Artykuły

Cnoty i grzechy kultury w 2004 roku

Postanowiliśmy nieco inaczej podsumować kończący się rok w kulturze, dokonując swego rodzaju rachunku sumienia. Choć zestawiliśmy fakty i wydarzenia kulturalne różnej rangi, wszystkie one poruszyły publiczność w Polsce. Z przewagi liczebnej cnót nad grzechami nie należy wyciągać zbyt optymistycznych wniosków, bo rok był dla polskiej kultury przeciętny - autorzy Rzeczpospolitej przytaczają czternaście cnót, trzy prowokacje i dwanaście grzechów polskiej kultury w kończącym się roku.

Czternaście cnót - Godność: Sukces pracy Normana Daviesa "Powstanie '44", wzmocniony przez powodzenie "Sprawy honoru" amerykańskich dziennikarzy Lynne Olson i Stanleya Clouda o polskich lotnikach, bohaterach bitwy o Anglię, przypomniał o tym, że literatura może krzewić uczucia patriotyczne, przypominać, czym jest godność, wierność najwyższym ideałom, poszanowanie tradycji. Na zdjęciu: Teresa Budzisz-Krzyżanowska i Piotr Fronczewski w "Królu Edypie" w reż. Gustawa Holoubka w Teatrze Ateneum w Warszawie - spektakl doceniono za cnotę perfekcji.

Indywidualność

Janusz Głowacki zachowuje formę 20-latka. Dzięki temu mamy "Z głowy", przekorną, ironiczną autobiografię, miejscami znakomitą. I wcale nie anegdoty stanowią o jej wartości. Głowacki daje pokaz możliwości, które reszcie prozaików polskich mogą się jedynie zamarzyć.

Czystość

Krzysztof Krauze w "Moim Nikiforze" powędrował z kina sensacji ku rejonom sztuki. Pokazuje osobny świat artysty, jego naiwną, ale dojrzałą twórczość. Znakomita kreacja Krystyny Feldman urzeka, świetne zdjęcia Krzysztofa Ptaka podkreślają refleksyjny nastrój tego dzieła z klasą.

Odwaga

W polskim kinie kolejni debiutanci. Po Barczyku, Szumowskiej, Siekierzyńskiej, Trzaskalskim, Froncie w tym roku dojrzałe, odważne obrazy zaprezentowali: Wojciech Smarzowski ("Wesele") i Magdalena Piekorz ("Pręgi"). Scenariusz "Pręg" powstał na podstawie prozy Wojciecha Kuczoka - to jeszcze jeden powód do radości. Może znów zejdą się drogi pisarzy i ludzi kina?

Prawda

Na najważniejszym światowym festiwalu sztuki radiowej i telewizyjnej Prix Italia w kategorii dokument wydarzeniowy zwyciężył reportaż o wypadkach w górnictwie - "Cena pracy" Anny Dudzińskiej i Anny Sekudewicz, zrealizowany w publicznym Radiu Katowice. To jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień w dziejach polskiej radiofonii.

Zaradność

Brawo dla organizatorów międzynarodowych festiwali w Polsce. Dla Marka Żydowicza za Camerimage, na który ściągają do Łodzi najwięksi twórcy ze świata, i dla Stefana Laudyna za prowokujący do myślenia Warszawski Festiwal Filmowy. Dla Romana Gutka za cieszyńskie Nowe Horyzonty, na które młodzież zjeżdża z całego kraju, by oglądać to, czego w kinach obejrzeć się nie da.

Oryginalność

Rocznicowe obchody nie muszą ograniczać się do sztampowych i celebrowanych uroczystości. Rok Witolda Lutosławskiego przyniósł niebanalne i artystycznie interesujące koncerty - od wspaniałego występu skrzypaczki Anne-Sophie Mutter po oryginalną "Lutosphere", podczas której utwory mistrza interpretowali m.in. jazzowy pianista Leszek Możdżer oraz DJ Bunio.

Perfekcja

"Król Edyp" Sofoklesa w reżyserii Gustawa Holoubka w warszawskim Teatrze Ateneum to przedstawienie czyste jak łza. Doskonałe role Piotra Fronczewskiego (Edyp), Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej (Jokasta), Jerzego Treli (Kreon) i reszty zespołu. Perfekcyjnie podane słowo i wspaniale budowane sytuacje przywracają wiarę w sztukę teatru intelektualnego, lecz niewyzbytego emocji.

Dojrzałość

Dyrygent Jerzy Semkow wraz z orkiestrą Sinfonia Varsovia przywiózł na wrześniowy festiwal Wratislavia Cantans II symfonię Gustava Mahlera. Była to interpretacja dopracowana w każdym szczególe, utrzymująca słuchaczy w metafizycznym napięciu przez prawie półtorej godziny. Prawdziwe mistrzostwo wieku dojrzałego.

Hojność

Wiedeńskie Kunsthistorisches Museum pierwszy raz wypożyczyło nam na wystawę "Transalpinum"- pokazywaną w stołecznym Muzeum Narodowym i w Gdańsku - kilkadziesiąt arcydzieł. Także pierwszy raz udało się wydobyć z rosyjskich muzeów perły XX-wiecznej sztuki, z Malewiczem na czele - a to dzięki prezentacji "Warszawa - Moskwa" w Zachęcie.

Piękno

Warszawski występ Diany Krall podczas Ery Jazzu okazał się lepszy od jej koncertu w Montrealu, wydanego na płycie DVD. Artystyczną sensacją były też improwizacje tria Pata Metheny'ego na Warsaw Summer Jazz Days oraz występ saksofonisty Sonny'ego Rollinsa, który przypomniał, jak brzmi prawdziwy jazz.

Przebojowość

Myslovitz, jedna z najlepszych polskich grup gitarowych, zagrała z irlandzką gwiazdą The Corrs w 19 największych salach Europy dla 200 tysięcy fanów. Od czasu Czesława Niemena nie było równie ważnej zagranicznej trasy koncertowej polskich artystów.

Troska

Przybył nam kolejny polski wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To Park Mużakowski, położony po obu stronach Nysy Łużyckiej. Jest on też jedynym przykładem współpracy konserwatorskiej Polski i Niemiec w dziedzinie ochrony krajobrazu kulturowego. Wpisem tym, podobnie jak Białowieskim Parkiem Narodowym, dzielimy się więc na liście UNESCO z sąsiadem.

Pomysłowość

TR Warszawa z powodzeniem wystawia spektakle w miejscach uznawanych za nieteatralne - na dworcu, w drukarni czy w fabryce wódek. "Dybuk" Krzysztofa Warlikowskiego i "Zaryzykuj wszystko" Grzegorza Jarzyny zostały zaproszone do Nowego Jorku. Także inne produkcje TR Warszawa gościły za granicą, co czyni z warszawskiej sceny wizytówkę nowego polskiego teatru.

Trzy prowokacje

Afera zastępcza

To nie plastycy prowokują - za aferami związanymi ze sztuką rozglądają się politycy, głównie po to, żeby odwrócić uwagę społeczeństwa od własnych matactw, nieudolności i przekrętów. A skandale rozpętują z coraz bardziej absurdalnych powodów. W tym roku radni Bielska-Białej dyskutowali o... majtkach Natalii LL, artystki mającej retrospektywę w tamtejszym BWA. Ma je czy też występuje na plakacie bez nich? Inny poseł zażądał zdjęcia dwóch prac z norweskiej wystawy w Zachęcie. Jego zdaniem, obrażały uczucia religijne. A że na co dzień prezentuje je Muzeum Sztuki w Oslo? Widać Norwegowie są mniej wrażliwi.

Hucpa

W TR Warszawa Anna Augustynowicz wystawiła "Zszywanie" Neilsona. Tekst jest żenującą grafomanią. Żałośnie nudne widowisko zawierało wypowiedzi, które były kwintesencją wulgarności. W miejsce oprotestowanych po kilku spektaklach zdań aktorzy zaczęli po czasie mówić "tratatata", co dopełnia miary hucpy.

Bujda górą

Prowokacja równa się rozgłosowi, a rozgłos oznacza komercyjny sukces. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę amerykański pisarz Dan Brown, autor "Kodu Leonarda da Vinci". Stawia on m.in. tezę, że Maria Magdalena była żoną Jezusa Chrystusa i urodziła mu córkę. Zamiast potraktować bujdy w sposób im należny, wokół książki rozpętano burzę. W dyskusjach wokół "Kodu" wzięli udział nie tylko krytycy literaccy, ale też teologowie i dostojnicy Kościoła. A pisarz osiągnął to, co zamierzał: największy światowy bestseller ostatnich dwóch lat. W Polsce w mijającym roku sprzedano ponad 300 tys. egz.

Dwanaście grzechów

Grzech nieumiarkowania

W zastraszającym tempie następuje dewaluacja słowa: wydarzenie. Coraz częściej za takowe uważa się każde zdarzenie, nim jeszcze miało ono miejsce. Nikt potem nie weryfikuje takich opinii, liczy się sama zapowiedź, medialny szum. Wydarzeniem staje się co drugi koncert, spektakl lub gościnny występ drugorzędnego zagranicznego artysty. Niebawem będziemy mieli tyle wydarzeń, ile dni w roku.

Grzech chciwości

Ostateczny upadek Warszawskich Krajowych Targów Książki. Nie dość, że za bilet wstępu w PKiN trzeba płacić, to większy wybór książek jest po przeciwnej stronie Marszałkowskiej - w Empiku... do którego wchodzi się za darmo.

Grzech zawiści

Po śmierci Czesława Miłosza gorszący i żenujący spór o to, czy noblista i jeden z najwybitniejszych polskich poetów zasługuje na pochówek w krypcie zasłużonych w kościele oo. Paulinów na Skałce w Krakowie.

Grzech bezradności

W TVP nikt nie wie, jak robić programy o kulturze, dlatego pewnie nadaje je o coraz gorszych porach i z coraz gorszymi prowadzącymi. Informator kulturalny TVP 2 "Jazda kulturalna" zamieniono na autorski magazynik Anny Muchy "Ale jazda" - jeszcze gorszy niż program Oliwiera Janiaka "Co za tydzień" w TVN. A potem, aby wreszcie sprawę postawić jasno, zarząd postanowił zarżnąć "Pegaza" (przesuwając godzinę emisji po północy) i wyrzucić "Dobre książki" na śmietnik.

Grzech lenistwa

Kolejny rok czekania na ustawę o kinematografii. Wciąż nie wiadomo, czy na produkcję filmową mają łożyć nadawcy kablowi oraz która ustawa ma regulować sprawę dotowania filmów przez telewizje komercyjne.

Grzech nieczystości (reguł)

Traktowanie amatorskich próbek filmowych jak profesjonalnych dzieł i włączanie ich do konkursu gdyńskiego. Tak trafił tam np. siermiężny i wulgarny obraz Marka Rębacza "Atrakcyjny pozna panią". I czy jest aż tak źle na aktorskim rynku, że zawodowcy muszą występować w tych trzeciorzędnych produkcjach i sypać na ekranie dowcipami w rodzaju: "Kefir krzepi, kefir poi, po kefirze lepiej stoi"?

Grzech bezguścia

Spektakl "Tamara" w Łazienkach Królewskich w Warszawie, kreowany na siłę jako wyjątkowa inscenizacja, okazał się pozbawioną smaku chałturą, fatalnie wyreżyserowaną i zagraną w sposób amatorski.

Grzech imitacji

Grupa The Doors z Ianem Astburym żeruje na popularności Jima Morrisona (trzy dekady po jego śmierci). Oglądany także w Polsce ich "cudowny powrót" był odcinaniem kuponów i wyprzedażą jednej z największych legend rocka. Muzycy nie byli w stanie powtórzyć muzycznej magii sprzed lat. Imitacja zamieniła się w kompromitację.

Grzech infantylizmu

Album "Decadence" Michała Urbaniaka z nudnymi, drażniącymi elektronicznymi impresjami wokół tytułowego tematu (z filmu "Pożegnanie jesieni") sprawia wrażenie zbioru odrzutów z tamtej sesji, które nie powinny ujrzeć światła dziennego.

Grzech nadmiaru

Warszawska Akademia Sztuk Pięknych fetowała stulecie istnienia wiele miesięcy, umieszczając w programie obchodów ponad 20 wystaw dość pośledniej rangi. Broniła się tylko prezentacja w Zachęcie "Powinność i bunt". Reszta to były pokazy napędzane nadmiarem ambicji ciała pedagogicznego, w którym przecież nie każdy jest artystą pełną gębą. Klęskę przypieczętował nudny i źle zaaranżowany pokaz w Muzeum Narodowym "Mistrzowie malarstwa".

Grzech pychy

Ani jedno słowo w "Wyzwoleniu" Wyspiańskiego w reżyserii Mikołaja Grabowskiego w krakowskim Starym Teatrze nie zabrzmiało intrygująco, odkrywczo czy aktualnie. Jedynym powodem wystawienia utworu była chęć wpasowania się z datą premiery w jubileusz powstania wersji Swinarskiego. Reszta okazała się smętnym ciągiem zadziwiających nieporozumień.

Grzech prowincjonalizmu

Włoch Gianmaria Romagnoli zrealizował w warszawskiej Operze Narodowej "Toscę". Zabieg przeniesienia akcji klasycznej opery w czasy nam współczesne nie pomógł reżyserowi bez talentu i umiejętności. Jego pomysłom inscenizacyjnym brakowało rzeczy podstawowej - sensu. Tak mści się chęć epatowania widza zagranicznymi nazwiskami dobieranymi bez weryfikacji ich wartości.

Rachunek sumienia przeprowadzili: Barbara Hollender, Agnieszka Kwiecień, Monika Małkowska, Ewa Zielińska, Jacek Cieślak, Marek Dusza, Krzysztof Feusette, Łukasz Gołębiewski, Jacek Lutomski, Krzysztof Masłoń, Janusz R. Kowalczyk, Jacek Marczyński, Jan Bończa-Szabłowski, Grzegorz Sowula, Jerzy Wójcik.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji