Artykuły

Kuzynka Lady Makbet

7 bm. na Scenie Kameralnej Teatru Polskiego-premiera "Zwodnicy" w reżyserii Wojciecha Adamczyka, otwierająca nowy sezon tego teatru.

"Zwodnica" to tragedia póznoelżbietańska, napisana w 1822 roku przez generalnego kronikarza Londynu Thomasa Middletona i sławnego aktora Williama Rowleya.

Trudną, główną role Beatryce reżyser powierzył młodej aktorce Małgorzacie Sadowskiej. Obok niej występują m.in. Izabela Kuna, Małgorzata Pieńkowska, Zbigniew Bielski, Dariusz Biskupski i Eugeniusz Kamiński.

Rozmawiam z reżyserem spektaklu WOJCIECHEM ADAMCZYKIEM.

W teatrze jest Pan od dziecka. Jeszcze w szkole podstawowej brał Pan udział w inscenizacjach Mirosława Szałackiego w Teatrze Młodych. Czy myślał Pan wtedy o reżyserii, czy o aktorstwie?

- O reżyserii myślałem już jako siódmoklasista, kiedy wyreżyserowałem IV akt "Zemsty", oczywiście obsadzając siebie w roli Cześnika. Potem jednak myślałem głównie o aktorstwie, ale będąc w Szkole Teatralnej zauważyłem, że prawdziwą satysfakcję daje mi pomaganie kole-: gom w przygotowywaniu scen. Potern trafiłem do teatru, gdzie po roku pracy stwierdziłem, że "dwu-dzielnośc" życia aktora jest dla mnie nie do zniesienia. Wtedy ostatecznie zdecydowałem się na reżyserię. Jaka według Pana jest twórcza różnica między reżyserią a aktorstwem?

- Zdecydowana! Przede wszystkim aktor odpowiada za swoja, rolę, będącą pewnym wycinkiem rzeczywistości scenicznej, a reżyser odpowiada za całość wysyłając impulsy artystyczne do wszystkich ludzi tworzących spektakl. Najogólniej mówiąc aktorstwo to sposób bycia, a reżyseria jest sposobem myślenia.

Dlaczego "Zwodnica"?

- Chyba dlatego, że mi się po prostu bardzo spodobała. "Zwodnica" była pisana w końcowym okresie epoki renesansu, w czasach wielkiego rozczarowania człowiekiem. To był moment bardzo podobny do tego, w którym my teraz żyjemy. Wydarzenia na terenie byłej Jugosławii, zamachy terrorystyczne, bezmyślne niszczenie "natury " są znakiem końca pewnej cywilizacji i zaniku podstawowych wartości. I tak samo jak w czasach pisania "Zwodnicy", na co innego zwraca się dziś uwagę w teatrze.

Wtedy teatr stanowił pewnego rodzaju zwyrodnienie modelu elżbietańskiego. Już nie zwracano uwagi na przedstawienie szerokiego spektrum, na głęboką analizę człowieka, tylko skupiano się na efektach, często bardzo krwawych. Dziś też znajdujemy się w takim momencie, że musimy widza atakować i cały czas zaskakiwać.

Poza tym "Zwodnica" jest -wbrew temu, co można sądzić - sztuka z morałem, bardzo oklepanym, ale podanym w atrakcyjnej formie. Historia dziewczyny, która zaczyna spektakl jako osoba niewinna, a kończy jako zdeprawowana zbrodniarka, ma być i rozrywką typu czarny kryminał, i przekazaniem pewnej prawdy.

Czy Beatryce to starsza siostra Lady Makbet?

- To jest jej kuzynka, przy czym uważam, że rola Beatryce jest trudniejsza niż. Lady Makbet. Wymaga młodej aktorki, atrakcyjnej wizualnie, ale przede wszystkim zdolnej, aby wiarygodnie pokazać przełom swej bohaterki.

Ola swej inscenizacji wybrał Pan konwencję teatru późnoelżbietań-skiego...

- Teatr elżbietański był oparty na słowie, przy tym bohaterowie posługiwali się zwykle mową wiązaną. Trudno więc, wystawiając tragedię elżbietańską, iść w kierunku pełnego realizmu. Dlatego starałem się znaleźć współczesny ekwiwalent nie istniejącej już konwencji. Opowiedzieć tę historię z - w miarę możliwości -maksymalnym realizmem, jednak przy zachowaniu pewnej umowności.

Na jaką publiczność Pan liczy i czy wierzy Pan w uniwersalną siłę teatru elżbietańskiego?

- Absolutnie tak; jeśli chodzi o tragedię szekspirowską, zachwycam się jej dialogiem, wspaniałą konstrukcją wyrazistych postaci i siłą dramatycznych sytuacji. Przy tym możliwości interpretacyjne tych tekstów są nieograniczone. Szekspir pisze bowiem o konkrecie, który jest jednocześnie metaforą i właśnie dzięki temu jest uniwersalny, a jego nośność zależy tylko od przekładu i od pomysłu reżysera.

Natomiast jeżeli chodzi o publiczność, to decydowanie liczę na widza młodego. Dlatego - mimo skromnych środków i ograniczeń małej scenv - staram się opowiadać tę historię dla kogoś, kto wzrastał w atmosferze wideoklipów i dyskoteki, a miałby ochotę zobaczyć coś innego.

Dziękuję za rozmowę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji