Katowice. Radomska "Ferdydurke" w Śląskim
Nieczyste chwyty pedagogiczne, zagrożona niewinność, gwałt permanentny na duchu, logiczny język, w którym wszystko, co nielogiczne, jest wyjątkiem, pojedynek na miny, ćwierćmatki, młodziaki, chłystki, parobek i oczywiście Słowacki, który wielkim poetą był - koniec i bomba, a kto czytał ten trąba!
Nie sposób zrobić dwóch jednakowych inscenizacji Gombrowicza i ilekroć oglądamy inscenizację tego samego tekstu, zawsze będzie podszyty czymś innym.
Dlatego dla tych, którzy widzieli już "Ferdydurke" kilkakrotnie, dla tych,którzy jeszcze nigdy nic nie widzieli, i dla tych, którzy w pamięci mają jedynie tekst z listy lektur obowiązkowych Teatr Śląski zaprosił do siebie aktorów Teatru Powszechnego z Radomia z ich "Ferdydurke". Realizatorów radomskiego przedstawienia śląska publiczność zna dobrze. Adaptacji dokonał Zbigniew Rybka, który przez rok pracował w zabrzańskim Teatrze Nowym, a reżyserii podjął się Bartłomiej Wyszomirski, pracujący od lat z teatrami w regionie.
"Ferdydurke" Teatru Powszechnego przygotowano specjalnie na Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski, który od 1993 roku jest międzynarodowym forum wymiany myśli, doświadczeń i interpretacji dzieł Gombrowicza. W roli trzydziestoletniego Józia, który wraca do czasów szkolnych, zobaczymy Michała Wiśniewskiego.
Gościnny spektakl z Radomia na Dużej Scenie w Katowicach we wtorek o godz. 10 i 18.