Pietras: Nie odchodzę w poczuciu klęski
- Przesadziłem, bo od momentu, gdy istnieje ten gmach, żaden dyrektor nie rządził tak długo zarówno wśród Polaków, jak i Niemców. Niepisana norma mówi, że dyrektorem opery można być 5, najwyżej 10 lat. A ja kierowałem Teatrem Wielkim w Poznaniu 15 lat, co bywa zawsze czymś niebezpiecznym - przyznał Sławomir Pietras na konferencji, dotyczącej jego odejścia z poznańskiej opery.
30 czerwca będzie ostatnim dniem urzędowania dyrektora Sławomira Pietrasa [na zdjęciu] w Teatrze Wielkim w Poznaniu. - Dyrektor złożył w ubiegłym tygodniu rezygnację - obwieścił w poniedziałek [30 marca] oficjalnie marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak, podczas wspólnej konferencji z szefem opery. Odejście Pietrasa to rezultat jego wielomiesięcznego konfliktu z załogą, który ujawniliśmy jako pierwsi na łamach "Polski Głosu Wielkopolskiego".
- Umówiliśmy się w ubiegłym roku, że dyrektor Pietras poprowadzi Teatr Wielki przynajmniej do końca sezonu 2008/2009. Chodziło o odpowiedzialne spojrzenie na największą instytucję kultury podległą samorządowi województwa wielkopolskiego - mówił Marek Woźniak. Dla marszałka problemem były stosunki międzyludzkie, a nie działalność artystyczna". Marszałek przyznał też, że można było zmienić dyrektora w ubiegłym roku, ale nie chciał ulegać sugestiom, bo "byłby to zły precedens, a czasami warto poczekać".
- Mimo trudnego okresu, z punktu widzenia gospodarowania firmą, przekażemy nowej ekipie teatr w bardzo dobrym stanie - zapewniał Sławomir Pietras. Dodał, że nie stać go było na podwyżki, które "zlikwidowałyby konflikt u jego zarania". - Załoga nigdy nie pracowała tak sprawnie, jak w ostatnim sezonie, nawet mimo konfliktu - przekonywał dyrektor Pietras.
Co ma sobie do zarzucenia? - Przesadziłem, bo od momentu, gdy istnieje ten gmach, żaden dyrektor nie rządził tak długo zarówno wśród Polaków, jak i Niemców. Niepisana norma mówi, że dyrektorem opery można być 5, najwyżej 10 lat. A ja kierowałem Teatrem Wielkim w Poznaniu 15 lat, co bywa zawsze czymś niebezpiecznym - stwierdził Pietras. Po odejściu z teatru pozostanie dyrektorem kilku festiwali operowych, zamierza też napisać książkę o... dyrektorach poznańskiej opery. - Nie opuszczam dyrektorskiego fotela w poczuciu klęski - zakończył ustępujący dyrektor Teatru Wielkiego.
Rezygnacja Pietrasa pozwoliła na wystąpienie marszałka do ministra kultury o odstąpienie od procedury konkursowej na dyrektorskie stanowisko. Na zatwierdzenie czeka oficjalny kandydat, znany reżyser teatralny Michał Znaniecki.