Dulską można zrozumieć
Pani Dulska i jej rodzinka nie starzeją się od lat. Wciąż wywołują święte oburzenie widzów, ale tylko w teatrze, choć sposób myślenia matki Zbyszka i pracodawczyni Hanki święci w naszym życiu prawdziwe triumfy. Czy Krzysztof Chamiec, który reżyseruje tę tragifarsę na deskach Teatru Narodowego zmieni dotychczasowy wizerunek Dulskiej?
- Na obronę głównej bohaterki mogę powiedzieć tylko tyle, że niejedna dzisiejsza kobieta mogłaby pozazdrościć jej przedsiębiorczości i zaradności - twierdzi sceniczna. Dulska -Bohdana Majda. - Uważam, że nie była kobietą złą, a po prostu ograniczoną. Gabriela Zapolska, znana emancypantka i sufrażystka, szczerze nienawidziła takich kobiet. We mnie ta postać aż tak silnych emocji nie wywołuje. Jestem w stanie ją zrozumieć.
- Odkryłem duże podobieństwo między Zbyszkiem - mówi Marek Wysocki, odtwórca tej roli - a jego ojcem Felicjanem. Jeden i drugi się lumpuje. Możliwości mają niewielkie, gdyż obaj są uzależnieni finansowo od swojej matki. Zbyszek to postać tragiczna i komiczna zarazem. Próbuje wyrwać się z otaczającej go magmy kołtuństwa, ale jest zbyt słaby. I na tym polega jego dramat.
Obejrzymy więc jeszcze raz tę piękną polską rodzinkę. Z czego się śmiejemy? - odpowiedź na to pytanie jest znana.
Premiera 19 II. -Występują: Bohdana Majda - Dulska, Jadwiga Polanowska - Juliasiewiczowa, Elżbieta Czerwińska - Mela, Ewa Serwa - Hesia, Marzena Trybała i Barbara Zielińska (zamiennie) - Hanka, Krzysztof Chamiec - Dulski, Marek Wysocki - Zbyszko. Scenografia: Małgorzata Treutler.