Artykuły

Aktorzy prowincjonalni?

Jak głosi anegdota, znakomity aktor Jacek Woszczerowicz (1904- 970), powiedział niegdyś o środowisku teatralnym: "Krytyk to reżyser, któremu się nie powiodło. Reżyser to aktor, któremu się nie powiodło. Aktor zaś to człowiek, któremu się nie powiodło". Na ile podszyta autoironią ocena Mistrza charakteryzuje specyfikę środowiska, czy odnosi się do prowincjonalnego teatru? - pyta w Opcjach Janusz Wójcik, na marginesie przedstawienia Agnieszki Holland.

Zapewne można by długo dyskutować. Znakomitą okazją do konfrontacji wyobrażenia o teatrze z jego rzeczywistym obrazem codzienności była premiera spektaklu "Aktorzy prowincjonalni" w reżyserii Agnieszki Holland na scenie Teatru im. Jana Kochanowskiego.

Powrót do tematu w wersji scenicznej, po trzydziestu latach od premiery filmu "Aktorzy prowincjonalni", który został na Festiwalu Filmowym w Cannes w 1980 roku, uhonorowany nagrodą Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych - FIPRESCI, był wyzwaniem dla reżyserki i zespołu opolskiego Teatru, któremu łatwo przez lata można było przyszywać łatę - " prowincjonalny ".

Opolska scena jak inne teatry miała swoje wzloty i upadki, ale uciekała od prowincjonalizmu i jednocześnie z nim się zmagała, tutaj powstawały wybitne przedstawienia, nagradzane laurami na Ogólnopolskich Konfrontacjach Teatralnych "Klasyka Polska", ale aktorzy tej sceny podobnie jak bohaterowie filmu, wiele razy przeżywali takie same rozterki i osobiste dramaty. Wielu zapłaciło wysoką cenę ocalając przestrzeń wolności, tworząc ulotne chwile magii teatru, poszukującego drogi do prawdy i piękna. Wprawdzie Heraklit z Efezu, filozof antycznej Grecji, nauczał - "nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki " - ale artystom wolno sprzeciwiać się filozofom, przekonywał o tym Marek Jodłowski, znakomity opolski krytyk, który pisał: "Każda realizacja teatralna buduje inną przestrzeń, posługuje się systemem nowych znaków, posiada inną wymowę ideową, dlatego możliwe jest, Że dwie realizacje tego samego tekstu literackiego będą miały różny sens ".

Od wielu tygodni nie tylko opolska publiczność oczekiwała ze sporym zainteresowaniem na premierę spektaklu, który pomimo artystycznego ryzyka porównania z pierwowzorem filmowym okazał się sukcesem reżyserujących - Agnieszki Holland, Anny Smolar i zespołu opolskich aktorów, którzy dowiedli, że określenie "prowincjonalny", pojęcie geograficzne, administracyjne, nie ogranicza mentalnie ani nie odbiera twórczych możliwości, bo można być arystokratą ducha, arystokratą sztuki z dala od świateł wielkich miast i można być prowincjuszem w Paryżu czy na Krakowskim Przedmieściu. Na opolskiej scenie powstało wydarzenie teatralne nie tylko "prowincjonalnego" sezonu, wpisując się do osiągnięć tych, którzy niegdyś współtworzyli z opolanami oblicze tego teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji