Artykuły

Kuźnia sztuki

MAŁGORZATA OWSIANY w Teatrze Wytwórnia w Warszawie skupia wokół siebie zapaleńców. Kiedy przychodzą harfistki w poszukiwaniu spokojnego kąta na próby, ona udostępnia im salę za darmo. Zespół tańca współczesnego Bretoncaffe też znalazł tu swoje miejsce. Dają przedstawienia, prowadzą warsztaty. Czują się tu niezależni, choć teatr boryka się z kłopotami.

(...) Kuźnia sztuki

W Warszawie bytomską Kronikę przypomina nieco Teatr Wytwórnia, który siedzibę ma na terenie byłej fabryki wódek Koneser na Pradze. Wycementowane podłogi, ściany ozdobione obrazami, które zresztą można kupić. - A tu scena i widownia - pokazuje z dumą uśmiechnięta, krótko ostrzyżona blondynka. To dyrektor teatru i współtwórczyni Wytwórni - Małgorzata Owsiany. Fabrykę znalazła, szukając miejsca dla grupy dramaturgów G8. Dziś grupa nie istnieje, ale działa tu teatr, w którym odbyło się 20 premier, kilka festiwali, wiele spektakli gościnnych. - Wyremontowaliśmy scenę tańca współczesnego, jest galeria

sztuki, kino, kawiarnia, robimy warsztaty dla młodzieży. Jednak przyzwyczajenie warszawiaków do tego, by jeździli na Pragę "po kulturę", wymaga uporu, czasu i jest karkołomnym przedsięwzięciem - śmieje się dyrektorka teatru.

Energią Małgorzaty Owsiany można by obdzielić co najmniej kilku ludzi. W tej samej chwili rozmawia ze mną i płaci dostawcy za coca-colę do teatralnej kawiarni Casablanca. Patrząc na nią, nabieram przekonania, że buntownikiem i idealistą jest się niezależnie od wieku.

- Wierzę, że wszystko jest możliwe. Trzeba tylko bardzo chcieć - deklaruje. - W moim życiu było wiele takich chwil, kiedy przede mną rozpościerała się pustka. Siadałam, zastanawiałam się, co robić, i zawsze znajdowałam jakieś wyjście.

Miała 20 lat, gdy wyjechała do USA. Studiowała, pracowała jako tłumacz w sądach i założyła rodzinę. Z tęsknoty wróciła tuż przed stanem wojennym. Sama wychowała córkę, podejmując się różnych zajęć, ale zawsze marzyła o pisaniu. Dopiero jako czterdziestolatka napisała pierwszą sztukę historyczną "Pepi". Ta i kolejne były wystawiane w teatrach w kraju i za granicą, zdobywały nagrody. Kiedy Owsiany mieszkała na Ursynowie obok rodziny narkomanów, napisała dramat "Komponenty" na motywach książki Irvine'a Welsha "Trainspotting". Sztuką tą, nagradzaną i graną w Starym Teatrze w Krakowie, rozpoczął też działalność Teatr Wytwórnia. Gdy grupa G8 wystawiła swoje jednoaktówki w Powszechnym, Owsiany napisała tekst "Co jeszcze możemy dla ciebie zrobić?". - Irytowało mnie znane hasło reklamujące bank. Mam poczucie, że banki absolutnie nic nie mogą dla nas zrobić. W teatrze skupia wokół siebie zapaleńców. Kiedy przychodzą harfistki w poszukiwaniu spokojnego kąta na próby, ona udostępnia im salę za darmo. Zespół tańca współczesnego Bretoncaffe też znalazł tu swoje miejsce. Dają przedstawienia, prowadzą warsztaty. Czują się tu niezależni, choć teatr boryka się z kłopotami. Wielu artystów odchodzi stąd z powodu niskich gaży. Ale Owsiany liczy na współpracę i pomoc ludzi z pasją, którzy wiele rzeczy robią z entuzjazmu, a nie dla kasy. (...)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji