Artykuły

Teatr, to takie trudne

Szwedzki dramaturg Lars Noren kopiuje znakomitą amerykańską sztukę "Kto się boi Virginii Woolf?" Edwarda Albeego. Dorzuca przy tym garść własnych pomysłów, tworząc niewiarygodną psychologicznie, ciężkostrawną bzdurę.

Dobrze, że przedstawienie Andrzeja Domalika jest tak krótkie (zaledwie 75 min), bo z każdą chwilą robi się coraz głupsze. "Gdyby potrwało trochę dłużej, mogłoby się okazać, że czwórka z pozoru normalnie wyglądających bohaterów sztuki to szajka zwyrodnialców. Sztuka Norena skonstruowana jest na wzór dramatu Albeego, w którym dwa małżeństwa podczas wspólnie spędzanego wieczoru przechodzą od gładkiej konwersacji do drastycznej wiwisekcji swoich związków. Prowadzą z sobą wyrafinowane i niebezpieczne gry, zdradzając się ze swą amoralnością, chorobami duszy, psychicznym rozchwianiem. W eleganckim living-roomie, pomówieniami, wulgarną i agresywną przepychanką, urządzają krwawą rzeźnię. Norena stać tylko na tanią jatkę.

Małżeństwo aktorów Alma (Ewa Wiśniewska) i Robert (Romuald Szejd) wracają po zagranym spektaklu do domu wraz z zaprzyjaźnioną parą - Heddą (EwaTelega) i Jonasem (Wojciech Wysocki). Ona, kura domowa z urodzenia, z przypadku aktorka, on - psycholog. Nie silą się na gładką konwersację, subtelne gry. Od wejścia depczą sobie nerwowo po odciskach, smutki topiąc (jak u Albeego) w whisky. W morzu whisky. Wszyscy przy tym nienagannie trzeźwi. Podczas pogawędki w zastraszającym tempie wywlekają na wierzch najgłębiej chowane przez cywilizowanych ludzi brudy. Oczywiście brudy "modelowe". Brak miłości w związku, samotność, żal, że karierę poświęciło się na rzecz rodziny, zazdrość o sukcesy partnera, brak satysfakcji z pracy zawodowej, brak orgazmu, brak dziecka (wiadomo - umarło), zdrada, ciężkie i metodyczne pobicia przez partnera, który na dodatek sypia ze swoimi - uwaga! - pacjentami. Nie ma chwili na oddech. Noren używa też mocniejszego niż Albee dialogu, na który składają się niezwykle celne kwestie. Jedną z lepszych jest ostra wymiana zdań:

- Do mnie pijesz?

-Ja? Piję whisky!

Może jednak dałoby się jakoś ów źle skonstruowany dramat uprawdopodobnić, gdyby spektakl w teatrze Scena Prezentacje został odrobinę wyreżyserowany i zagrany. Tymczasem jest puszczony samopas, bez napięcia, zróżnicowania emocji, jakie targają bohaterami, zbudowania między nimi wiarygodnych relacji. Przechadzają się więc między barem, sofą a oknem, strzykając sobie w oczy jadem. Ewa Telega, dla urozmaicenia tych spacerów, kładzie się nawet na chwilę na podłodze, u stóp, wyglądających na zdezorientowanych, kolegów.

- Mogłabyś choć przez chwilę być naturalna - mówi do niej z wyrzutem Wojciech Wysocki. - Zastanawiam się, dlaczego wybrałam ten zawód - zasępia się aktorka, a wraz z nią cała widownia. Hedda to najgorzej zagrana w tym spektaklu rola, pozbawiona cienia emocji, przyciężkawa, jakby narzucona Ewie Teledze siłą. Niewiele lepiej wypadają pozostali aktorzy (przede wszystkim zadziwia brakiem pomysłu na prostą rolę Wojciech Wysocki).

Miejscami przyciąga uwagę Alma Ewy Wiśniewskiej, ale i u tej aktorki łatwo wyczuć jakieś wewnętrzne spięcie, nie pozwalające odpowiednio otworzyć się na postać. Romuald Szejd sięga szczytów, drżeniem ramion i monologiem skierowanym do kotary w drzwiach grając rozpacz po wiadomości, że Alma go zdradza.

W końcowej scenie Jonas z miną, jakby dzwonił po taksówkę, próbuje zawołać pogotowie, bo Alma oddaliła się do toalety i tam bez wstępnych, gorszących scen popełniła samobójstwo. Zona jednak nie poda mu numeru, którego zapomniał, bo właśnie popadła w obłęd.

Przez cały wieczór Jonas i Hedda przywołują spektakl, z jakiego wrócili, zachwycając się raz po raz: "To było fantastyczne przedstawienie!"

Szkoda, że nas, widzów, na nim nie było.

Lars Noren "Miłość, to takie proste" reżyseria Andrzej Domalik, Scena Prezentacje

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji