Artykuły

Teatr TV. "Tajny współpracownik" na Scenie Faktu

Pisał piękne, tragiczne wiersze. O śmierci brata, o sprofanowaniu jego grobu przez żołnierzy KBW, o aresztowaniu i procesie matki... Kiedy się je czyta, nie sposób domyślić się, że autorem byl agent UB, donosiciel, kapuś. Jego historię poznamy dzięki Scenie Faktu Teatru TV.

W spektaklu Cezarego Harasimowicza pt. "Tajny współpracownik" ów bezcenny dla ubeków agent nosi zmienione nazwisko - Mieczysław Białas. Człowiek ten doprowadził do wielu wsyp, aresztowań i wyroków śmierci. Był chroniony przez funkcjonariuszy UB, specjalnie kierujących podejrzenia na innych uczestników zdarzeń. Szczególnie tragiczne było wydanie własnego brata, walczącego w 6. Brygadzie Wileńskiej, a po aresztowaniu - nakłanianie go Ofiarą Białasa padł nawet jego brat. Do końca życia pozostał jednak nierozpoznany przez otoczenie jako agent bezpieki. Kamuflaż okazał się doskonały.

W PRL Białas zrobił karierę. Został członkiem PZPR, pracował jako wicedyrektor jednej z wrocławskich szkół średnich. Jako agent był czynny jeszcze przez wiele lat. W ostatnim okresie życia poprosił o zwolnienie z obowiązków tajnego współpracownika, gdyż liczne funkcje w pracy organizacyjnej PZPR nie pozwalały mu na sprawne wykonywanie zadań. Zmarł 16 grudnia 1981 r. jako zasłużony pedagog i "wychowawca wielu pokoleń młodzieży".

Poezja faktami nakarmiona

Pozostawił po sobie wiersze wysoko oceniane przez specjalistów. Opisywał w nich to, czego sam doświadczył, ale nikt nie domyślał się, z jakiej perspektywy! Czytelnikom jego poezji nigdy pewnie nie przyszło do głowy, że to, co wydawało im się licentia poetica, jest tragicznie realne.

"Tajny współpracownik" , poniedziałek, 12.01., godz. 20, TVP 1

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji