ku konsternacji władz po obu stronach granicy, organizowała też demonstracje przeciwko pomysłowi budowy koksowni w Stonawie. Przypominała też rocznice zdławienia Praskiej Wiosny. Zajmowała się także kulturą - organizowała polsko-czesko-słowackie festiwale filmowe i teatralne w Cieszynie. To tu swoje polityczne i dyplomatyczne szlify zdobywali m.in. Jerzy Kronhold, obecnie konsul generalny w Ostrawie, Jerzy Herma, konsul we Lwowie, oraz Marian Dembiniok, dyrektor Muzeum Śląska Cieszyńskiego.

O tych dokonaniach organizacji przypomina zredagowana przez Okrzesika i dr Małgorzatą Kaute z ATH i właśnie wydana książka pt. "Obywatele - dyplomaci". Autorami tekstów do niej są m.in. oprócz Okrzesike oraz Kaute Krzysztof Stecyk, Maciej Gil, Andrzej Grajewski, Marian Dembiniok, Mirosława Pindór. Wyższa Szkoła Bankowości i Finansów w Bielsku-Białej otrzymała grant w konkursie Euroregionu Beskidy, dzięki czemu 22 czerwca odbędzie się wspomnieniowa impreza połączona z promocją publikacji. Oczywiście, odbędzie się w bielskim Teatrze Polskim, nie mogło być inaczej. - Będzie to impreza nieformalna, bez długich przemówień, za to z ciekawym spektaklem teatralnym "Intercity" o tematyce polsko-czeskiej - zaprasza Okrzesik.

Patronat nad imprezą objęła bielska "Gazeta Wyborcza".

Każdy, kto chce wziąć udział w uroczystościach, może zgłosić się i wysłać e-maila na adres: obchody@wsbif.edu.pl

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji