Artykuły

Trifonow inaczej

Jeszcze kilka lat temu książki Jurija Trifonowa czytaliśmy jako aluzyjne opowieści o dylematach moralnej natury, przed jakimi stawiała wrażliwych i myślących inteligentów rzeczywistość radziecka. Czy dziś, gdy o wielu sprawach również za Bugiem mówi się głośno i jawnie, utwory Trifonowa zachowały swe walory?

Tomasz Zygadło w telewizyjnej adaptacji powieści "Drugie życie" dokonał znamiennej zamiany akcentów: na pierwszym planie umieścił wspomnienie o miłości, zresztą o wiele bardziej czystej i lirycznej niż u Trifonowa, przesuwając na plan drugi problemy związane z nonkonformizmem bohatera. Powstała kanwa dramatyczna inna trochę niż pierwowzór, ale bardziej chyba atrakcyjna teatralnie. Reżyserowi udało się także nasycić przedstawienie niepowtarzalnym rodzajem uczuciowości, która - niezależnie od epoki czy ustroju - przenika najlepsze utwory literatury rosyjskiej. Spektakl mógł się podobać i zyskał zapewne pochlebne oceny u telewidzów. Do jego sukcesu przyczynili się aktorzy, zwłaszcza para głównych bohaterów. Sławomira Łozińska wniosła ciepły liryzm połączony z realistycznym i życiowym stosunkiem do męża, a więc stop emocjonalny bardzo charakterystyczny dla Trifonowa. Marcin Troński, niedawno oglądany w tytułowej kreacji w "Garbusie" Mrożka, obsadzany w coraz poważniejszych rolach, ukazuje spore możliwości. W "Drugim życiu" był po trosze postacią ze wspomnień żony, a więc widzianą jakby przez wygładzającą ostre kanty mleczną szybę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji