Artykuły

Żywa maska

Młody magnat włoski, odbijający od salonowo-klubowego otoczenia, pokochał całą mocą duszy piękną hrabinę Spina... Wśród jej wielbicieli znajdował się niejaki baron Belcredi, plaska i zawistna figura. Arystokratyczne towarzystwo umyśliło jednego dnia urządzić historyczną kawalkadę; ów młody człowiek figurował na niej jako Henryk IV (niemiecki) u boku hrabiny. Koń, żgnięty rozmyślnie przez rywala stanął dęba, jeździec spadł na głowę i zemdlał. Cieknął się po paru godzinach - jako Henryk IV. Oszalał. Zastygł w tej roli. Internowano go w jego starym, historycznym zamku. Zapomniano go rychło. Bo wszystko to działo się dawno, przed podniesieniem kurtyny... Ale oto zaczyna się sztuka... Czterech młodych ludzi bawi stale na zamku stanowiąc zwykle otoczenie "Cesarza Henryka". Przebrani w kostiumy epoki, schlebiają manii szaleńca, który wciąż roi epizody swojej walki z Papieżem, pokutę u bram Canossy. Jednego dnia hrabina, jej córka, Belcredi (od dawna kochanek hrabiny) zjawiają się na zamku, wiozą ze sobą doktora, by zbadał chorego i podjął ostatnią próbę wyleczenia. Lekarstwem ma być nagły widok młodej hrabianki ubranej w strój matki (do której jest łudząco podobna) z dnia owej nieszczęsnej kawalkady. Lekarz spodziewa się zbawiennego wstrząsu... Po owym nieszczęsnym upadku młodego człowieka spowiła mgła obłędu. Obłęd trwał długo, lat może dwanaście. Naraz, jednego dnia, ocknął się. odzyskawszy świadomość. Pierwszą jego myślą było opuścić zamek, wrócić między ludzi. Ale spojrzał w zwierciadło, ujrzał postarzałą twarz i pomyślał "dokąd pójdę i po co? Przyjaciele zapomnieli o mnie, ukochana kobieta zdradziła, świat będzie mnie wytykał palcami. Czy nie lepiej zostać tu i bawić się kosztem świata?

...Czy obłęd Henryka IV minął naprawdę, czy ta nowa faza życia była tylko inną formą obłędu, czy półobłędu? Któż to rozstrzygnie?".

Jedną z najgłośniejszych sztuk Luigi Pirandello "Żywą maskę" zobaczymy wkrótce w Teatrze TV w reżyserii Macieja Prusa. Pirandello (1867-1936), laureat nagrody Nobla, jest autorem kilku tomów wierszy, około 250 nowel i 43 sztuk scenicznych, z których najczęściej grane były na naszych scenach właśnie "Żywa maska, czyli Henryk IV", "Tak jest, jak wam się wydaje", "Sześć postaci scenicznych w poszukiwaniu autora", "Człowiek, zwierzę i cnota", "Gra", "Jaką mnie pragniesz" oraz w teatrze telewizji jednoaktówki - "Człowiek z kwiatem w ustach" i "Patent".

Oryginalna poetyka dramatów Pirandella, modny, zwłaszcza w latach dwudziestych, relatywizm widzenia i przedstawiania świata uczyniły z autora "Żywej maski" jedną z czołowych postaci literatury okresu międzywojennego. Jego twórczość wywarła niemały wpływ na Wildera, Priestleya i Anouilh'a. Dziś znacznie stępiła się atrakcyjność myślowa dramatów Pirandella, zatraciła urok jego swoista dialektyka, zbyt wysublimowana i literacka, jak na wrażliwość i gusty współczesnego widza. Nadal jednak dramaturgia ta pociąga teatr dzisiejszy walorem inscenizacyjności, poza tym dla aktorów jest to zawsze cudowna szansa na prawdziwą przygodę sceniczną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji