Białystok. Guśniowska nominowana do nagrody Kazaneckiego
Rok 2008 należał do trojga autorów: Marty Guśniowskiej [na zdjęciu], Ignacego Karpowicza i Katarzyny Leżeńskiej - mówi Dariusz Kiełczewski, przewodniczący kapituły najważniejszej nagrody literackiej przyznawanej twórcom związanym z naszym miastem.
Cały czas byłam niby z Poznania, niby stąd. Teraz wreszcie czuję się tutejsza - tak zareagowała na nominację do nagrody Marta Guśniowska.
W środę kapituła Nagrody Literackiej Prezydenta Miasta Białegostoku ogłosiła listę nominowanych. Obok "Baśni" Marty Guśniowskiej są to "Gesty" Ignacego Karpowicza i "Kamień w sercu" Katarzyny Leżeńskiej. To już 18. edycja Nagrody Literackiej im. Wiesława Kazaneckiego.
- Wybór nie był trudny - mówi Dariusz Kiełczewski, przewodniczący kapituły. - Uważamy, że te trzy książki są najciekawszymi wydanymi w 2008 roku.
"Baśnie"
Dlaczego? - Autorka "Baśni" jest znaną w kraju dramatopisarką, a my postanowiliśmy zwrócić uwagę białostoczan na ten projekt - tłumaczy Kiełczewski. -
"Baśnie" są książką bardzo interesującą. Jeśli chodzi o sposób wydania, to majstersztyk. Poza tym doskonale wpisują się w nasze miasto, gdzie tradycje teatralne są bardzo mocno zakorzenione.
"Baśnie" to zbiór pięciu dramatów napisanych przez Guśniowską na potrzeby teatru lalek, wśród nich są: "Baśń o rycerzu bez konia", "O pryszczycerzu i królewnie pięknotce", "Baśń o grającym imbryku", "Czarno na białym" i "Kaszalot".
Trzy zostały już wystawione na scenie. Wszystkie były czytane dzieciom przez aktorów podczas specjalnych spotkań w Białostockim Teatrze Lalek.
"Gesty" i "Kamienie w sercu"
To czwarta książka Karpowicza. Autor, współlaureat ubiegłorocznej Nagrody Kazaneckiego (obok Szymona Hołowni), przedstawił w niej Białystok i okolice.
- Zrobił to w bardzo czuły sposób - zaznacza Kiełczewski. - Pokazał Podlasie jako miejsce dobre do tego, by odnaleźć tu wewnętrzny spokój. Co prawda zdania na temat publikacji są różne. Ale świadczy to o tym, że książka jest istotna, choć niejednoznaczna w odbiorze.
Katarzyna Leżeńska, absolwentka VI Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku, należy w tej chwili do najlepiej sprzedających się w kraju pisarek wywodzących się z naszego regionu. Do Nagrody im. Kazaneckiego nominowana jest za książkę "Kamień w sercu".
Jak czytamy na stronie internetowej poświęconej książce: "część powieściowej akcji - wątek miłości odnalezionej po latach oraz wątek choroby i niepełnosprawności Poli, nastoletniej córki Daszy - powstała na podstawie autentycznych zdarzeń, a bohaterowie powieści mają swe realnie istniejące pierwowzory".
- To historia, która może okazać się bardzo ważna dla osób przeżywających podobne dramaty i problemy jak jej bohaterowie - wyjaśnia Kiełczewski.
Publikacja jest częścią większego, multimedialnego projektu. "Kamień w sercu" ma specjalną stronę internetową, na której można znaleźć ciąg dalszy historii. Są też fragmenty wydania papierowego czytane przez pierwowzory postaci z książki.
Mam już trzy typy
Trzy nominowane publikacje członkowie zespołu stałego Kapituły, w składzie: Darius Kiełczewski, Elżbieta Kozłowska -Świątkowska i Jolanta Sztachelska wybrali spośród 22.
W lutym kapituła zbierze się w pełnym składzie na specjalnym posiedzeniu podczas którego wytypuje zwycięzców. Wybór rozpatrzy Prezydent Miasta. Laureatów poznamy 27 lutego. Nagroda zostanie wręczona w kawiarni Fama, w ramach spotkań "Muzyka i Słowo". - Ja mam troje faworytów. Tyle mogę powiedzieć - dodaje Kiełczewski.