Artykuły

Jeż" dla dzieci i rodziców

"Jeż" w reż. Janusza Ryl-Krystianowskiego w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

"Jeż", najnowsze przedstawienie Teatru Animacji w Poznaniu powinien obejrzeć każdy uczeń gimnazjum. Drugą grupą docelową - używając języka marketingu - powinni być dorośli, małżeństwa, które myślą o adopcji dziecka lub już to zrobili.

Tytułowy "Jeż" (Elżbieta Węgrzyn) jest adoptowanym dzieckiem, które wyrwane z domu dziecka, nie potrafi początkowo odnaleźć się w środowisku rodziny. Nie ufa nowym rodzicom (Mariola i Marcin Ryl-Krystianowscy). Biologicznych nie zna. Czuje się obco i na każdy przejaw czułości reaguje wysuwaniem przysłowiowych kolców, igieł... I dla "Jeża" - Piotrusia, i dla jego rodziców, nowa sytuacja jest bardzo trudna. Muszą się siebie wzajemnie poznać, nauczyć. Trudno bowiem pokochać kogoś na pstryknięcie palcem.

Adopcja to trudny temat w życiu i jeszcze trudniejszy w teatrze. Janusz Ryl-Krystianowski odrzucił reporterską narrację tej historii. Potraktował teksty Katarzyny Kotowskiej jako pretekst. Poddał je procesowi metaforyzacji, nie rezygnując jednak z dyskretnej dydaktyki. Pokazuje adoptowanym dzieciom i ich rodzicom, że nie można uciekać od trudnych i kłopotliwych pytań. Przestrzega jednak przed kłamstwem, które nie popłaca. Historia kończy się - przynajmniej na tym etapie - szczęśliwie, chociaż w życiu bywa bardzo różnie.

Przedstawienie urzeka oszczędnością: słowa, przejmującej muzyki i gry aktorskiej. Rewelacyjna jest Elżbieta Węgrzyn w roli tytułowego "Jeża", zwłaszcza w pierwszej części przedstawienia, kiedy kłuje i rani, kiedy milczy i boi się nowego świata.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji