Artykuły

Equus

SPRÓBUJMY uporządkować faktografię z życiorysu Alana. Gdy chłopak miał 6 lat, dosiadł po raz pierwszy konia, ale ojciec go strącił z tego konia. Pierwsza fascynacja i pierwszy uraz. Ale przesłoniła ją inna: religijna.

Matka czytała mu Biblię, mówiła o Golgocie. Alan kupi! za własne "kieszonkowe" reprodukcję obrazu, przedstawiającego w sposób naturalistyczny drogę Chrystusa na Golgotę, i powiesił tę reprodukcję u siebie nad łóżkiem, często się w nią wpatrując. Jednak ojciec Alana, niewierzący, który uważał, iż "religia to opium dla mas" i "wszystkiemu jest winna Biblia", któregoś dnia - jak opowiada matka - "po sprzeczce na tematy religijne (...) zdarł ten obraz ze ściany i wyrzucił do śmieci. Alan dostał histerii, płakał przez parę dni...". Chłopak miał wtedy dwanaście lat. Ojciec na miejsce Golgoty zawiesił reprodukcję dużej końskiej głowy. Koń zamiast Golgoty.

Wróciła dawna fascynacja koniem, która narastała i potężniała, kiedy Alan postarał się o dodatkową pracę w stajni. Mistyczna wiara chłopca przekształciła się w mistyczno-erotyczną zbitkę o coraz wyraźniejszych cechach patologicznych, a miejsce Chrystusa zajął Koń. Potem pojawia się dziewczyna. Alan nie przekroczył jednak tej ważnej w życiu każdego mężczyzny granicy: chociaż drzwi od stajni były zamknięte, Alan czuł na sobie spojrzenie Equusa, słyszał stukot kopyt pięciu pozostałych koni. Gdy dziewczyna odeszła, Alan porwał ostry szpikulec, biegnie do stajni, wbija go najpierw w oczy swego bóstwa - Nuggeta, a potem kolejno wybija oczy pięciu pozostałym koniom. "Bóg cię widzi, Alan. Oczy Boga widzą wszystko". Tak kiedyś przestrzegała go matka. Teraz jego bogiem jest Nugget - trzeba go oślepić, żeby nie widział więcej jego, Alana, upadków...

Jak prostacko wypadła ta "faktografia" z życiorysu Alana... W sztuce angielskiego współczesnego pisarza Petera Shaffera pt. "Equus" zawarte jest to, czego nie można "streścić": jej klimat i jej metafizyka. Jest to i w dialogach i w licznych, rozbudowanych didaskaliach.

Podczas dyskusji nad sztuką w redakcji "Dialogu" (gdzie sztuka była drukowana) - z wyjątkiem Jerzego S. Sity nikt z jej uczestników nie zwrócił na to uwagi - niemal wszyscy rozpatrywali sprawę Alana jako zjawisko z pogranicza patologii w ściśle klinicystycznym sensie. Znikła sprawa najważniejsza: skutków pozbawienia młodego chłopca w sposób brutalny obiektu jego mistycznego wręcz kultu religijnego; żarliwa, dziecięca wiara przeszła w stan patologicznego zwyrodnienia.

Nie dostrzegł też tej sprawy teatr. Odrzucając bardzo ważną tu sugerowaną przez autora oprawę plastyczno-foniczną, rozgrywając dramat Alana w jasnym, sterylnym gabinecie psychiatrycznym doktora Martina Dysarta (jest też w sztuce równoległa sprawa lekarza, usiłującego "wyleczyć" Alana, niewierzącego racjonalisty, który mówi jednak do swej przyjaciółki: "Człowiek bez wiary ubożeje"), rezygnując z postaci koni, usuwając niektóre ustępy dialogu, ignorując budujące klimat, sztuki didascalia - teatr ograniczył się do "zreferowania" sprawy Alana wyłącznie w aspekcie psychiatryczno-klinicznym. W tym kształcie sztuka wydała się odrażająca, drastyczna i płaska. I niekiedy żenująca w odbiorze, zwłaszcza że na malutkiej scenie teatru "ocierała się" o widzów. I niewiele tu mógł pomóc rzetelny wysiłek Jerzego Kamasa w roli psychiatry i uzdolnionego debiutanta (z PWST) Michała Bajora (Alan), jak również pozostałych wykonawców: Lecha Ordona i Katarzyny Łaniewskiej (rodzice Alana) oraz Ewy Milde (Hester), Barbary Bursztynowicz (Jill), Hanny Gize (Pielęgniarka) i in. I zamiast "być wyrazem tęsknoty do teatru w najgłębszym tego słowa znaczeniu rytualnego, teatru o wątkach metafizycznych czy religijnych nawet" (Sito) - w omawianej realizacji scenicznej sztuka z woli reżysera stała się tylko jeszcze jedną, nieco "perwersyjną" sceniczną anegdotą na temat psychiatrów i ich pacjentów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji