Artykuły

Warszawa. Cugier-Kotka nie przedstawiła obdukcji

Aktorka ze spotu PiS Anna Cugier-Kotka złożyła dziś formalne zawiadomienie o pobiciu - poinformował Marcin Szyndler ze stołecznej policji. Nie przedstawiła jednak dokumentu z obdukcji. Dziś mija piąty dzień od jej pobicia.

- Jest komplet dokumentów, formalności zostały dokonane. W tej chwili będziemy wyjaśniali, jak doszło do tego zdarzenia - mówił Szyndler.

Szyndler zaznaczył, że nie zna jeszcze relacji kobiety, ale wyraził nadzieję, że jest rzeczowa i pomoże "wyjaśnić to tajemnicze pobicie". - Bardzo liczymy na współpracę poszkodowanej w wyjaśnianiu sprawy i jej udział w dalszych czynnościach procesowych - powiedział Szyndler.

Jak się dowiaduje portal Gazeta.pl aktorka nie była w stanie się zdecydować, czy potrafi rozpoznać sprawców pobicia. Na propozycję zrobienia ich portretów pamięciowych odparła, że czuje się zmęczona i może obejrzy tablice poglądowe w piątek.

Policjanci byli w mieszkaniu aktorki i przez kilka godzin słuchali jej zeznań.

Obdukcji nie ma

Aktorka nie przedstawiła policjantom obdukcji lekarskiej. Sama wcześniej mówiła portalowi Gazeta.pl, że nie ma jeszcze dokumentu, bo lekarz skierował ją na badanie do ortopedy i dopiero potem ma go wydać. Ale wygląda to dziwnie, bo jak mówią policjanci obdukcja jest zwykle wydawana od ręki. Lekarz opisuje to co jest w stanie stwierdzić i wydaje dokument. Jednocześnie może skierować poszkodowanego do specjalisty, jeśli podejrzewa, że możliwe są jeszcze obrażenia, których nie jest w stanie sam stwierdzić. Ale podstawowy dokument wydawany jest od ręki.

Na zdjęciu: Anna Cugier-Kotka podczas konwencji kończącej kampanię wyborczą PiS do Parlamentu Europejskiego, Radom, 5 czerwca 2009 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji