Artykuły

Nadobnisie i koczkodany

Patronem przedwojennego teatrzyku "Cricot I" był Stanisław I. Witkiewicz. Kantorowski "Cricot II" obrał sobie tego samego patrona. I starszy i młodszy "Cricot" rozpoczęli od "Mątwy" Witkacego - "pierwszego nadrealisty w Polsce". "Numer jeden" jednak, sprzeniewierzył się Witkacemu, już więcej nie sięgał po jego dramaturgię. "Numer dwa" w twórczości pisarskiej St. I. Witkiewicza poszukuje ciągle nowych, inspirujących tematów. Tadeusz Kantor, twórca teatru "Cricot II", wziął na warsztat komedię Witkacego "Nadobnisie i koczkodany".

Dotarcie do sedna filozofii Witkacego dziś już nie sprawia trudności. Naczelnym problemem filozoficznym Witkiewicza był problem ontologii ogólnej. Przypominał on późniejsze Heideggerowskie "rzucenie" w byt, w pustkę, każdej istoty ludzkiej.

"Twórczość artystyczna - pisał Witkacy w "Nowych formach w malarstwie" - jest bezpośrednim potwierdzeniem prawa samotności jako tego. za cenę czego istnienie w ogóle jest możliwym i to potwierdzeniem nie tylko dla siebie, ale i dla innvch Istnień Poszczególnych, tak jak ono samotnych: jest potwierdzeniem Istnienia w jego metafizycznej okropności".

Bardzo podobne sformułowanie pada w "Nadobnisiach i koczkodanach", Pandeusz, alter ego autora, mówi do Tarkwiniusza: "Znam twoją naturę lepiej, niż ty sam ją znać możesz. Na tle moich własnych przeżyć widzę cię jak przezroczystą tafelkę kryształu wśród najjadowitszych promieni Rutherforda i Bohra. Przy pomocy moich metod uczynię z ciebie atletę. najistotniejszych niedosytów, które dopiero otworzą ci wrota tajemnicy najwyższej: zasady TOŻSAMOŚCI FAKTYCZNEJ POSZCZEGÓLNEJ. Tajemnica ta ma dwa piętra, nieprzepuszczalne, jak dwa możliwe Światy Einsteina. Każdy nawet najgłupszy bydlak wie, że to jest to, a nie co innego. A jednak w wyższym zrozumieniu tego rozwiązuje się najpiekielniejszy problemat wszystkich możliwych i aktualnych Istnień".

I oto Witkacy wkracza w krąg rozważań egzystencjalnych, w sferę problemów jednostka - istnienie. Rozwiązuje je poprzez kreowanie autonomicznej nadrzeczywistości, poprzez budowania świata, w którym ludzie mordują się, gwałcą, rozdwajają, zmartwychwstają.

"Gdy czytam sztuki Witkiewicza - mówi Tadeusz Kantor -wydaje mi się, że są one nieustannym przedłużeniem słynnych "seansów witkiewiczowskich ", przetykanych natrętnymi dywagacjami filozoficznymi, mieszaniną gargantuicznego rozpasania intelektu, perwersyjnej twórczości i erotyzmu".

To poszukiwanie świata surreai-Iistycznej rzeczywistości cechuje w pewnym stopniu również rozległą sferę zainteresowań twórczych Tadeusza Kantora. Motywem najczęściej występującym w malarstwie sztalugowym twórcy teatru "Cricot II" jest albo przekształcona i wbudowana w konstrukcje przestrzenno-geometryczne postać ludzka, albo też dziwne twory na poły mechaniczne, a na poły zoologiczne o drapieżnym i niesamowitym wyrazie, płótna o posępnej i dramatycznej wymowie. Płótna, w których elementarne pasje życiowe upostaciowane w formach biologicznych poddane są dręczącemu działaniu jakichś okrutnych i potężnych mechanizmów".

Kreowanie swoistej nadrzeczywistości zarówno u Witkacego jak i Kantora kształtuje formę inscenizacyjną. Wiąże się ona - jako dominująca - z tradycją polskiej szopki, teatrem dell'arte, z farsą zachodnioeuropejską. Postacie Witkiewicza to po prostu kukły.

"Aktor jako taki nie powinien istnieć; powinien być takim samym elementem całości, jak kolor czerwony w danym obrazie" - tak pisał Witkacy. Jest to cecha teatru integralnego, jest ona również cechą charakterystyczną inscenizacji Tadeusza Kantora.

Wtajemniczenie "definitywne" objawia się już w szatni, Widz (równa się uczestnik przedstawienia) jest atakowany przez Kantora środkami happeningowymi (Kantor jest mistrzem polskiego happeningu).

Z Kantorem publiczność jego teatru styka się również w szatni. Aranżuje on sytuacje wraz z aktorami zgoła niecodzienne, stwarza świat, w którym wiuz czułby się najpewniej w zuniformizowanym kostiumie. Rozmieszcza uczestników przedstawienia (widzów) bardzo precyzyjnie, ci, którzy dostąpili zaszczytu wejścia do "loży" będą wybranymi i wystąpią w spektaklu. A więc i w tym nadrzeczywistym świecie kantorowskiej scenowidowni są "wybrani". Tu jednak widz obcuje bezpośrednio, namacalnie z demiurgiem-inscenizatorem, który w czasie trwania spektaklu kieruje czynnie tokiem inscenizacji. Skoro nie zawierza aktorowi, musi nim powodować.

Aktor w rękach Kantora-reżysera staje się marionetką, pozbawioną ludzkich cech gestyczno-mimicznych, odwołującą się do płócien Kantora-malarza, do zmechanizowanego świata surrealistycznej poezji, nadmarionety Craige, biomechaniki Meyerholda, wreszcie do psychiczno-patologicznych anomalii. Ta ostatnia cecha staje się realnie dominującą. Potęguje ona wrażenie konieczności ingerencji lekarza-reżysera i asystentów-pielęgniarzy, bowiem ten świat odbiegający od normy wchłonął i widownię.

Ujmując rzecz ściślej, Tadeusz Kantor za pomocą swoistego świata nadrzeczywistego przekazuje odbiorcy zsyntetyzowaną wiedzę o tym świecie, a operując symboliką sugeruje odniesienia do rzeczywistości. Zachodzi tu klasyczny model wielowarstwowego kanału informacyjnego, wytworzonego między nadawcą-realizatorem a odbiorcą-widzem, z niewielkimi jednak odstępstwami. Otóż w polskim współczesnym teatrze aktor jest jednocześnie i znakiem i nadawcą. U Kantora jest tylko znakiem. Widz natomiast otrzymał tu funkcję dodatkową - Jest nie tylko odbiorcą, ale i znakiem. Nadmarioneta Craige była marzeniem o rozerwaniu jedności i tożsamości aktora-nadawcy i aktora-znaku. Kantor owo marzenie urealnił, zgubił jednak po drodze jeden człon owej tożsamej konstrukcji. Doprowadziło go to do przerostu formy, do konstruowania dzieła samego w sobie (en soi). Jego teatr zyskuje najwięcej zwolenników wśród samych artystów oraz wśród młodzieży. Zafascynowanie kantorowskim światem nadrzeczywistvm musi budzić i wątpliwości. W zasadzie sformułował je - oczywiście w innym odniesieniu - Tomasz Mann w "Doktorze Faustusie": "Obojętność wobec treści prowadzi artystę nieuchronnie ku ideałowi, który jest skrajnym wyrazem formalizmu. Stosunek artysty ' do świata wyraża się w całkowitej obcości i chłodzie uczuciowym".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji