Artykuły

Łódź. Czterech kandydatów na dyrektora Pinokia

Być może do końca lutego poznamy odpowiedź na to pytanie. Po raz drugi zebrała się komisja konkursowa, która przesłuchała czterech kandydatów.

W kwietniu ubiegłego roku po 15 latach z funkcji dyrektora naczelnego i artystycznego zrezygnował Waldemar Wilhelm. Doprowadził teatr do końca sezonu. W pierwszym konkursie komisja nie wskazała kompetentnego kandydata, któremu można by powierzyć podwójną funkcję w lalkowej scenie, dlatego Wilhelm jako pełniący obowiązki kierował sceną do końca roku.

Rozmowy władz miasta z pracownikami teatru, którzy proponowali kilku kandydatów poza konkursem, nie przyniosły rozstrzygnięcia. Dopiero na początku tego roku ogłoszono drugi konkurs. Z wymagań zniknął punkt wymagający trzyletniego doświadczenia na stanowisku kierowniczym, co miało otworzyć drogę młodym ludziom do tego stanowiska. Ale i ta zmiana nie zwiększyła zainteresowania fotelem dyrektora Pinokia.

Po sprawdzeniu wymaganych dokumentów do etapu rozmów z komisją konkursową wybrano cztery osoby. To: * Zbigniew Mich (reżyser, aktor i pedagog, twórca głośnego w latach 80. Teatru im. Kici Koci, obecnie prowadzi w Niemczech Papiertheater für Mich), * Konrad Dworakowski (reżyser, w latach 2003-05 był kierownikiem artystycznym w Teatrze Lalek "Guliwer" w Warszawie), * Krzysztof Zygma (dyrektor Muzeum Regionalnego w Radomsku) i Leszek Chojnacki (reżyser związany z Teatrem Animacji w Poznaniu).

Każdy z kandydatów prezentował komisji przez kilkanaście minut swoje pomysły na prowadzenie Pinokia, a następnie odpowiadał na pytania dotyczące zmian w repertuarze, zdobywania sponsorów i pomysłów na skuteczną reklamę.

Pierwszy odpowiadał Zbigniew Mich: - Za słabo znam dokonania Pinokia, by oceniać poziom tej sceny - mówi reżyser debiutujący przed komisja konkursową. - Znam tylko trzy przedstawienia z 14 w repertuarze, ale to, co widziałem, podobało mi się. Teatr jest w dobrym stanie technicznym, choć wygląd pozostawia trochę do życzenia.

Leszek Chojnacki współpracuje z Pinokiem od kilku lat: - Pracowało mi się tutaj bardzo dobrze. Czuję, że jestem w takim momencie drogi artystycznej, że nadszedł czas, żeby spróbować pokierować teatrem. Dlatego startuję w konkursie.

Wygrana oznaczałaby dyrektorski debiut również dla najmłodszego w gronie kandydatów Konrada Dworakowskiego, który reżyseruje w teatrach całej Polski od 10 lat. W Łodzi przed rokiem realizował w Arlekinie "Wielkoludy". - Mam wrażenie, że Pinokio potrzebuje czegoś świeżego. To bardzo dobre miejsce na realizowanie swoich ambicji i planów. Ten teatr ma bardzo duże możliwości, ale nie zostały do tej pory wykorzystane - uważa Dworakowski. - Teatr może zarabiać. Mam kilka pomysłów. Pinokio może być widoczny i liczący się w Polsce. Gdybym w to nie wierzył, nie startowałbym w tym konkursie.

Krzysztof Zygma kierujący Muzeum Regionalnym w Radomsku ma dyplom aktora-lalkarza. Po studiach został zatrudniony w Pinokiu. - Teatr był i pozostał moją największą pasją - mówi Zygma. - Przygotowując wystawy, zawsze wzbogacamy je małymi formami teatralnymi, które mają zachęcić dzieci do odwiedzania nas. Pinokio musi wyjść z cienia Arlekina. Trzeba wypromować markę, nie tylko dobrymi spektaklami, ale i budowaniem życia teatralnego wokół instytucji. Należy działać jak szeroko rozumiana placówka kulturalna. Żeby wygrać z konkurencją internetu, kina domowego i gier komputerowych, trzeba wyjść do widza.

Jeśli któryś z kandydatów zdobędzie większość głosów komisji konkursowej, zostanie zaproponowany do nominacji prezydentowi. Ma to nastąpić do końca lutego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji