Artykuły

Kielce. Ministerialne cięcia w kulturze

Minister kultury oszczędza na instytucjach, które jeszcze niedawno obiecał wspierać finansowo. Cierpią świętokrzyskie placówki, w tym przede wszystkim Muzeum Okręgowe w Sandomierzu, które zamiast spodziewanego pół miliona dostanie na działalność 150 tys. zł. - Jestem zdruzgotany - przyznaje marszałek województwa.

Sytuacja muzeum jest bardzo trudna. Placówka na funkcjonowanie dostaje od starostwa, burmistrza i samorządu województwa łącznie milion złotych rocznie. To jednak zbyt mało, by instytucji starczyło na wynagrodzenia, rachunki, organizację wystaw i zakup zbiorów. Muzeum obiecał wspierać minister. W ubiegłym roku dał 450 tys. zł, w tym już tylko 150 tys. To najniższa dotacja od 10 lat. I więcej pieniędzy nie będzie. - Nie będzie mowy o organizacji wystaw czy zakupie nowych zbiorów, a to spowoduje, że zmniejszy się liczba zwiedzających. Nie wiem, jak przy takim budżecie mamy być konkurencyjni, możemy tylko próbować przetrwać - mówi Zofia Czubowa, dyrektorka muzeum. Ma żal do ministra, że nie wywiązuje się z wcześniejszych obietnic. - Mieliśmy umowę, że samorządy dają milion złotych, a resort około połowy tej sumy. Jestem mocno zawiedziona - podkreśla.

Zdaniem Jacka Kowalczyka, dyrektora departamentu promocji, edukacji, kultury, sportu i turystyki urzędu marszałkowskiego, z takim budżetem muzeum jest w stanie funkcjonować najdłużej do października. - Tak niskie wsparcie to koniec muzeum - ocenia.

Cięcia odczuły też inne instytucje. Galeria BWA w Sandomierzu - z wnioskowanych 80 tys. zł otrzyma zaledwie 34 tys. zł. A Teatr Lalki i Aktora "Kubuś", Teatr im. Stefana Żeromskiego, Muzeum im. Przypkowskich, Wojewódzki Dom Kultury, Wojewódzka Biblioteka Publiczna oraz Muzeum Wsi Kieleckiej z wyścigu po pieniądze na inwestycje zostały przez resort w ogóle wykreślone.

Ministerstwo tłumaczy, że program Mecenat 2009, który ma wspierać instytucje kultury przejęte od rządu przez samorząd w roku 1999, z powodu trudnej sytuacji budżetu państwa został okrojony. Z planowanych 20 mln do rozdysponowania miał 10.

Ale zdaniem świętokrzyskiego samorządu minister, robiąc oszczędności, nie robi tego sprawiedliwie. Województwo świętokrzyskie dostało z programu zaledwie 318 tys. zł, to mniej niż sam Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie (dostał 400 tys. zł), nie mówiąc już o województwie małopolskim, które może liczyć na 1,4 mln zł. - Nie można oszczędzać na najbiedniejszych - nie kryje zdenerwowania Kowalczyk. - W ten sposób minister zniechęca nas do dalszego ubiegania się o pieniądze - dodaje.

A to prawdopodobnie nie koniec oszczędności. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że minister planuje zmniejszyć dotację Muzeum Narodowemu o 10 proc., czyli 300 tys. zł. A już w tej chwili brakuje mu na wkład własny do dwóch dużych inwestycji: remontu Muzeum Okręgowego w Oblęgorku i projektu promocyjnego, na który są pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego. Muzeum musi też zapłacić kolejną ratę za kolekcję Wielopolskich, którą kupiło od spadkobierców rodziny. - W tej sytuacji wystąpiliśmy do ministerstwa i samorządu województwa o zwiększenie dotacji. W czwartek jestem umówiony w resorcie na spotkanie. Słyszałem o planach cięć w budżetach ministerialnych instytucji kultury, ale mimo wszystko mam nadzieję, że nie będzie to dotyczyło Kielc. Nasz budżet jest już tak skromny, że naprawdę nie ma z czego ciąć - twierdzi Robert Kotowski, dyrektor Muzeum Narodowego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji