Artykuły

Kaspar Hauser z miasteczka Twin Peaks

"Kaspar Hauser" pod opieką reż. Roberta Czechowskiego w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze ks. Andrzej Draguła w Pulsie.

Za świetnym pomysłem kostiumowym nie poszedł, niestety, pomysł scenograficzny, który wydaje się dość przypadkowy: kilka szpitalnych łóżek na ścianach, dwa fotele ginekologiczno-stomatologiczne oraz kanapy i krzesła bidermeier tworzą przestrzeń tyleż chaotyczną, co aż nazbyt ilustracyjną.

Na początku to, co się dzieje na scenie, irytuje: promenady chichoczących sanitariuszek, kobiety w wysokich kokach i bufiastych spódnicach, ksiądz z niedopiętą sutanną i z drabiną w funkcji ambony, burmistrz w giętkich pozach z orderami niczym u rosyjskiego generała. Oniryczna i kakofoniczna procesja raz po raz przesuwa się z lewa na prawo i z prawa na lewo niczym ruchomy obraz. Muzyka nie przestaje grać. Czasami jest to chill out, chwilami techno, nastrojowo-taneczne electro. Trudno w tym rozpoznać społeczeństwo XIX-wiecznej Norymbergii, gdzie pewnego dnia na rynku pojawił się Kaspar Hauser.

Klucz do interpretacji zielonogórskiego spektaklu przychodzi nagle. Gdzieś w 2/3 spektaklu rozlega się piosenka znana z filmu "Blue Velvet" Davida Lyncha pt. "Mysteries of Love" interpretowana tutaj przez Antony and the Johnsons. To - jak się wydaje - nieprzypadkowy wybór. Filmy D. Lyncha oscylują pomiędzy surrealizmem, snem i odkrywaniem podświadomych lęków, pragnień, fobii, ciemnych stron ludzkiej egzystencji.

W taki świat wkracza Kaspar Hauser, "sierota Europy". Historia Kaspara zaczyna się w domu-szpitalu Georga Daumera. Mimo identyfikacji za pomocą lekarskiego kitla odnosimy jednak nieodparte wrażenie, że to Daumer jest chory, a nie Kaspar w szpitalnej koszuli i drewnianym konikiem pod pachą. Daumer stawia swoje pytania Hauserowi o jego pochodzenie, jakby sam był w katatonicznym stuporze.

Ta scena jak klamra otwiera i zamyka spektakl, aż nazbyt jednoznacznie stawiając pytanie o to, kto jest w tym świecie normalny. Świat Kaspara jest zorientowany przez (nie)obecność matki. Społeczeństwo, do którego wkracza, tylko pozornie zainteresowane jest okazaniem pomocy znajdzie. Pocieszenia i wyjaśnienia nie daje Kasparowi ani religia, ani miłość, ani wiedza. Nowe narodzenie szybko staje się brutalną inicjacją.

Zielonogórski "Kaspar Hauser" jest szansą na bardzo ciekawy spektakl. Niestety bardziej szansą, niż realizacją. Spektakl jest nierówny, co (być może) jest skutkiem zbiorowej pracy nad

spektaklem, w którym - jak zapowiadał dyr. R. Czechowski - każdy coś od siebie dokładał. W kilku momentach, niestety, został przeszarżowany muzycznie i choreograficznie, niebezpiecznie ocierając się o kiczowatą burleskę.

Za świetnym pomysłem kostiumowym nie poszedł, niestety, pomysł scenograficzny, który wydaje się dość przypadkowy: kilka szpitalnych łóżek na ścianach, dwa fotele ginekologiczno-stomatologiczne oraz kanapy i krzesła bidermeier tworzą przestrzeń tyle chaotyczną, co aż nazbyt ilustracyjną. Trudno coś powiedzieć o kreacji młodego aktora, Dawida Rafalskiego, w roli tytułowej. Jego głównym atutem pozostaje naturalna młodość.

Z innych ról warto zwrócić uwagę na Elżbietę Donimirską w roli Pani Behold, której udało się skonstruować postać krwistą, intensywną, o zmysłowości graniczącej z niejaką zwierzęcością. Niektóre sceny - jak choćby scena wywiadu - zdają się niepotrzebnie łamać konwencję. Kazanie na drabinie jest zbyt patetyczne, plotkowanie wesołych pielęgniarek o kosmetykach na kanapie irytuje, a największe współczucie w widzu wzbudza Janusz Młyński, który jako Lord Stanhope nie wiedzieć czemu pół godziny spędza nieruchomo na stole ginekologicznym.

Mimo wspomnianych mankamentów spektakl utrzymany w dość szybkim tempie ogląda się z coraz większym zainteresowaniem. Jego oniryczność wciąga. Spodoba się tym, którzy lubią estetykę rodem z "Twin Peaks". I - podobnie jak w filmach Lyncha - na koniec zapytają: kto tu jest normalny?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji