Artykuły

Warszawa. Roman Kłosowski kończy 80 lat

Roman Kłosowski, jeden z najbardziej znanych polskich aktorów, który zaskarbił sobie sympatię widzów między innymi znakomitymi rolami komediowymi, skończy w sobotę 80 lat.

Wścibski i irytujący Maliniak w "40-latku" Jerzego Gruzy to jedno z najbardziej znanych wcieleń Romana Kłosowskiego. Kłosowski nie cierpi, gdy ludzie mówią do niego "Maliniak".

- Latami tak do mnie mówiono. Wołano za mną na ulicy: - - "Maliniak, Maliniak!", w sklepie słyszałem: - "Dzień dobry, panie Maliniak". Był czas, że to nazwisko doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Bałem się, że kiedyś komuś przyłożę za Maliniaka - zwierzył się w jednym z wywiadów ("Przegląd", nr 11/2004).

Kłosowski podkreśla, że czuje się przede wszystkim aktorem dramatycznym, nie komediowym, a sam siebie nazywa "umiarkowanym optymistą". - Moją komediowość odkryła publiczność. Grałem bardzo serio, a ludzie pękali ze śmiechu. Trochę mnie to peszyło, ale uprzytomniło, że mam w sobie coś zabawnego. Teraz gospodaruję tym świadomie - powiedział ("Tele Tydzień" nr 10/2004).

Roman Kłosowski urodził się 14 lutego 1929 r. w Białej Podlaskiej. Już w szkole zaczął zwracać na siebie uwagę.

- Kiedy byłem uczniem liceum w Białej Podlaskiej, grałem w szkolnym teatrze. (...) Umiałem bez trudu rozśmieszać widownię do łez. (...) Ale grałem też poważne role. Bardzo mi się to podobało, bo w końcu odkryłem dziedzinę, w której byłem dobry. W szkole miałem złą opinię, dopiero dzięki występom w teatrze nauczyciele przekonali się do mnie. A potem jeszcze zostałem prezesem koła literackiego, bo bardzo lubiłem czytać - wspominał po latach ("Przegląd", nr 11/2004).

- Byłem tak zwanym trudnym uczniem - opowiadał dalej. - Uczyłem się słabo, z przedmiotów ścisłych miałem dwóje. Wagarowałem, bywałem arogancki, paliłem papierosy; jednym słowem, byłem okropny, nie ma czym się chwalić. Ale teatr zaczął na mnie dobrze wpływać, tak samo jak literatura. Kiedyś nauczycielka zadała mi za karę lekturę Sienkiewicza. Czytałem tom za tomem i odkryłem, że to

mnie uspokaja. Jestem żywym przykładem na to, że teatr i literatura pełnią rolę wychowawczą.

Po ukończeniu szkoły średniej Kłosowski został przyjęty na wydział aktorski PWST w Warszawie, gdzie wykładali wówczas m.in. Aleksander Zelwerowicz i Jan Kreczmar. - Zelwerowicz powiedział mi, że jestem postacią historyczną, bo po raz pierwszy w dziejach tej szkoły teatralnej dostał się do niej człowiek o tak nikczemnej posturze. Dopiero później upowszechniło się przyjmowanie ludzi "bez warunków" - opowiadał Kłosowski ("Przegląd", nr 11/2004).

Studia aktorskie ukończył w 1953 r. W tym samym roku zadebiutował w filmie - zagrał małą rolę w "Celulozie" Jerzego Kawalerowicza. W kolejnych latach wystąpił w całej serii filmów, m.in. w: "Człowieku na torze" (1956) i "Eroice" (1957) Andrzeja Munka, "Ewa chce spać" (1957) Tadeusza Chmielewskiego, "Kapeluszu pana Anatola" (1957) Jana Rybkowskiego i "Pętli" (1957) Wojciecha Jerzego Hasa.

Wystąpił też w filmach "Zamach" (1958) Jerzego Passendorfera, "Szczęściarz Antoni" (1960) Haliny Bielińskiej i Włodzimierza

Haupego, "Rozwodów nie będzie" (1963) Jerzego Stefana Stawińskiego, "Pierwszy dzień wolności" (1964) Aleksandra Forda, "Hydrozagadka" (1970) Andrzeja Kondratiuka, "Motodrama" (1971) Andrzeja Konica oraz w serialu "Czterej pancerni i pies" (1966).

W 1974 r. w "40-latku" Jerzego Gruzy zagrał swoją słynną rolę - wścibskiego i ambitnego Romana Maliniaka, którego nie znosi i unika jak ognia inżynier Stefan Karwowski. Do postaci Maliniaka Kłosowski powrócił po latach w serialu "40-latek. 20 lat później" - wówczas Maliniak był już sławnym i zamożnym dostojnikiem państwowym.

Do najbardziej znanych filmowych kreacji Kłosowskiego należą też role w: "Pełni" Andrzeja Kondratiuka (1979), "Końcu sezonu na lody" Sylwestra Szyszko (1987), "Kramarzu" Andrzeja Barańskiego (1990), "Horrorze w Wesołych Bagniskach" Andrzeja Barańskiego (1995), "Atrakcyjny pozna panią..." Marka Rębacza (2004) i serialu Radosława Piwowarskiego "Stacyjka" (2004).

Ostatnio Kłosowski zagrał w filmie Jacka Bławuta "Jeszcze nie wieczór" (2008), którego akcja rozgrywa się w Domu Aktora w Skolimowie. Wystąpił tam u boku Jana Nowickiego, Beaty Tyszkiewicz, Ireny Kwiatkowskiej, Wieńczysława Glińskiego, Danuty Szaflarskiej i Niny Andrycz.

Kariera teatralna Romana Kłosowskiego obejmuje m.in. występy na scenach teatrów warszawskich - Dramatycznego, Ludowego, Nowego i Syreny. W latach 1976-1981 Kłosowski był dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Powszechnego w Łodzi.

W teatrze zagrał m.in. role Chlestakowa w "Rewizorze" Mikołaja Gogola (Teatr Ludowy w Warszawie, 1968, reż. Jan Bratkowski), Ryszarda III w "Ryszardzie III" Williama Szekspira (Teatr Powszechny w Łodzi, 1977, reż. Jerzy Hoffmann) oraz Napoleona w "Seksie i polityce" Ryszarda Marka Grońskiego i Daniela Passenta (Teatr Syrena w Warszawie, 1983, reż. Witold Filler).

Wystąpił też w wielu spektaklach Teatru Telewizji - m.in. jako Szwejk w "Spotkaniach ze Szwejkiem" Jarosława Haszka (1989, reż. Paweł Trzaska) i jako Królik w "Alicji w Krainie Czarów" Lewisa Carrolla (1995, reż. Maciej de Korczak-Leszczyński).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji