Artykuły

Dobry adres

Festiwal "Genius Loci" w Krakowie podsumowuje Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej-Kraków.

Nikt nie przyjedzie do Nowej Huty? Nie ruszy się dla sztuki poza Planty i Kazimierz? Nieprawda. W dwa ponure listopadowe wieczory kilkaset osób z zapałem uczestniczyło w festiwalu Genius Loci na nowohuckim os. Szkolnym

Nową siedzibę Łaźni, która przyjęła "nowohucką" nazwę Łaźnia Nowa, widać było z daleka. Fasada budynku oświetlona była kolorowymi reflektorami. Fiolet, zieleń, czerwień na przemian błyskały w wieczornych deszczowych ciemnościach, wskazując drogę i zachęcając, aby zajrzeć tam, gdzie coś się na pewno dzieje, a może i dzieje się coś ciekawego.

Tam, czyli w dawnych warsztatach szkolnych, budynku dość ponurym i zdewastowanym. W środku plątanina korytarzy, ozdobionych graffiti (autorstwa nowohuckiego hiphopowca) i pozostałymi z dawnych czasów tabliczkami ostrzegającymi przed nieostrożnym kontaktem z frezarkami czy tokarkami. Kilka wielkich hal, nieupiększonych i surowych. Mnóstwo miejsca: można tam pokazać wszystko, rozwinąć skrzydła, działać z rozmachem (pod warunkiem, że poprawi się akustykę, bo jest straszna). W kazimierskiej Łaźni było przeraźliwie ciasno, choć nastrojowo, często wiele osób musiało rezygnować z uczestniczenia w imprezach, bo po prostu nie udawało się im wejść do środka.

Udana przymiarka

Inauguracja Łaźni Nowej - czy, jak mówił Bartosz Szydłowski, przymiarka - była bardzo udana. Udało się kilka rzeczy. Przede wszystkim przyszli ludzie. Wbrew utartym przekonaniom, że w Krakowie organizowanie czegokolwiek artystycznego poza obrębem Plant czy Kazimierza nie ma sensu. Przyszli dawni bywalcy Łaźni, ludzie młodzi, studenci, ale nie tylko - sporo było osób w różnym wieku, także starszych. Okazało się, że ludzie przyjdą, jeżeli się im zaproponuje coś interesującego.

Udało się też zerwać ze stereotypami na temat Nowej Huty i jej mieszkańców. Pierwszego dnia pokazywano filmy, prezentujące różne historie związane z ważnymi w życiu nowohucian przedmiotami. Podczas niedawnego festiwalu baz@rt w Starym Teatrze również pokazywano filmy o mieszkańcach Nowej Huty. Z baz@rtowych filmów można było wyciągnąć wniosek, że ta dzielnica to skansen zamieszkany wyłącznie przez wdowy i sieroty po komunistycznym Kombinacie. Filmy Łaźni pokazywały ludzi różnych, tak jak różni są mieszkańcy choćby centrum Krakowa.

Dwa teatry

Udały się również prezentacje teatralne. Pierwszego dnia Stowarzyszenie Teatralne Chorea pokazało "Tezeusza w labiryncie", spektakl jeszcze nieukończony, przygotowywany przez artystów wywodzących się z Gardzienic - Dorotę Porowską, Elżbietę Rojek i Tomasza Rodowicza. Kto widział Gardzienickie "Metamorfozy", widział że metody pracy i traktowania antycznych tekstów są takie same. Ale "Tezeusz" to nie kopia "Metamorfoz". Chorea opowiedziała historię Tezeusza śpiewem, tańcem, słowami i pantomimą jako przykład procesu inicjacji. Prosto, poetycko i pięknie.

Tak było podczas niedzielnej "Nocy afirmacji". W poniedziałkową "Noc buntu" oglądaliśmy "Made in Poland" Przemysława Wojcieszka z legnickiego Teatru Modrzejewskiej [na zdjęciu]. Spektakl o buntowniku (świetny Eryk Lubos), młodym chłopcu, którego rzeczywistość wkurzyła do tego stopnia, że wytatuował sobie na czole napis "Fuck off", uzbroił się w metalową pałkę i ruszył do boju. Ale rzeczywistość okazała się nie taka prosta do określenia i łatwa do zwalczenia, jak się owemu Bogusiowi-buntownikowi wydawało. Wojcieszek (autor tekstu i reżyser) świetnie potrafi grać utartymi sądami na temat polskiej mentalności i rzeczywistości. Wywracać je, pokazywać z nieoczekiwanej strony. I tworzyć postaci, które na początku wydają się jedynie ilustracją socjologicznych tez, a szybko zyskują indywidualne oblicze.

Łaźnia Nowa pokazała, że osiedle Szkolne 26 to dobry adres. Dla teatru, spotkań i rozmaitych dziwnych akcji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji