Artykuły

Grześ w kanale

Tekst niniejszy przeznaczony jest zarówno dla wielbicieli talentu Grzegorza Ciechowskiego oraz zespołu "REPUBLIKA", jak i dla zagorzałych przeciwników tej grupy.

Otóż Grzegorz Ciechowski, zwany przez swoje wielbicielki pieszczotliwie Grzesiem, zdecydował się na występ w operze. Zamiast na estradzie w wielkiej hali widowiskowej zajął wraz z zespołem miejsce w kanale orkiestrowym, skąd zresztą zaraz maszyneria teatralna wysunęła go w górę na stosownym podeście, by muzycy mogli być lepiej widoczni. Ich obecność jest zresztą istotna dla widowiska "Republika - rzecz publiczna", jakie oglądać można w Teatrze Wielkim w Łodzi.

Pomysł zaprezentowania widowiska rockowego jest niewątpliwie pomysłem ambitnym. W końcu muzycy rockowi nie od dziś przejawiają chęci do teatralizacji swych występów, komponując podczas koncertów całe spektakle o przemyślanej konstrukcji i bogatej oprawie scenograficznej. Pojęcia rock-opery, rock-baletu także nie są nowe i możliwości tkwiące w tym gatunku odkryli nie tylko muzycy anglosascy, ale również na przykład Węgrzy.

Widowisko tym jednak różni się od normalnego koncertu, że niezależnie od całej oprawy scenicznej, warstwa muzyczna musi odznaczać się bardzo przemyślaną konstrukcją. To, co zaprezentowała "REPUBLIKA" na przedstawieniu w Łodzi, zatrzymało się w pół drogi. Możemy zatem wysłuchać szeregu najpopularniejszych przebojów zespołu z "Arktyką" i "Nieustannym tangiem" na czele, ale to jeszcze za mało. Na dodatek słowo tak ważne przecież dla Ciechowskiego, uznawanego przez jego sympatyków za poetę nowoczesnego rocka, również nie podbudowuje spektaklu.

Szkoda również, że muzycy obawiali się swego zaistnienia na scenie. W myśl koncepcji tego przedstawienia są oni nie tylko muzykami akompaniującymi tancerzom, ale także aktorami - obserwatorami zdarzeń. Niestety, widoczna jest wyraźna rezerwa ze strony muzyków, by aktywniej włączyć się w działania sceniczne.

Na spektal "Republika - rzecz, publiczna" można jednak spojrzeć i od innej strony. Artystyczne ryzyko wziął na siebie Teatr Wielki w Łodzi, jedna z czołowych scen operowych w kraju, znana z oryginalnych przedstawień, ale obracających się dotychczas w kręgu tzw żelaznego repertuaru. Ta wyprawa była dla teatru wyprawą w nieznanym kierunku i w stronę innego niż dotychczas widza. Stali bywalcy łódzkich przedstawień nie zaakceptowali "REPUBLIKI" na scenie.

Autorka choreografii do przedstawienia, Ewa Wycichowska, oparła widowisko na motywach z Becketta, uznając, iż agresywny, monotonny rytm na cztery czwarte, tak zresztą charakterystyczny w kompozycjach "REPUBLIKI", ze wszystkimi powtórzeniami pewnych akordów pojawiającymi się niemal we wszystkich utworach, dobrze będzie przystawać do swoistej filozofii beckettowskiej. Kto nie zna jednak twórczości Samuela Becketta, ten z pewnością bez podpowiedzi nie dostrzeże tej literackiej inspiracji. Wycichowskiej udało się jednak stworzyć widowisko zwarte, agresywne, tak jak agresywna jest ta muzyka. Choreografia momentami wręcz atakuje widza swą monotonią ruchów i gestów. Jest to jednak zabieg w pełni świadomy. Szkoda tylko, że tancerze nie zawsze potrafią poddać się w pełni rytmowi muzyki, wbrew pozorom wcale nie tak łatwiej do tańczenia.

Czy zatem ryzyko zaprezentowania takiego spektaklu opłaciło się obu stronom? Mimo wszystko tak. Bo przecież rock może i powinien być obecny nie tylko na salach koncertowych. Łódzki Teatr Wielki zaś, jako jedyna właściwie placówka tego typu w kraju, odważył się zdobyć widza młodego propozycją dla niego niewątpliwie atrakcyjną. Być może część nastolatków przychodzących obecnie tłumnie, by obejrzeć swego Grzesia w operze, zawita tu i na inne spektakle. Jeśli nie, to może się przekonać, że muzyka rockowa służyć może wyrażaniu zupełnie innych treści. I w jednym, i w drugim przypadku korzyść z obejrzenia spektaklu jest oczywista.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji