Artykuły

Poznań. Sylwester z Małgorzatą Walewską

- Bycie mezzosopranem wyszło mi na dobre, bo mam mniejszą konkurencję - mówi Małgorzata Walewska [na zdjęciu]. Do swoich największych sukcesów zalicza to, że przekonała do opery fana heavy metalu. Mezzosopran Małgorzata Walewska zaśpiewa w sylwestra w Filharmonii Poznańskiej

Walewska należy do najbardziej znanych polskich mezzosopranistek. W operze jednak najwięcej ról napisano dla sopranów. Na nie też głównie spływają gwiazdorskie splendory. Poprosiliśmy wczoraj [28 grudnia] Małgorzatę Walewską, aby dla "Gazety" przeprowadziła "dowód na wyższość mezzosopranów nad sopranami". - To bardzo proste - odpowiada ze śmiechem śpiewaczka. - Sopranów jest więcej, dlatego więcej muzyki dla nich powstało. Kolebka opery to Włochy, gdzie jest największy wysyp sopranów, Europa Wschodnia to zagłębie niskich głosów. Kiedyś myślałam, że im wyżej się śpiewa, tym lepiej, teraz uważam, że bycie mezzosopranem wyszło mi na dobre, bo mam mniejszą konkurencję - dodaje.

Śpiewaczka odpoczywa w tej chwili w swoim podwarszawskim domu. Stara się niewiele śpiewać, ale nie zarzuciła pracy. - Przygotowuję nową arię na koncert w Poznaniu. Zaproponował ją dyrygent Grzegorz Nowak. To partia z opery "Lukrecja Borgia" Donizettiego - mówi.

Wysłuchamy też arii tytułowej "Carmen" Georgesa Bizeta i Dalili z "Samsona i Dalili" Camille'a Saint-Saensa. Zapytana o ulubioną partię, artystka odpowiada: - Zawsze się ekscytuję nową rolą. Ostatnio grała rolę Hrabiny w "Damiepikowej" Czajkowskiego w reżyserii Mariusza Trelińskiego w Warszawie. - To dla mnie nie nowość grać starą kobietę - zaznacza. - Mój głos pozwala na śpiewanie takich partii przez wiele lat. Zresztą już niedługo po studiach grałam ślepą staruszkę w operze w Bremie. Miałam mleczne soczewki kontaktowe, niewiele widziałam - wspomina.

W marcu śpiewaczkę czeka wyzwanie - występ w Metropolitan Opera (MET) w Nowym Jorku w partii Dalili. - Weszłam do MET niedawno "kuchennymi drzwiami", zastępując chorą Evę Urbanovą - opowiada.

Walewską należy do śpiewaczek, które nie zamykają się w świecie muzyki klasycznej. Chętnie udziela się w mediach, wchodzi w świat popkultury, biorąc udział w koncertach łączących różne rodzaje muzyki. Uważa, że przez to udało jej się zarazić operową pasją wiele osób. - Są wśród nich miłośnicy heavy metalu, a mój największy sukces to zdobycie dla opery mojego wujka mieszkającego w Stanach, który po raz pierwszy poszedł na spektakl, gdy miał ponad 60 lat - cieszy się śpiewaczka.

Wielki Koncert Sylwestrowy, Aula Uniwersytecka, piątek, godz. 19. Bilety (zostało niewiele!!!) sprzedaje CIM i kasa auli U AM- cena 190, 160 i 130 zł

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji