Niemcy
Teatr Na Woli już przed urlopem przypomniał "NIEMCÓW" Leona Kruczkowskiego (reż. Andrzej Rozhin, scen. Wojciech Zembrzuski, muz. Andrzej Zarycki), jedną z wybitnych sztuk dramatycznych, powstałych po roku 1945. Sztukę napisał Kruczkowski w roku 1949. Podczas szczecińskiego zjazdu ZLP w styczniu tegoż roku w wywiadzie udzielonym "Trybunie Ludu" Kruczkowski powiedział:
"Kończę sztukę Niemcy są ludźmi, która rozgrywa się w czasie wojny w niemieckim mieście uniwersyteckim (...) Musimy zacząć patrzeć na Niemców w sposób bardziej właściwy, widząc w nich normalnych ludzi, którzy przez pewien określony system społeczno-ustrojowy zostali odpowiednio spreparowani. Bez takiego założenia mrzonką byłyby jakiekolwiek próby reedukacji narodu niemieckiego. Sztuka jest próbą spojrzenia na Niemców w tym aspekcie, pokazania ich między sobą".
Wiosną 1949, w 12 numerze tygodnika "Odrodzenie", ukazał się pierwszy akt sztuki, sygnowanej wtedy jeszcze tytułem "Niemcy są ludźmi". Tytuł ten autor skrócił, tłumacząc czytelnikom:
"Dopiero po napisaniu całości dramatu, uświadomiłem sobie, że to sformułowanie Niemcy są ludźmi, nie wyraża już dostatecznie ściśle zawartości treściowej utworu. Nie znaczy to, że w toku pracy odszedłem od pierwotnego zamierzenia i pomysłu".
Prapremiera "Niemców" odbyła się 22 października 1949 w Starym Teatrze w Krakowie, w reżyserii Bronisława Dąbrowskiego i scenografii Jana Kosińskiego, z udziałem Zofii Jaroszewskiej. W tydzień później wystartował z "Niemcami" Wrocław (reżyseria Maryna Broniewska), a w jeszcze następnym tygodniu (9 listopada) Erwin Axer w warszawskim Teatrze Współczesnym. Spośród wczesnych premier, pamiętać też trzeba o spektaklu łódzkim z Karolem Adwentowiczem w roli profesora Sonnenbrucha i Ireną Eichlerówną jako Ruth.
Zamienne, że najczęściej dramat ten wystawiany był w Warszawie, bo aż siedem razy, łącznie z tegoroczną inscenizacją Rozhina, który po niepowodzeniach na Wybrzeżu zachodnim daje sobie doskonale radę w Warszawie. Rolę Sonnenbrucha w Teatrze Na Woli kreuje Jan Świderski. Najwięcej szczęścia artystycznego do "Niemców" miał Erwin Axer, który po warszawskiej premierze w 1949, powtórzył sztukę Kruczkowskiego w 1955. Przypomnijmy, że Ruth grały w tym spektaklu trzy gwiazdy: Irena Eichlerówna, Danuta Szaflarska i Aleksandra Śląska.
"Kruczkowski był (...) pierwszym autorem - jak zauważył słusznie Michał Misiorny - który przełamał cokolwiek parafialny horyzont naszej dramaturgii, konfrontując ją z tematyką i problematyką o wymiarze znacznie szerszym". Dość powiedzieć, że "Niemców" grano w Paryżu, Londynie, Wiedniu, Rzymie, Amsterdamie, Helsinkach i Tokio, nie licząc stolic krajów socjalistycznych.
Dramat Kruczkowskiego przeniosła na ekran niemiecka wytwórnia Defa (NRD), a spośród czterech polskich, telewizyjnych wersji tej sztuki na szczególną uwagę zasługują dwa widowiska: Adama Hanuszkiewicza (1961) i Kazimierza Dejmka (1969).