Artykuły

Z wczoraj na dziś...

Mija ćwierćwiecze od powstania "Kartoteki" Tadeusza Różewicza, a dramat ten nadal jest jednym z najczęściej reali­zowanych. Najnowszą inscenizację tj sztuki zaprezentował Teatr Powszechny w Warszawie.

Rodzi się refleksja tycząca aktualności "Kartoteki". No, bo jak na sztukę historyczną jest za bliska współczesności, zaś jak na współczesną zbyt odle­gła. Jest bowiem rejestracją przeżyć, cierpień i rozczarowań tzw. pokolenia "Kolumbów", pokolenia, które mogło wyarty­kułować swoje doświadczenia dopiero po 56 roku. Utwór jest niejako zapisem rzeczywistości, w której obowiązywały hasła, slogany, komunały.

Kiedyś "Kartoteka" - na tle wspólczesnej sobie literatury dramatycznej - stanowiła no­vum, była szczytem awangardy i ekstrawagancji. Dzisiaj niko­go już nie szokuje swą formą, bowiem wchodzenie w teatr otwarty, mamy już dawno za sobą. A zawarty w tekście tzw. element rozliczający lata 50 też nie może być magne­sem dla widza, wszak ten (żyją­cy obecnie w czasie pełnym napięć i konfliktów) żąda od teatru zajęcia się problemami dzisiejszymi a nie przedwczoraj­szymi.

A jednak nowi, młodzi reży­serzy wciąż sięgają po "starą" "Kartotekę". Przedstawienie w "Powszechnym" dowodzi, iż dramat ten nadal jest aktual­ny (chociaż swoje prawdziwe znaczenie najbardziej objawić mógł w czasie, w którym wy­rósł, bowiem jest sztuką o kon­kretnym pokoleniu i adreso­wany też jest do konkretnego pokolenia). No, bo mówienie o naszym rodowodzie historycz­nym, o narodowej tożsamości, o problematyce moralnej, o kilku podstawowych prawdach filozoficznych - trudno nie na­zwać wciąż aktualnym.

Michał Ratyński nie próbował uwspółcześnić sztuki poprzez jej udziwnienie. W znacznym stopnia zaufał Różewiczowi i dobrze na tym wyszedł. Spek­takl rozpoczyna się i kończy płynącą z głośnika znaną pio­senką (chyba z przełomu lat 50 i 60) "...Odpoczywa ze snu, miasto moje i twoje...". Przy jej wtórze trzech mężczyzn dokonuje pomiaru pokoju. To Chór Starców, który cały spek­takl przesiedzi w samochodzie (w ustawionej na scenie starej warszawie). Stamtąd będzie ko­mentował, doradzał bohaterowie objawiał jego myśli...

Bohater zaś (znakomita krea­cja Władysława Kowalskiego; refleksyjny, wrażliwy, intelek­tualny - to anonimowy czło­wiek o kilku imionach "bez określonego dokładnie wieku, zajęcia i wyglądu". A więc niejako zwielokrotniony repre­zentant pokolenia. To człowiek o zdezintegrowanej osobowości. Jest tutaj ukazany proces roz­padu osobowości współczesnego człowieka. Przez świadomość Bohatera natrętnie przepływa­ją urywki wspomnień, strzępki zdarzeń. Wszystko to służy po­kazaniu człowieka poszukują­cego swojej tożsamości, człowie­ka w jego rozlicznych kompli­kacjach i uwarunkowaniach. Słowem, pokazanie kondycji współczesnego człowieka. A nie napawa ona (ta kondycja) opty­mizmem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji